29/05/2025
Dlaczego powinniśmy wozić małe dzieci tyłem do jazdy- proste wytłumaczenie
A o co w ogóle chodzi z tą jazdą tyłem i czemu Ci niedobrzy ludzie z Osiem Gwiazdek tak o tym ciągle nudzą?
Każdy, kto choć raz miał w ręku ten mały Cosik, co dopiero pojawił się na świecie wie, jak duża jest jego głowa w stosunku do reszty ciała oraz jak słabe są mięśnie jego szyi.
Wszak przez pewien czas biorąc dziecko na ręce musimy zadbać o to, żeby podtrzymywać jego łepek. Dlatego właśnie wszystkie foteliki dla noworodków skierowane są obowiązkowo i wyłącznie tyłem do kierunku jazdy. W ten sposób w razie gwałtownego hamowania czy uderzenia czołowego głowa malucha jest cały czas podparta przez skorupę fotelika.
Tyle o niemowlętach. A co ze starszakami? Wszak od 15 miesiąca istnieje już prawna i techniczna możliwość przewożenia ich przodem do kierunku jazdy.
Rzecz w tym, że rozwój mięśni i ścięgien w szyi dziecka nie kończy się w tym wieku. Również głowa nie ma jeszcze odpowiednich proporcji, nadal jest stosunkowo duża i ciężka.
Uderzenia czołowe w foteliku zamontowanym przodem dają taki efekt, że ciało dziecka (trzymane przez uprząż fotelika) jest gwałtownie zatrzymywane wraz z pojazdem natomiast głowa swobodnie podróżuje dalej do momentu, w którym zostanie zatrzymana przez szyję która to, niespodzianka, jest jedynym łącznikiem łebka z korpusem.
Efektem może być uraz szyi spowodowany gwałtownym jej rozciągnięciem, w skrajnych przypadkach może dojść do tzw wewnętrznej dekapitacji, czyli oddzielenia się kręgosłupa od czaszki.
Kolejne zagrożenie to ryzyko, że podczas takiej gwałtownej podróży do przodu głowa uderzy o element samochodu znajdujący się przed nią- przedni fotel czy podszybie, co może skutkować urazami twarzoczaszki. Jest to szczególnie groźne wtedy, kiedy uprząż fotelika nie jest poprawnie naciągnięta (np przez obecność puchowej kurtki)
Te zagrożenia usuwa fotelik montowany tyłem do kierunku jazdy. W analogicznej sytuacji uderzenia czołowego głowa nie jest wyrzucana z fotelika, wręcz przeciwnie - znajduje się w zagłówku fotelika, wypełnionym materiałami energochłonnymi - mówiąc wprost uderza w styropian czy inną piankę, która ma zamortyzować siłę uderzenia.
Również ryzyko uderzenia głową o jakikolwiek element samochodu jest w zasadzie zniwelowane do zera - skoro głowa nigdzie się nie wybiera a w jej zasięgu nie ma żadnych twardych części samochodu to siłą rzeczy - nie uderzy w nie.
A nawet jeszcze nie zacząłem pisać nic o ryzyku urazu nóg (które w foteliku przodem jest znacznie wyższe)
Tylko tyle i aż tyle. Ta prosta zależność sprawia, że foteliki montowane tyłem do kierunku jazdy redukują ryzyko urazu nawet pięciokrotnie i rekomendujemy ich używanie przynajmniej do momentu, kiedy dziecko jest już na tyle gotowe aby umościć się w foteliku ostatniej kategorii, w którym będzie zapięte pasami samochodowymi, przodem do kierunku jazdy. Czyli w okolicach czwartych urodzin.
Czy to da się zrobić? Naturalnie. Oczywiście bardzo ważny jest wybór odpowiedniego fotelika. W dużej części z nich po prostu nie da się tego robić komfortowo aż tak długo. Na rynku istnieją propozycje w których dziecko da radę wygodnie jeździć tyłem do 2 urodzin a są też takie, w których jeżdżą 6-latki. I tu wjeżdżamy my - Osiem Gwiazdek, bo naszą misją, zadaniem i modelem biznesowym jest pomóc wam nawigować wśród tych wszystkich fotelików tak, aby świadomie wybrać to, co wspólnie uznamy za najlepsze. I zawsze w pierwszej kolejności będzie to fotelik montowany tyłem do kierunku jazdy. Bo tak 😉