05/02/2024
Witam wszystkich. Bardzo ciekawy przypadek przyszedł mi do głowy: Pacjentka około 60 lat, młoda, przyszła z dolegliwościami bólowymi kończyn dolnych idących od miednicy, po bocznej i tylnej części uda i łydki, aż po palce, wszystkie stopy od strony grzbietowej. Od kilku lat kłucia, bez zmiany nasilenia w tej okolicy nawet podczas ruchu, parcia, ćwiczeń itp. Dyskomfort stały, na stałym poziomie w nocy również. Bez nasilania objawów. Od kilku lat leczona na odcinek L kręgosłupa. Z zabiegiem operacyjnym L5-S1 włącznie. Test Lasequa ujemny, mogła podnieść kończyny jakby miała tańczyć Kankana. Bez ciągnięcia w okolicy kręgosłupa czy na przebiegu nerwu, jedynie okolica podkolanowa lekko ciągnęła- mięśnie. Pani podniosła nogi wyżej niż nie jeden pierwszoklasista ze szkoły podstawowej. Blizna po zabiegu tkliwa, przyrosnięta, powodem operacji były dokładnie takie same bóle. Testy więzadłowe stawu krzyżowo-biodrowego dodatnie, ale tylko dla więzadła lędźwiowo-biodrowego dało objawy. I teraz ciekawe jakie macie Państwo strzały, co mogłoby być tej akurat pacjentce? Nadmienię, że udało mi się wyeliminować większość objawów na jednej wizycie...