
21/06/2025
Czasem wszystko dookoła zwalnia… tylko nie Ty.
W kalendarzu teoretycznie wolne, ale w głowie nadal tłoczno: coś trzeba dokończyć, coś nadrobić, o czymś pamiętać.
Obiecujesz sobie chwilę oddechu, ale w głowie gra melodia: najpierw ogarnij, potem odpoczniesz.
Długo myślałam, że odpoczynek to nagroda, coś, na co trzeba zasłużyć.
A nicnierobienie to przecież strata czasu.
Z czasem zrozumiałam, że odpoczynek rzadko przychodzi sam.
Trzeba go sobie dać – nawet wtedy, gdy lista zadań wciąż jest otwarta.
Spotkanie z koleżanką, spokojny posiłek, powolna kawa, spacer bez celu – w codziennym biegu mogą wydawać się luksusem.
A tak naprawdę bywają tą chwilą wytchnienia, która daje przestrzeń i siłę, żeby ruszyć dalej.
Odpoczynek nie musi być nagrodą za cały dzień albo czymś, na co czekasz do kolejnych wakacji.
Może być tym, co ładuje Ci baterię, zanim się wyczerpie.
Codziennym wyborem, czułością dla siebie.
👉 A jeśli złapiesz się na myśli:
„Jeszcze tylko zrobię X, a potem odpocznę” – spróbuj zatrzymać się, chociaż na chwilę.
Może wystarczy kilka spokojnych oddechów, żeby poczuć, że jesteś tu, w tym momencie.
Czasem to właśnie ta krótka pauza pomaga odzyskać kontakt, zanim autopilot poprowadzi Cię w inną stronę.
💜 Dasz sobie dziś chwilę?