
27/07/2025
Dziś kilka słów o prawdzie w związku – o jej przyjmowaniu i dawaniu.
Na naszych spotkaniach w męskim kręgu - temat relacji i szczerości wraca bardzo często.
Wielu z nas przez lata uciekało od trudnych rozmów – z lęku przed oceną, przed zranieniem partnerki, przed konfrontacją z samym sobą.
Ale ta ucieczka kosztuje. I to sporo.
Koszty?
Dla faceta – wewnętrzne napięcie, życie w roli „ogarniacza”, który wszystko trzyma, ale w środku się gotuje.
Dla partnerki – poczucie samotności w związku, bo taka relacja często jest bardzo napięta.
Dla rodziny – dzieci widzą grę pozorów i uczą się, że milczenie = bezpieczeństwo, a prawda = ryzyko.
Z zewnątrz widać „normalną” parę: praca, dom, wakacje.
W środku – ciche dni, niezałatwione konflikty, brak prawdziwej bliskości.
W kręgu też czasem doświadczamy prawdy o sobie.
Nie ma wzrostu bez prawdy.
Ale prawda w dobrym towarzystwie bolą mniej – i prowadzi dalej.
Do zobaczenia w kręgu 🔥
Wartościowy związek to nie taki, w którym jest zawsze lekko i bezkonfliktowo.
To taki, w którym facet czuje się na tyle bezpiecznie, że potrafi położyć na stół wszystko, co trudne, niewygodne i bolesne – bez lęku, że zostanie odrzucony.
I także on potrafi z pokorą przyjąć szczery feedback od swojej partnerki.
Dając jej bezpieczną przestrzeń, w której i ona może otwarcie mówić o tym, co ją boli, co widzi, czego potrzebuje.
Szczerość, Komunikacja, Bezpieczeństwo.
Czasem trudno o nie w związku.
Bo boimy się, że jeśli pokażemy za dużo, zostaniemy ocenieni. Bo myślimy, że jeśli powiemy prawdę, wywołamy burzę. Bo nauczyliśmy się, że lepiej milczeć, niż ryzykować zranienie.
Jeżeli potrzebujesz relacji, w której możesz naprawdę wzrastać i się rozwijać, to musisz być gotowy na przyjęcie prawdy o sobie.
A prawda o nas czasem bywa trudna.
Prawda o nas to nie tylko fakty.
To również perspektywa osoby, która je wypowiada.
A każda perspektywa to filtr — zbudowany z jej doświadczeń, emocji, potrzeb, historii.
To, co trudne i niewygodne, co słyszymy o sobie —
często otwiera przestrzeń, od której najchętniej uciekamy.
Bo właśnie tam często kryje się to, co nas boli.
Co w nas czasem ukryte, bo zranione od dawna i schowane.
Ale też… to, co nas może rozwinąć.
Przyjmowanie prawdy to jedno, ale strach przed jej wypowiedzeniem w relacji…
Powoduje, że uciekając od niego, ta relacja staje się miejscem, gdzie musisz grać rolę, a nie być sobą.
Rolę którą kiedyś Ci przydzielono: bohatera, zadowalacza, ogarniającego...
Z zewnątrz może wyglądać dobrze –
ale w środku narasta dystans, niedopowiedzenia, chłód.
Coraz mniej bliskości, a coraz więcej ostrożności.
Coraz mniej szczerości, a coraz więcej domysłów.
Gdy w relacji nie ma strachu i lęku przed oceną
pojawia się przestrzeń, w której można mówić prawdę bez kalkulacji, słuchać bez obrony i wzrastać – razem, a nie obok siebie.
Być prawdziwym.
Być razem.
Być dla siebie ❤️
Wtedy relacja może prawdziwie oddychać i Ty możesz oddychać pełną piersią, zamiast dusić się w grze pozorów i niedomówień.
❤️