Praktyka psychologiczna SENS Agnieszka Chwierot

  • Home
  • Praktyka psychologiczna SENS Agnieszka Chwierot

Praktyka psychologiczna SENS Agnieszka Chwierot Poradnictwo psychologiczne, Psychoterapia indywidualna i rodzin

16/07/2025

Sygnałem zmęczenia jest niezdolność do przeżywania radości. Nagle znika przyjemność płynąca z pracy i z wysiłku, znika też przyjemność z odpoczywania.
Mówi się często, że w dorosłym życiu traktujemy siebie tak, jak byliśmy traktowani w dzieciństwie. Jeśli słyszeliśmy wtedy, że odpoczynek jest nagrodą i zależy od wykazania się, to jako ludzie dorośli prawdopodobnie potraktujemy siebie podobnie. To ma niewiele wspólnego z dbaniem o siebie i wsłuchiwaniem się w swoje potrzeby. Każdy z nas funkcjonuje zasadniczo w cyklu: wysiłek – mobilizacja – zmęczenie – odpoczynek – regeneracja i ponowny wysiłek. O zdrowym funkcjonowaniu świadczy uczucie przyjemności płynące z podejmowanego wysiłku przy jednoczesnej świadomości potrzeby odpoczynku. Jednak nie w nagrodę czy za osiągnięcie czegoś, ale dlatego że jest to naturalny sposób bycia. Nie da się tego schematu skrócić do nieustannego wysiłku i niejasnej perspektywy odpoczynku – kiedyś, w przyszłości i w dodatku tylko na chwilę, bo trzeba się będzie przecież spieszyć, by wykonać kolejne zadanie. Wówczas odpoczynek przybiera karykaturalną formę inwestycji, która ma podtrzymać naszą zdolność do wysiłku i wydajności.

Rafał Bornus
fot Unsplash

„Przez pewien czas uczono rodziców karania dzieci, potem chwalenia za „dobre zachowanie”, jednak docenianie osiągnięć na...
08/08/2024

„Przez pewien czas uczono rodziców karania dzieci, potem chwalenia za „dobre zachowanie”, jednak docenianie osiągnięć nastolatka, bez dawania mu prawa do słabości, jest bardzo ryzykowne. Uczy go, że gdy jest bezradny, pogubiony, słaby czy niekompetentny, nie zasługuje na to samo, co otrzymuje, gdy jest sprawczy, podziwiany i odnosi sukcesy. To tworzy poczucie, że miłość jest warunkowa i ten przekaz, lokując się w dziecku, staje się dla niego informacją, że również miłość do samego siebie powinna być warunkowa.
To właśnie w warunkowej miłości kryje się ważne źródło cierpienia w narcystycznym zaburzeniu osobowości. Nastolatek, w którym kształtuje się taka osobowość, otoczony jest kruchą zbroją z niepodważalnej pewności siebie, agresji czy dewaluacji innych, lecz pod tą zbroją kryje się smutne dziecko, które bardzo się boi. Boi się, że jeśli tylko ktoś zobaczy, jakie jest naprawdę, zrani je, odrzuci, nie pokocha. Lecz aby umieć otoczyć nastolatka bezwarunkową miłością i uczyć go, że ma prawo do słabości, musimy zacząć od siebie.
Nastolatki o narcystycznych cechach osobowości zazwyczaj wzrastają w rodzinie, gdzie chociaż jeden rodzic wykazuje również takie cechy. Dlatego podstawą wsparcia nastolatków jest praca rodziców. Na własnej psychoterapii rodzić ma szanse skontaktować się ze swoją dziecięcą częścią, która się boi, przekonana, że nie zasługuje na bezwarunkową miłość. Jeśli rodzic nauczy się nią opiekować i akceptować własne słabości, będzie umiał obdarzyć dziecko bezwarunkową miłością. Jeśli tego nie zrobi, wsparcie dla nastolatka będzie pozorne, a to właśnie w okresie nastoletnim narcystyczne cechy kształtującej się osobowości mogą zaprowadzić dziecko do epizodu depresji.”

