Buduj Swoją Markę - latton.pl

Buduj Swoją Markę - latton.pl 👉Pomogę Ci rozwinąć skrzydła w sprzedaży ubezpieczeń na życie 👈
Kliknij 👉 https://bsm.latton.pl/

06/12/2024
📖 W 2006 roku kupiłem książkę zatytułowaną: „ Być jak płynąca rzeka”. Jest to zbiór myśli, artykułów i opowiadań jednego...
24/10/2021

📖 W 2006 roku kupiłem książkę zatytułowaną: „ Być jak płynąca rzeka”. Jest to zbiór myśli, artykułów i opowiadań jednego z moich ulubionych pisarzy: Paula Coelho. Są książki, do których bardzo chętnie wracam, a ta jest jedną z nich.

🏔 Kiedy po raz pierwszy czytałem artykuł pt.: „Jak chodzić po górach”, wydawał mi się co najmniej dziwny. Wtedy nie rozumiałem metafory jakiej użył autor. Po co pisać o tym, jak chodzić po górach?? To tak jakbyś chciał kogoś nauczyć jak masz oddychać 😉.

🌍 Dzisiaj, działając w biznesie sieciowym spojrzałem na ten tekst zupełnie z innej strony. Zrozumiałem, jak w genialny sposób autor opowiada o rozwoju, wytrwałości i osiąganiu celów.

🎯 Tekst jest bardzo inspirujący i motywujący, dlatego pozwoliłem sobie przytoczyć go prawie w całości:

👉 Znajdź górę na którą chcesz wejść. Nie sugeruj się opiniami tych, którzy mówią, że „tamta wygląda piękniej” lub „ta jest o wiele łatwiejsza”

👉 Zastanów się jak do niej dotrzeć. Bardzo często, góra podziwiana z oddali wydaje się piękna. Jednak kiedy próbujemy się do niej zbliżyć, okazuje się że nie prowadzi do niej żadna droga, a od celu dzieli cię gęsty las. To co proste na mapie, w rzeczywistości okazuje się trudne.

👉 Ucz się od ludzi, którzy zdobyli szczyt. Niezależnie od tego, jak
bardzo jesteś przekonany o swojej niepowtarzalności, zawsze znajdzie się ktoś, kto miał podobne marzenia. Zostawił ślady, które ułatwią ci drogę: porzucony sznur, wydeptaną ścieżkę, złamane gałęzie. To twoja wspinaczka i twoja odpowiedzialność, ale nie zapominaj, że cudze doświadczenie może być pomocne.

👉 Zagrożenia widziane z bliska można pokonać. Kiedy zaczynasz wspinaczkę swych marzeń, rozglądaj się. Są przepaści i niewidoczne szczeliny. Są kamienie tak wygładzone przez deszcz, że stają się śliskie jak lód. Jeżeli jednak wiesz, gdzie postawić nogę, zauważysz pułapki i ich unikniesz.

👉 Podziwiaj zmieniający się krajobraz. Oczywiście, trzeba pamiętać o celu wspinaczki – zdobyć szczyt. Jednak w miarę podchodzenia widzisz coraz więcej. Dlatego czasem warto się zatrzymać, by podziwiać widoki. Z każdym pokonanym metrem możesz spojrzeć dalej. 🔭wykorzystaj to, by odkryć rzeczy, których dotąd nie rozumiałeś.

👉 Szanuj swoje ciało. Tylko ten zdoła wejść na szczyt, kto poświęca ciału należytą uwagę. Dostajesz od życia tyle czasu, ile trzeba, dlatego idź, nie wymagając od siebie rzeczy niemożliwych. Jeśli pójdziesz za szybko, zmęczysz się i staniesz w pół drogi. Jeśli zaś pójdziesz za wolno, nadejdzie noc i zgubisz drogę. Podziwiaj widoki, pij źródlaną wodę, korzystaj z owoców, którymi tak hojnie obdarza cię natura, ale idź na przód.

👉 Szanuj swoją duszę. Nie powtarzaj sobie ciągle: „uda mi się”. Twoja dusza doskonale o tym wie, potrzebuje tylko czasu, by dorosnąć, opanować horyzont, dosięgnąć nieba. Obsesja nie ułatwia znalezienia celu i odbiera przyjemność wspinaczki. Ale uwaga! Nie powtarzaj sobie również: „ to trudniejsze niż myślałem”, dlatego że szybko stracisz wewnętrzną siłę.

