16/03/2025
Ze warto obejrzeć film- to już chyba wszyscy o tym wiedza, polecają, komentują. Nie ma co powtarzać.
Ja bym chciała zatrzymać się na kilku kwestiach- mniej widocznych, mniej oczywistych-
1-tata Jamiego- tu doskonale pokazuje się z czym boryka się dzisiejszy człowiek- emocje wypisane na twarzy, a nie w słowach. Nie wypowiada się o tym co i jak czuje- ale jego twarz pokazuje wszystko. Scena pod sklepem budowlanym- kiedy nie wytrzymuje i „odcina się”, „odpala się”- czyli to co dzisiaj często widzimy- i reakcja żony i córki- one doskonale wiedzą , że wtedy należy być, a nie upominać, nie krzyczeć, nie wchodzić w ten stan, tylko zrobić wszystko żeby wyciszyć.
2- tata policjant- który w pewnym momencie zdaje siebie sprawę, ze nie zna własnego dziecka. Który nie rozumie dlaczego syn kolejny raz mówi ze boli go brzuch przed pójściem do szkoły .
3- Szkola- reakcje na bullying, na wyłudzenia- zwykle „zostaw go”- czy to na pewno wystarczy?
4- przyjaciółka ofiary- smutna historia lęku przed rodzicem, strachem, przed tym ze właśnie została sama.
5- dramat rodziców Jamiego- to z czym się borykają, ostracyzm i upokorzenie- które sieje spustoszenie całej rodziny. Niereagowanie sąsiadów i społeczności- jedynie chęć sensacji. Ale tez istota piękna siły rodziny- wsparcie siebie nawzajem- to lekcja dla nas.
6- Prawda- tym jak duże wyzwolenie daje powiedzenie Prawdy na głos.
7- w końcu sama postać Katie- która sama była wyśmiewana i stała się ofiara cyberprzemocy- a to zrodziło (mniej lub bardziej prawdopodobnie, biorąc pod uwagę psychologię ofiary) w niej Role Prześladowcy. To samo zresztą stało się z Jamiem- najpierw ofiara a później Lat/ Prześladowca. Znamy to z życia zarówno w domu, pracy, szkole i społeczeństwie.
Nie będę pisała o tym, co i jak się zadziało- to jest „oczywista oczywistość” pięknie pokazana w filmie. To ze nie ma jednej odpowiedzi co, dlaczego, jak to się stało.
Czy moznabylo temu zapobiec- pewnie każdy z nas ma teraz tysiąc rad- ze rodzice nie poświęcali czasu, ze praca, pogoń za pieniądzem. Ale jacy my wszyscy jesteśmy mądrzy patrząc na innych. A przecież nikt, nie chce źle dla swojego dziecka. Tak rodzice w filmie jak i my- robimy tak, jak nam się wydaje ze jest dobrze, ze powinniśmy tak właśnie postępować. I nigdy, ale to nigdy nie ma pewności czy coś zadziała i jak zadziała. I jedyna konkluzja- przestańmy w końcu oceniać innych- bo to właśnie niszczy innym życie.
O bullyingu nie będę pisała, o wyśmiewaniu, o braku naszej NIEwiedzy o zasadach w social mediach- to w filmie wybrzmiewa nad wyraz dobitnie.
Trzynastolatek zostaje oskarżony o morderstwo koleżanki z klasy. Jego rodzina, terapeutka i prowadzący sprawę detektyw zadają sobie pytanie o to, co naprawdę się stało.