Artur Gębka, „Cierpiący Król. Jak biegnie dziecka droga do narcyzmu i jak go przed nim uchronić.”, Psychologia nastolatka nr 4/2022

„Małgorzata Mierżyńska: Czy można tak dbać o związek, żeby ustrzec się kryzysów?Marzena Mawricz: Kryzysów nie trzeba się...
06/08/2024

„Małgorzata Mierżyńska: Czy można tak dbać o związek, żeby ustrzec się kryzysów?
Marzena Mawricz: Kryzysów nie trzeba się obawiać. Z terapeutycznego punktu widzenia są niezbędne. Mogą być bardzo pouczające, przyczyniać się do rozwoju i pozytywnych zmian w relacji łączącej partnerów. Ważny jest sposób, w jaki je przeżyjemy, i wnioski, jakie z nich wyciągniemy. Żeby dać szansę relacji, oboje partnerzy muszą mieć w sobie przestrzeń na zmianę i gotowość do uznania potrzeb drugiego człowieka. Bez tego usztywniają się i stają się coraz bardziej rozczeniowi, by za wszelką cenę uzyskać to, czego chcą. Wtedy następuje konfrontacja i impas. Dla takich par kryzys może oznaczać nawet koniec relacji.
Małgorzata M.: Jak w takim razie budować wspólną odporność na kryzys?
Marzena M.: Dobry związek zaczyna się od samoświadomości i dobrej relacji z samym sobą. Kluczowe jest to, żebyśmy zrobili rachunek sumienia dotyczący dziecięcych deficytów i wyniesionych z domu schematów relacyjnych. Dzięki temu zrozumiemy, z jakimi wzorcami wkraczamy w dorosły związek. Wtedy kryzysy będziemy przeżywać z perspektywy rozumienia procesu, który odbywa się we mnie i w partnerze. Jeśli mam świadomość deficytów, które kształtują moje oczekiwania, to będę umiała nad nimi pracować. Nie będę oczekiwała od partnera, że wynagrodzi mi straty powstałe w relacji z rodzicami.
Małgorzata M.: O jakie aspekty czy cechy relacji powinniśmy szczególnie dbać?
Marzena M.: Doradzam, by wyjść od komunikacji, czyli od tego, jak ze sobą rozmawiamy. Powinniśmy zwracać uwagę nie tylko na to, co i jak mówimy, ale także sprawdzać, co słyszy nasz partner i jak to interpretuje przez pryzmat swoich doświadczeń. Każdy ma swój osobisty filtr, nastawienie i przekonania. Nie zawsze więc słyszy to, co ktoś inny mówi. Jeśli to sobie uświadomimy, możemy zmieniać poziom wzajemnego zrozumienia. Wymaga to jednak pracy nad sobą polegającej na tym, żeby komunikaty w formie „Ty” zamienić na „Ja” oraz „My” i w sferze języka zrobić miejsce dla partnera, pamiętając o jego uczuciach i potrzebach.”

Fragment rozmowy z Marzeną Mawricz, „Razem odporni na kryzys”, Psychologia nr 1/2021

„Bliscy często nie rozumieją, dlaczego osobie, która straciła dziecko na wczesnym etapie ciąży, tak trudno pogodzić się ...
01/08/2024

„Bliscy często nie rozumieją, dlaczego osobie, która straciła dziecko na wczesnym etapie ciąży, tak trudno pogodzić się z sytuacją. Para przecież wiedziała o ciąży zaledwie od kilku tygodni, niemożliwe, aby tak bardzo przywiązała się do dziecka. Otoczenie nie bierze jednak pod uwagę, że para mogła starać się o ciążę od wielu miesięcy czy nawet lat, planowała swoją przyszłość, wierząc, że będzie w niej dziecko. Dla partnerów ciąża nie trwała ośmiu tygodni, tylko o wiele dłużej. Jeśli przyjmiemy taką perspektywę, łatwiej będzie nam zrozumieć, dlaczego tydzień, w którym doszło do straty, nigdy nie jest wyznacznikiem stanu emocjonalnego, w jakim znajdują się rodzice po stracie.
Z drugiej strony od pary, która straciła dziecko na późniejszym etapie, wymaga się, aby przeżywała żałobę. Są kobiety, które nie rozumieją, dlaczego mają czuć się źle. Odnoszą wrażenie, że skoro nie cierpią, nie płaczą i mogą normalnie funkcjonować, poddane są społecznej ocenie. Czuję się „zagłaskiwane” przez bliskich. Słyszą, że ich reakcje nie są normalne, że trauma na pewno do nich wróci. Pamiętajmy, że kiedy na naszej drodze staje ktoś doświadczający straty, należy wyłączyć wszelkie oczekiwania co do tego, w jaki sposób będzie sobie z nią radził. Każdy potrzebuje czegoś innego, żeby wrócić do równowagi. Każdy ma inną odporność psychiczną, osobowość i sposób radzenia sobie z trudnymi przeżyciami.
Najcenniejsze, co bliscy mogą zrobić, to zaoferować swój czas i wsparcie. Warto pytać: „Czego potrzebujesz?”; „Co mogę dla ciebie zrobić?” Pytać, ale nie oceniać, szczególnie przez pryzmat własnych doświadczeń. Jeśli jednak nasi bliscy nie czują się na siłach, aby o tym rozmawiać, możemy pomóc im samą wspierającą obecnością.”