👉 Przygotuj się na to, że musisz przejść o kilometr więcej. Dojście na szczyt, trwa znacznie dłużej niż myślimy. Nie daj się zwieść, przyjdzie moment, gdy uznasz, że jesteś już blisko, a jeszcze będziesz miał przed sobą szmat drogi. Jeżeli jednak podjąłeś się wspinaczki, nie będzie to żadną przeszkodą.

👉 Ciesz się, gdy wejdziesz na szczyt. Płacz, klaszcz, krzycz, na wszystkie strony świata, pozwól, by hulający wiatr oczyścił twój umysł, ochłodził spocone i zmęczone stopy. Otwórz szeroko oczy i otrzep z kurzu serce. Jakie to wspaniałe, że to co było ledwie snem, odległą wizją, teraz stanowi część twego życia. Udało się!

👉 Złóż przyrzeczenie. Wykorzystaj to, że odkryłeś w sobie siłę, której dotąd nie znałeś, i powiedz sobie, że od tej chwili będziesz korzystał z niej do końca swych dni. A najlepiej obiecaj sobie, że odkryjesz inną górę, i zacznij nową przygodę.

👉 Opowiedz swoją historię. Daj przykład. Opowiedz o tym jak największej liczbie osób, dzięki temu odnajdą w sobie odwagę i staną przed własną górą.

🏹 Strzelanie z łuku to jedna z największych moich pasji. 👈😊🎯Nie zawsze jednak, trafiam idealnie w cel. 👋Jeden fałszywy g...
18/10/2021

🏹 Strzelanie z łuku to jedna z największych moich pasji. 👈😊

🎯Nie zawsze jednak, trafiam idealnie w cel.

👋Jeden fałszywy gest przed strzałem może wszystko zniweczyć. Z chwilą wypuszczenia strzały nic już nie możesz zrobić. Jedyne co ci pozostaje, to obserwować lot strzały, oraz w którym miejscu trafi w tarczę. Tylko wtedy możesz zapanować nad łukiem i strzałą, gdy tysiące razy powtórzysz te same czynności. Tylko wtedy masz szansę dojść do doskonałości. 👈

💪 Jeżeli dużo ćwiczysz daną czynność, przestajesz zwracać uwagę na gesty i ruchy, które wykonujesz. W końcu przychodzi taki moment, gdy nie trzeba myśleć o tym co się robi. Całość przejmuje twoja podświadomość. Osiągasz stan ducha, który jest już poza wszelką techniką. Od tej chwili sam stajesz się łukiem i strzałą. 👈

🎯 O wyznaczaniu sobie celów zostało już bardzo wiele powiedziane, ale mało kto mówi o drodze do jego realizacji. Cel bez wyznaczenia sobie drogi pozostaje tylko celem. Droga do realizacji wyznaczonego celu jest ważniejsza od samego celu. Jedną z głównych metod jego realizacji jest stała powtarzalność pewnych działań, czy schematów aż do osiągnięcia perfekcji.

👉 W ubiegłym tygodniu brałem udział w kolejnym szkoleniu biznesowym.

👉 Jeden z prelegentów, powiedział bardzo ważne zdanie na temat realizacji celów ze swoimi partnerami biznesowymi. Jeżeli chcesz osiągać z nimi dobre rezultaty, tak naprawdę potrzebujesz dwóch rzeczy: wiedzy i systematyki w tym co robisz.

👉 Wiedzę już macie, zostaje tylko systematyczne wprowadzanie jej w życie. Pamiętaj, aby systematycznie i konsekwentnie koncentrować się na tym co umiesz robić najlepiej. Wszystko ❗ 👈

❓ Napisz czy się ze mną zgadzasz ❓

👉 UndergroundW wolnym tłumaczeniu to -> „pod ziemią”Zrobiłem to zdjęcie, ponieważ przyszła mi do głowy pewna metafora, i...
04/09/2021

👉 Underground
W wolnym tłumaczeniu to -> „pod ziemią”
Zrobiłem to zdjęcie, ponieważ przyszła mi do głowy pewna metafora, iż wszyscy jesteśmy „pod ziemią” kiedy bierzemy się za jakieś przedsięwzięcie.
Obojętnie, czy jest to nauka czegoś nowego, otwarcie nowego biznesu, czy coś innego, ale zawsze jakiś rozwój. Warto wtedy mieć mentora, który wskaże Ci kierunek i wyprowadzi na powierzchnię.

