
26/02/2025
Pytacie, jak to się stało, że zajęłam się masażem.
Jak odnalazłam harmonię w dotyku i naturze.
Życie czasem prowadzi nas krętymi ścieżkami, by pokazać, gdzie naprawdę powinniśmy być. Moja droga do masażu zaczęła się od momentu, gdy wszystko w moim życiu wydawało się rozsypywać. Nieudany związek, praca w korporacji, która wysysała ze mnie energię, i uczucie, że gdzieś po drodze zgubiłam siebie. Czułam, że muszę coś zmienić, że muszę odnaleźć harmonię, której tak bardzo mi brakowało.
Zawsze miałam w sobie miłość do natury. To ona była moim azylem, miejscem, gdzie mogłam odetchnąć, uspokoić myśli i poczuć, że życie ma sens. Kiedy podjęłam decyzję, by zostawić za sobą wszystko, co mnie przytłaczało, wiedziałam, że muszę wrócić do korzeni – do prostoty, spokoju i kontaktu z przyrodą.
Przeprowadziłam się na wieś, do mojego małego „Zielonego Zakątka”. Tu zaczęłam budzić się o poranku w towarzystwie śpiewu ptaków i moich ukochanych zwierząt. Obserwowanie ich, ich naturalnego rytmu życia, nauczyło mnie czegoś bardzo ważnego – jak być tu i teraz. To właśnie wtedy zaczęłam interesować się masażem, szczególnie Lomi Lomi Nui, który pochodzi z Hawajów i jest czymś więcej niż tylko techniką – to filozofia życia, sztuka dotyku, która łączy ciało, umysł i duszę.
Masaż stał się dla mnie sposobem na odnalezienie harmonii w sobie, ale też na dzielenie się nią z innymi. Uczyłam się u wspaniałych nauczycieli, takich jak Aga Kawula i w Akademii Masażu Karuna, i z każdym kolejnym krokiem czułam, że to jest moje miejsce. Dotyk, który koi, daje ukojenie i pozwala ludziom odnaleźć spokój w ich własnym chaosie – to jest coś, co daje mi siłę i radość każdego dnia.
Dziś, w moim gabinecie Anżi Raj, mam przywilej spotykać niezwykłych ludzi. Przychodzą do mnie nie tylko na masaż, ale też na chwilę wytchnienia, na rozmowę przy herbacie, na moment zatrzymania się w biegu. Każde takie spotkanie to dla mnie dar – możliwość podzielenia się tym, co sama odkryłam, i stworzenia przestrzeni, w której inni mogą poczuć się bezpiecznie, zaopiekowani i wysłuchani.
Masaż to dla mnie coś więcej niż praca. To sposób na życie, na budowanie relacji z innymi, na wnoszenie harmonii w świat. Dzięki temu, co robię, każdego dnia czuję, że jestem na właściwej drodze – drodze, która zaczęła się od trudnych doświadczeń, ale zaprowadziła mnie do miejsca, w którym mogę być sobą i dawać innym to, co najlepsze SPOKÓJ.