
05/09/2025
Jestem kompletnie do niczego!
Czuję się jak bezkształtna kula gdzieś w kosmosie.
Bez wyrazu, pusta w środku.
Niedopasowana, nieważna dla innych.
Nie mam się czym pochwalić, przecież nie mam żadnych osiągnięć.
Moja twarz niczego nie pokazuje, a w środku czuję ogromny ciężar, którego nie potrafię nazwać.
Jestem w stanie między byciem a niebyciem. Niby oddycham a duszę się.
Jestem w zawieszeniu.
Więc co robię, włączam porównywarkę.
Wtedy dopiero zaczynam się zatracać w swojej beznadziejności. Zamiast się rozwijać marnuje energię na porównywanie z innymi. W zamian otrzymując jeszcze większe poczucie winy, że nic mi w życiu nie wyszło, że nie mam nic, że niczego nie robię dobrze.
Porównywarki są fajne w przypadku cen, porównywania danych, parametrów itp. W przypadku sprzętów zawsze szukasz zysku, w przypadku ludzi, samego siebie, to droga do zatracenia w swoich niedoskonałościach, które zamiast akceptować i zmieniać pielęgnujemy. Więc zamiast zysku czujesz stratę, w której będzie bezsilność, poczucie winy, bezradność. Marnujesz czas, który jest bezcenny i ważny dla każdego.
Nie znając szczegółów, trudno coś porównywać. Nie mając danych, informacji, zasobów, nie możemy nic porównać jeden do jeden. A tak robimy.
Bardzo często, gdyby przeanalizować sytuacje innych ludzi, okaże się, że mieli inne zasoby niż my. Mieli wsparcie ze strony rodziny, poczucie własnej wartości, zabezpieczenia finansowe, zdrowe relacje, związki.
A Ty co miałeś/aś?
Brak wzorców z domu, pozytywnych relacji, od zawsze borykając się dużą odpowiedzialnością za innych, brakiem wspierających osób, trudne związki, alkohol w domu lub w związku, ciągły brak gotówki. Zakasałeś/aś rękawy w młodym wieku i do roboty. W końcu robisz, robisz, robisz i nic. Obserwujesz innych, ile to mają, ile osiągnęli, ile zrobili. W rezultacie zamiast skupiać się na sobie, skupisz się na innych.
Niestety my widzimy tylko powierzchownie u innych a u siebie bardzo dogłębnie.
A gdybyś wiedział/ała, że ich system był oparty na czymś innym, że od początku mieli dobry start, że nie musieli zaczynać życia kilka razy od nowa, że rodzice zapewnili im wykształcenie, że mieli zaplecze finansowe, że nie zaczynali z punktu zero a czasem nawet z punktu minus, spłacając zobowiązania swoich rodziców jak Ty. Że mieli wsparcie, że nikt ich nie blokował, że od zawsze mogli realizować swoje plany.
To teraz nadal widzisz, że mało osiągnąłeś/osiągnęłaś?
Właśnie……
Zauważ, co już masz. Ciesz się tym, zaakceptuj to. Zacznij realizować swoje marzenia, nie blokuj siebie.
Wiesz, że plan dawno był, tylko to poczucie bycia bez wyrazu stało Ci na drodze.
Nie porównuj, uwierz, przygotuj się i działaj.
Szukaj wsparcia.