To wcale nie takie trudne jak myślisz. Osoby, które osiągnęły sukces w jakieś dziedzinie, bardzo chętnie dzielą się wiedzą. Pomyślisz teraz – pewnie, że się dzielą ale nigdy za darmo. Nie do końca tak jest.

Pomyśl lepiej co Ty chcesz/możesz (z siebie) dać, aby osoba, która ma poświęcić dla Ciebie swój czas, ma Cię nauczyć czegoś nowego, miała to zrobić. Dlaczego miała by to zrobić za darmo? Nie koniecznie mówię tutaj o pieniądzach ale o stracie jej drogocennego czasu dla Ciebie. Czasu, który Twój mentor, też musiał poświęcić, na to aby zdobyć wiedzę i doświadczenie, które ma Ci teraz przekazać.

Dzisiaj, z perspektywy czasu, myślę, że miałem wiele szczęścia, kiedy znalazłem mojego mentora, który nauczył mnie sztuki życia i biznesu. Wtedy nie odbierałem tego jako szczęście. Byłem zdeterminowany. Nie spaliłem za sobą mostów, ale nigdy już nie chciałem wracać do poprzedniego życia. Nudnego życia pracy na etacie.

Szczęście – jak to powiedział jeden ze słynnych golfistów – "mam go tym więcej, im więcej ćwiczę i skupiam się na tym co ważne".

Dzisiaj zauważyłem, że robiłem wszystko, aby skupić się tylko na tym co chcę osiągnąć. Myślałem tylko o tym, jak się wyrwać z impasu pracy na etacie? Jak pójść własną drogą? Jak być niezależnym? Jak/gdzie znaleźć kogoś, kto mi w tym pomoże i wszystko pokaże?

Najważniejsza jest determinacja!
Statystyka mówi, że wygrana w Totka to szansa jedna na trzynaście milionów. Możesz wygrać za pierwszym podejściem, albo za trzynastomilionowym… ale w końcu wygrasz.

Na szczęście życie, to nie gra w Totka. Tutaj determinacja, samodyscyplina, i przede wszystkim pasja, zrobią swoją robotę – daj im tylko szansę.💪

Cześć.Przeczytałem wczoraj bardzo fajny post na FB o przekonaniach. W skrócie chodziło o to, że jesteśmy przekonani do p...
22/08/2021

Cześć.
Przeczytałem wczoraj bardzo fajny post na FB o przekonaniach. W skrócie chodziło o to, że jesteśmy przekonani do pewnych spraw/rzeczy i bardzo, ale to bardzo ciężko jest to zmienić.
Niby jesteśmy otwarci na świat, na ludzi, uczestniczymy w różnych szkoleniach, uczymy się nowych rzeczy, ale jak przychodzi co do czego, to wszystko i tak robimy po staremu.
Przesłanie z posta, które najbardziej do mnie trafiło, brzmiało mniej więcej tak: „Byłem przekonany, że prowadzenie biznesu polega głównie na spotykaniu z klientem face to face, podczas gdy wszyscy wokół przenosili swój biznes do internetu.
Moje przekonanie doprowadziło do upadku mojej firmy. Dzisiaj 100% mojego biznesu robię w necie”.
Przyznam się, że robiłem dokładnie tak samo. Dlatego musiałem się przeprosić z social media i nauczyć się np. jak działa Instagram. Myślę, że jakoś się tu odnajdę z Waszą pomocą.😁

POTĘGA REKOMENDACJIKilkanaście lat temu na początku mojej kariery, sprzedałem jedną z największych polis, z której czerp...
15/11/2020

