02/05/2024
Podzielę się z Wami, ważnym myślę doświadczeniem.
Dotyczy to Życia i Miłości. Więc uważam, że warto.
Wraz z moją Ukochaną jesteśmy w stanie Błogosławionym i oczekujemy potomka.
Na ostatnich badaniach z moczu Ani, wyszło ZUM (zapalenie układu moczowego). Na wizycie kontrolnej bardzo serdeczna i ciepła Pani Położna prowadząca, powiedziała że lekarz (Lek karze brać?) napewno zaleci antybiotyk {anty BIO -(ŻYCIE)- TYK }
preparat pro zyciu, czy przeciew ?
Z całym Umiłowaniem i Uszanowaniem dla mądrości i doświadczenia, Pani zaczęła nas straszyć, że jeśli nie przyjmiemy JEJ rozwiązań, nasz gość w Ciele Ani odejdzie.
Widzieliśmy, że musi być inne rozwiązanie.
Święta Kobieca Intuicja zaprowadziła nas do lasu, po dary z Bożej Apteki i 4 dni nasiadówki (m.in dąb,brzoza, skrzyp, itp), srebro koloidalne, oraz część z mojego 20 - letniego doświadczenia w pracy i badaniu natury zdrowia i choroby. By w ponownym badaniu nie wykryto już śladów infekcji.
Wiedzieliśmy przed jak trudnym staliśmy wyborem, gdyż tutaj stawką jest życie.
Głównym zadaniem rodziców jest jednak dbanie o dziecko.
Mamy nadzieję, że to nasze doświadczenie może komuś pomoże.
Prosimy o nieocenianie.