06/07/2024
Minął rok od kiedy moje zawodowe życie zmieniło się o 180 stopni. Kiedy wprowadziłam w życie decyzję, do której długo dojrzewałam. Czy tęsknię? Bardzo! Za ludźmi - zawsze powtarzałam (i robię to nadal), że to ludzie tworzą miejsce. Czy żałuję? Absolutnie nie! Poznałam kolejne, wspaniałe osoby, od których mogę dużo się nauczyć, odczuwam wsparcie i akceptację.
Czasem do decyzji dojrzewamy latami. Pamiętam, jak trudne było to dla mnie. Zmiany, dla części z nas, wiążą się z lękiem przed tym, co nowe. Zostawienie czegoś ma swoje plusy i minusy - jest szansa, czasem ulga, ale są i koszty. Z tymi kosztami mierzymy się wszyscy - my, dorośli, ale także i nasze dzieci, które wciąż wkraczają w coś, co jest dla nich nieznane.
Trochę wracam myślami do czerwcowego wydania Akademickie zacisze, prowadzonego przez Roman Leppert - w których kilkaset osób połączyło się myślami i ❤️, wspierając niezwykłe osoby, które postanowiły zmienić swoje zawodowe życie - w tym przypadku dotyczyło to pracy w szkole. Każda rozmowa w Akademickiem Zaciszu jest cenna, porusza treści ważne, z punktu widzenia podejmowanego tematu, ale jednocześnie prowadzące do szerokich refleksji - już bardziej uniwersalnych, dotyczących różnych obszarów funkcjonowania człowieka. Ta - szczególnie mi bliska.
Zobaczyłam i poczułam, jak bardzo potrzebujemy, aby mówić o odczuwanym przez nas lęku. O tym, że „po ludzku” boimy się, jesteśmy niepewni, zagubieni, bez względu na wiek i zajmowane stanowiska. Że czasem dźwigane zadania, które coraz bardziej dociskają, zgniatają wartości, ktore mamy w sercach, nie pozwalają nam oddychać. Szczególnie gdy układanka, w której kolejne rządy wprowadzają swoje poprawki, nie układa się w całośc, nie ma w niej sensu. I że bardzo trudne jest wypowiedzenie głośno, że podróż dobiega końca, że musi tak być bo inaczej…
Bo inaczej nie będziemy widzieć we własnym lustrze tego, kogo chcemy zobaczyć.
A lęk, niepewność i poczucie zagubienia nie czynią nas słabym.
Niezwykle cenne jest, że chcemy widzieć te uczucia. Mam takie przekonanie, że dzieje się pewna zmiana. Bardzo dobra. Że chcemy inaczej. Chcemy oddychać i uwalniać się od ciężaru na plecach - „muszę, co pomyślą, nie poradzę sobie”. Chcemy widzieć rożne perspektywy, wspierać się, motywować. Czerpiemy od siebie nawzajem. I chcemy, żeby to usłyszano.
Cytrynkę z poniższego zdjęcia dostałam od pewnego wspaniałego chłopca i jego wspaniałej mamy, w ostatnich dniach mojej pracy w przychodni. Była maleńką sadzonką z dwoma listkami. Dziś… jest silna, pnie się w górę - w swoim tempie.
Taka symbolika☺️❤️
„Nikt nie może przynieść ci spokoju poza tobą.”
~Ralph Waldo Emerson~
A to, co obdarzamy uwagą i uczuciem, pięknieje☺️
Poniżej link do wspomnianej rozmowy w Akademickim Zaciszu:
https://www.youtube.com/live/VmQVldPJl3g?si=ZL4l_ws561wJUt06