POTĘGA REKOMENDACJI

Kilkanaście lat temu na początku mojej kariery, sprzedałem jedną z największych polis, z której czerpię korzyści do dzisiaj. Ale nie to było najważniejsze. Klient po sfinalizowanej transakcji powiedział do mnie coś takiego:

„Adam, otwórz proszę notes i pisz”. Następnie wziął swój telefon i zaczął dyktować mi numery telefonów do swoich znajomych. Kiedy miałem zapisaną całą stronę, wziął ode mnie notes i zaczął dzwonić po kolei do każdego z nich, mówiąc mniej więcej tak:

„Cześć Zbyszek, mówi Robert. Dzwonię, żeby ci powiedzieć, iż właśnie kupiłem dla siebie polisę na życie. Ubezpieczyłem również moją żonę, dzieci i wszystkich pracowników. Skontaktuje się z tobą Adam Latton. To mój agent. Uważam, że warto abyś znalazł 15 minut, by go wysłuchać”.

Wszystko!

Dopiero po wyjściu od klienta uświadomiłem sobie, co się tak naprawdę stało.

Miałem cały tydzień wypełniony spotkaniami z nowymi klientami, zupełnie za darmo!

Dlaczego klient dał mi tyle poleceń, kiedy nawet o nie, nie prosiłem? Przypomniało mi się wtedy pewne ważne zdanie, które usłyszałem na jednym ze szkoleń na temat rekomendacji: „Zadowolony klient odchodzi – zostaje tylko zachwycony!”

Co takiego się stało, że klient polecił mnie tylu znajomym?
cały artykuł znajdziesz tu:

https://latton.pl/blog/wpis/potega-rekomendacji

INWESTYCJA W SIEBIEIle razy pomyślałeś sobie: Od jutra nie robię tego i tamtego. Albo: Od jutra zacznę to i tamto.Od jut...
08/11/2020

INWESTYCJA W SIEBIE

Ile razy pomyślałeś sobie: Od jutra nie robię tego i tamtego. Albo: Od jutra zacznę to i tamto.

Od jutra zacznę ćwiczyć, od jutra rzucę palenie, od jutra przejdę na dietę, od jutra … a potem przychodzi jutro i wszystko zostaje po staremu.

Dlaczego ci się nie udaje? Co robisz nie tak?

W mojej książce piszę o tym, że zmiana nie musi być od razu rewolucją. Poświęciłem temu cały rozdział. Kiedy chcemy coś w sobie zmienić lub czegoś się nauczyć, nie musimy wywracać całego życia do góry nogami.

Zauważ, że dzisiaj umiesz wiele rzeczy, które są w życiu bardzo przydatne. Pewnie do głowy przyszła ci teraz umiejętność czytania i pisania. Ale zastanów się na przykład nad tak banalną rzeczą jak umiejętność pływania czy jazda na rowerze. Dzisiaj wskakując do wody, nie zastanawiasz się czy zaczniesz się topić, tylko odczuwasz wyłącznie relaks.

Tak samo z jazdą na rowerze. Zastanawiałeś się kiedyś, co by było gdybyś w dzieciństwie nie nauczył tej jakże przydatnej umiejętności?
👉 Cały artykuł możesz przeczytać na stronie: latton.pl
https://latton.pl/blog/wpis/inwestycja-w-siebie

SAMOZATRUDNIENIE – CZYLI JEDNOOSOBOWA FIRMAZawsze jest ktoś winny … tylko nie ty! Czyżby?Kiedyś, kiedy byłeś lojalny wob...
02/11/2020

SAMOZATRUDNIENIE – CZYLI JEDNOOSOBOWA FIRMA

Zawsze jest ktoś winny … tylko nie ty! Czyżby?

Kiedyś, kiedy byłeś lojalny wobec firmy, to firma była także lojalna względem ciebie. Dzisiaj, jest zupełnie inaczej. Dzisiaj nie jesteś wynagradzany za godziny pracy, tylko za wyniki. Firma płaci wyłącznie za wydajność. Tak działa dzisiaj większość korporacji i innych firm zatrudniających pracowników.

Jesteś zatrudniony na najniższej krajowej, ponieważ na to pozwala pracodawcy prawo. Reszta wynagrodzenia zależy wyłącznie od twojej efektywności. Mało tego, firma, żeby cię „zmotywować”, wysokość tzw. Podstawy, również będzie uzależniała od twoich wyników. Czy to jest etyczne?
Dzisiaj w dobie wolnego rynku i przepływu pracowników z innych państw, etyka ma zupełnie inny wymiar.