Sandra Bodnar i Inga Kloze, „Ich tabu. Poronienie to dramat, a nie przykre zdarzenie.”, Psychologia nr 2/2022

„Łukasz Pilip: Jaka jest pierwsza myśl terapeutki par, gdy w związku pada zdanie: „Potrzebuję czasu, odpoczynku od ciebi...
30/07/2024

„Łukasz Pilip: Jaka jest pierwsza myśl terapeutki par, gdy w związku pada zdanie: „Potrzebuję czasu, odpoczynku od ciebie”?
Ewa Borodo-Jaskólska: Odzywa się we mnie ciekawość. Chciałabym wiedzieć, od czego jedna z tych osób potrzebuje odpocząć, co uwiera ją w relacji, w jakim momencie jest jej związek. Bo to zdanie wiąże się z oddaleniem od siebie. Nie tylko fizycznym, ale też emocjonalnym. Ono bardzo często poprzedza separację. A ja mam do niej ambiwalentny stosunek. Separacja przypomina mi rozkrok. Coś na zasadzie: nie chcę z tobą być, ale też nie chcę się rozstawać.
ŁP: można się pogubić.
EB-J: Fakt, trudno zinterpretować ten podwójny komunikat. Niektórzy jego nadawcy rozważają rozstanie, ale nie umieją się na nie zdecydować. Ograniczają ich sprawy poza związkiem. Na przykład dzieci, mieszkanie albo obawa, co powiedzą ludzie. Są jeszcze osoby, które proszą o chwilę przerwy, ale nie nazywają tego separacją. Powód? Martwią się, jak poradzą sobie z nią ich partnerzy.
ŁP: A może tak naprawdę boją się o siebie?
EB-J: Cześć z nich nie chce łatki krzywdzicieli albo musi być w związku, by myśleć o sobie dobrze. Ale to już zachowania świadczące nie o relacji, tylko własnej tożsamości. Są też pary, które wybierają separację zamiast rozstania, bo zależy im na podtrzymaniu pozorów związku. Ale to iluzja bycia razem. Często widać ją u ludzi, którzy opiekują się partnerami jak dziećmi. Boją się konfrontacji, kłótni, stawiania granic. Dlatego unikają pewnych decyzji i zasłaniają się komunikatem: „Potrzebuję czasu”.”

Fragment wywiadu Łukasza Pilipa z Ewą Borodo-Jaskólską dla dwumiesięcznika „Psychologia” nr 4/2022

„Tata jest przede wszystkim łącznikiem między bezpiecznym i miękkim światem znanym z relacji z mamą a jeszcze nieodkryty...
27/07/2024

„Tata jest przede wszystkim łącznikiem między bezpiecznym i miękkim światem znanym z relacji z mamą a jeszcze nieodkrytym światem zewnętrznym. Uczy zasad, pokazuje granice, udowadnia, że świat poza ramionami mamy nie jest niebezpieczny. Przekonuje, że można w nim sobie radzić i uczy, jak to robić. Mama dostarcza wzorca, jak przeżywać i wyrażać emocje, ojciec uczy szukać rozwiązań. I stoi na straży, by dziecko mogło eksplorować świat. W razie potrzeby podaje rękę w sytuacji zagrożenia lub chwyta za kaptur, gdy córka lub syn „stoją na krawędzi”. Ojciec ma też znaczący wpływ na kształtowanie się ich poczucia własnej wartości. Jego akceptacja, w przeciwieństwie do bezwarunkowej miłości i uznania ze strony matki, jest warunkowa. Zależy od wytrwałości dziecka w działaniu i efektu, jakie ono przyniesie. Matka kocha za to, że jesteś. Ojciec za to, jaki lub jaka jesteś.”

Agata Tuczyńska, „Ojciec dla córki, ojciec dla syna”, Psychologia nastolatka 4/2023

„Związek oparty na splątaniu osoby współuzależnionej z uzależnioną to związek destrukcyjny. Oba te zaburzenia wzajemnie ...
24/07/2024

