
20/04/2024
Na zdrowie ❤️💪
"Moja mama miała wiele problemów. Nie spała i była wyczerpana. Była drażliwa, zrzędliwa i zgorzkniała. Zawsze była zmęczona, aż pewnego dnia nagle się zmieniła. Sytuacja była taka sama, ale ona była inna. Pewnego dnia mój tata powiedział do niej:
- Kochanie, szukam pracy od trzech miesięcy i nic nie znalazłem, idę na piwo z przyjaciółmi.
Moja mama odpowiedziała:
- W porządku.
Mój brat powiedział jej:
- Mamo, jestem kiepski ze wszystkich przedmiotów na uniwersytecie...
Moja mama odpowiedziała:
- W porządku, pouczysz się więcej, a jeśli nie, to powtórzysz semestr, ale będziesz płacił czesne.
Moja siostra powiedziała:
- Mamo, rozbiłam samochód.
Moja mama odpowiedziała:
- Dobrze, kochanie, zabierz go do warsztatu, znajdź sposób, jak zapłacić, a podczas gdy będą go naprawiać, będziesz jeździć autobusem lub metrem.
Wszyscy byli bardzo zaniepokojeni widząc jej reakcje. Podejrzewaliśmy, że poszła do lekarza, a ten przepisał jej tabletki "Tu mi wisi 1000 mg" Pewnie też bym przedawkował. Zaproponowaliśmy wtedy "interwencję", aby uniknąć ewentualnego uzależnienia od tego leku. Ale kiedy wszyscy zebraliśmy się wokół niej, moja mama wyjaśniła:
- Długo zajęło mi zrozumienie, że każdy jest odpowiedzialny za swoje życie, zajęło mi lata odkrycie, że mój niepokój, moje upokorzenie, moja depresja, odwaga, moja bezsenność i stres nie rozwiązują waszych problemów, ale pogarszają moje. Nie jestem odpowiedzialna za czyny innych, ale jestem odpowiedzialna za reakcje, które wyrażam. Dlatego doszłam do wniosku, że moim obowiązkiem wobec samej siebie jest zachować spokój i pozwolić każdemu rozwiązać jego problemy. Mogę mieć tylko wpływ na siebie, wy macie wszystkie środki, aby poradzić sobie z własnym życiem. Mogę udzielić wam mojej rady tylko wtedy, gdy mnie o to poprosicie, a od was zależy, czy ich posłuchacie, czy nie. Tak więc od dziś przestaję być: pojemnikiem na wasze obowiązki, workiem na wasze winy, praczką waszych wyrzutów sumienia, prawniczką waszych błędów, ścianą waszego żalu, depozytariuszką waszych obowiązków. Ogłaszam was wszystkich niezależnymi i samowystarczalnymi dorosłymi. Wszyscy w domu mojej mamy zaniemówili. Od tego dnia rodzina zaczęła funkcjonować lepiej, ponieważ wszyscy w domu wiedzieli dokładnie, co mają robić".
Autor nieznany