Przykład:
W zeszłym roku z okazji urodzin, żona zabrała mnie na weekend do hotelu SPA w Zakopanem. Oprócz recepcjonisty, nikt nie mówił tam po polsku – wszyscy byli z Ukrainy. Ale nie tylko w hotelu. Także kelnerzy w restauracjach, parkingowi a nawet uliczni sprzedawcy oscypków. Wszyscy byli z Ukrainy!

Dzisiaj dla firmy jesteś kosztem, który można prawie dowolnie redukować. Ludzie z Polski robią przecież tak samo pracując w bogatszych krajach Europy.

Wniosek: Zawsze znajdzie się ktoś, kto twoją pracę wykona taniej i wydajniej.

Duża grupa osób, ma dość takiej formy zarabiania na życie i decyduje się na założenie własnej działalności gospodarczej. Jednak zdecydowana większość, nie ma ani pomysłu, ani pieniędzy na założenie firmy. Zostaje samozatrudnienie.

Zostajesz np. handlowcem i podejmujesz współpracę z operatorem sieci komórkowej lub firmą ubezpieczeniową. Szybkie przeszkolenie i do dzieła! Teoretycznie nie masz wtedy szefa, który ci coś każe, nie ma porannego zrywania się do pracy, współpracowników, wymagań, masz nienormowany czas pracy itd.

Jednocześnie oczekujesz w zamian, szybkich i wysokich zarobków, niskiego ryzyka i niskich kosztów, jakie poniesiesz na starcie.
Teoretycznie zasada działania takiego biznesu jest banalnie prosta.

Wygląda to mniej więcej tak: Po podpisaniu umowy z operatorem sieci komórkowej lub towarzystwem ubezpieczeniowym, znajdujesz chętnych klientów, zainteresowanych ich produktem, dokonujesz sprzedaży w zamian za prowizję i po sprawie. Teoretycznie nie potrzebujesz magazynu, towarów, pracowników, ponieważ sprzedajesz produkt wirtualny/cyfrowy. Zamykasz laptop i firma zamknięta. Czyżby?

Istnieje bardzo wielkie „ALE”, ponieważ przejście z fazy „Jestem pracownikiem, pokaż mi co mam robić od 7 do 15 i reszta mnie nie obchodzi” do fazy: „W swoim biznesie muszę być Alfą i Omegą i o wszystko muszę zadbać sam” – to bardzo długi proces!

I nawet w tym przypadku ponosisz koszty początkowe, ponieważ musisz mieć do dyspozycji samochód, laptop, telefon, dostęp do internetu itd. Do prowadzenia takiej formy działalności, potrzebne będzie biuro do spotkań z klientami. A biuro, to czynsz, media, czyli kolejne koszty. Trzeba też zatrudnić księgowego, żeby ogarnął papiery, a ZUS nie poczeka ze składką. Trzeba myśleć dosłownie o wszystkim, jak o papierze do drukarki, długopisach, spinaczach, itd. A to wszystko generuje koszty.

I na koniec najważniejsza rzecz, o której większość zapomina: Musisz przede wszystkim poznać podstawy handlu, a do tego naprawdę nie każdy się nadaje.

U samozatrudnionych handlowców bardzo szybko okazuje się, że tydzień pracy to nie tylko 40 godzin tygodniowo. Że pozyskanie klienta to nie taka prosta sprawa.

Szybko okazuje się wtedy, że zamiast prowadzić firmę, to firma prowadzi ciebie. Stajesz się jej niewolnikiem.

Czy istnieje zatem biznes, Gdzie nie trzeba wykształcenia, specjalistycznej wiedzy i można dużo zarabiać? Biznes, który wiąże się z niskim ryzykiem, kosztami początkowymi, gdzie nie ma szefa, codziennego zrywania się skoro świt? Praca, którą będziesz lubił, świetnie zarabiał, zajmował się czymś znaczącym i na dodatek w czasie, który sam sobie ustalisz? Powiem krótko – NIE MA! :)

Istnieje jednak biznes, który jest. Nie jest idealny, ale spełnia wiele z wyżej wymienionych warunków. Jest po prostu lepszy. To marketing wielopoziomowy zwany również MLM (ang. Multi-level marketing).