„Związek oparty na splątaniu osoby współuzależnionej z uzależnioną to związek destrukcyjny. Oba te zaburzenia wzajemnie się wzmacniają. Dopóki bowiem osoba uzależniona nie zbuduje motywacji do leczenia, nie ma mowy o przerwaniu nałogu. A zbudowanie motywacji możliwe jest tylko wtedy, gdy zauważy się negatywne konsekwencje swojej choroby we własnym życiu. To zaś w relacji z osobą współuzależnioną staje się niemożliwe, ta bierze bowiem odpowiedzialność za wszystkie te konsekwencje, sprawiając, że chory ich nie widzi. Gdy spłacamy długi hazardzistów, organizujemy zwolnienia lekarskie alkoholikom na kacu i ukrywamy siniaki przed sąsiadami, osoba chora nie może zobaczyć rozmiaru i skutków swojej choroby. Dlatego współuzależnienie wspiera nałóg, jednocześnie niszcząc osobę, która na nie cierpi.
Poza nadmierną opieką wobec osób uzależnionych współuzależnieni są również mistrzami kontroli, np. próbując na różne sposoby zmniejszyć ilość wypijanego przez partnera/partnerkę alkoholu. Te próby niestety najczęściej prowadzą do miejsca, w którym współuzależnieni sięgają po zachowania daleko wykraczające poza zdrowe. Nie da się skutecznie kontrolować kogoś, kto nie chce się zmienić. To niemożliwe. Dlatego prędzej czy później współuzależnienie zmienia nas w ludzi, którymi nigdy nie chcieliśmy być.”

Joanna Flis, „Współuzależnieni”, Psychologia 4/2022

„Nie ma nic złego w tym, że chcemy, by nasze dzieci i kolejne pokolenia w ogóle miały lepiej niż my. Ważne jest natomias...
18/07/2024

„Nie ma nic złego w tym, że chcemy, by nasze dzieci i kolejne pokolenia w ogóle miały lepiej niż my. Ważne jest natomiast zobaczenie czy to lepiej, które zaplanowaliśmy dla naszych dzieci, jest zgodne z tym, czego one faktycznie chcą i patrzebuja. Dla dziecka najlepszym przekazem jest zobaczenie tego, że mama dba o swoje potrzeby i potrzeby swojego dziecka, adekwatnie dla każdej stron. Gdy robię wszystko dla swojego dziecka, zapominając o sobie, wchodzę w rolę męczennicy i poświęcam się, by tylko ono miało jak najlepiej, powstaje dług nie do spłacenia, bardzo obciążający...”

Krokowska Beata, Jak na dorosłe życie wpływa parentyfikacja i nadopiekuńczość w dzieciństwie?

„Niezaspokojone potrzeby emocjonalne w dzieciństwie mają swoje konsekwencje w dorosłości. Dziecko, które zostało zaniedb...
16/07/2024

„Niezaspokojone potrzeby emocjonalne w dzieciństwie mają swoje konsekwencje w dorosłości. Dziecko, które zostało zaniedbane przez rodziców, może wykazywać jako osoba dorosła nieprawidłowe reakcje i zachowania. Wiele osób dorosłych boryka się z problemami, których źródeł upatruję w sobie. Mają poczucie bycia niewystarczającym, niedoskonałym, nie akceptują siebie.”

Szlasa-Więczaszek Joanna, Jak nakarmić niezaspokojone potrzeby?

„Ci z nas, których opisuje się jako ciągle będących w potrzebie, zdystansowanych lub zamkniętych w sobie, często w głębi...
05/07/2024

„Ci z nas, których opisuje się jako ciągle będących w potrzebie, zdystansowanych lub zamkniętych w sobie, często w głębi serca mają to samo pragnienie i ten sam strach: pragnienie głębokiej więzi i strach, że żaden człowiek nie będzie mógł lub chciał ich wspierać. Różnią się tylko sposobem, w jaki próbują zapewnić sobie bezpieczeństwo na tym świecie.”

Dr Sophie Mort, Czułość. Poradnik pozytywnego egoizmu.

„Gdy ktoś cierpi, ludzie często radzą:”po prostu postaraj się przeżywać dzień po dniu”. Ale w obliczu żałoby czasami naw...
03/07/2024

„Gdy ktoś cierpi, ludzie często radzą:”po prostu postaraj się przeżywać dzień po dniu”. Ale w obliczu żałoby czasami nawet przebrnięcie przez jeden dzień to zbyt wiele. W porządku jest skupiać się na przeżywaniu jednej chwili po drugiej, minuty po minucie, sekundy po sekundzie.”

Dr Sophie Mort, Czułość. Poradnik pozytywnego egoizmu

Nowy gość w gabinecie 😻
21/02/2024

Nowy gość w gabinecie 😻

Address


Website

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Praktyka psychologiczna SENS Agnieszka Chwierot posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Contact The Practice

Send a message to Praktyka psychologiczna SENS Agnieszka Chwierot:

  • Want your practice to be the top-listed Clinic?

Share