Oczywiście od razu znajdzie się duża grupa ludzi, którzy powiedzą, że MLM to jedna wielka ściema, że to piramida finansowa, że tam zarabiają tylko ci, którzy są na górze, że to najlepszy sposób na pozbycie się znajomych, że stracili na tym pieniądze i tak dalej i tak dalej.

Dlaczego zatem innym się udaje? To dokładnie tak jak prowadzenie jednoosobowej działalności. Istota leży w zrozumieniu działania tego typu firmy. I druga ważna sprawa: Tutaj też, nic nie zrobi się samo! W MLM możesz odnieść super rezultaty i będzie to tylko i wyłącznie twoja zasługa. Możesz też odnieść porażkę, ale i w tym wypadku, tylko ty i wyłącznie ty, jesteś za nią odpowiedzialny. Nikt inny. Ale o tym już w następnym artykule.

UTRATA STATUSU SPOŁECZNEGO W OCZACH IGNORANTÓW Albert Einstein powiedział: „Tylko szaleniec może oczekiwać innych rezult...
25/10/2020

UTRATA STATUSU SPOŁECZNEGO W OCZACH IGNORANTÓW

Albert Einstein powiedział: „Tylko szaleniec może oczekiwać innych rezultatów robiąc ciągle to samo”
Ja dodałbym jeszcze: „Jeżeli będziesz robił to co wszyscy, będziesz miał to co wszyscy”

Kilka kilometrów ode mnie stoją w polu dwa wiatraki. Uwielbiam chodzić tam wczesnym rankiem na spacery. Mam wtedy czas na swoje przemyślenia. Wtedy też, przychodzą mi do głowy najciekawsze pomysły.

Dzisiaj była mgła jak mleko. Widoczność była ograniczona dosłownie do paru metrów. Kiedy podchodziłem do wiatraków nie było ich widać … ale było słychać … z resztą jak zawsze.

Kręci się cholera! – pomyślałem – Zawsze się kręci! Przychodzę tu latem i zimą. Kiedy pada i podczas pięknej pogody. A ten wiatrak zawsze się kręci! Jest piękny. Wielki i majestatyczny.
I wtedy mnie olśniło. Tak właśnie powinien działać Twój biznes. Musi być wielki i się kręcić! Zawsze!

Gość, który wpadł na pomysł postawienia tego wiatraka wg mnie, był geniuszem. Czy wymyślił koło? NIE! Czy musiał wymyślić jak działa turbina wiatrowa – NIE! Czy musiał wymyślić elektryczność – NIE! Jedyne co musiał zrobić, to połączyć „sznurki” tak aby całość działała jak dobrze naoliwiona maszyna.

Czy właściciel wiatraka wiedział od razu jak się za to zabrać? NIE! – Miał tylko pomysł i tysiąc problemów do rozwiązania. Przede wszystkim musiał znaleźć inwertora, miejsce, odpowiedni wiatrak, odbiorcę energii i przede wszystkim fachowców z różnych branż. A następnie wszystko połączyć w całość.

Dzisiaj wszystko hula. Wystarczy dbać o serwis a interes sam się kręci … i kręci – dosłownie! Bo dzisiaj obok, stoi już drugi wiatrak. Jak myślisz, czy ten ktoś, kto sobie to wszystko wymyślił od razu nastawił się, ile będzie zarabiał od przyszłego miesiąca? Czy to było dla niego najważniejsze? Nie! To był proces.

Masz mało czasu. Nie wiem, ile masz lat, dwadzieścia, trzydzieści może więcej? Nieważne. Przypomnij sobie co robiłeś rok temu. Tak, jakby to było wczoraj, prawda? Widzisz, minął kolejny rok. Jeżeli czytasz moje artykuły, oznacza to, że pewnie chcesz coś w swoim życiu zmienić, ale jeszcze nie wiesz jak? To nie ważne, że nie wiesz. Ważne, aby zacząć. Bo znów minie kolejny rok a Ty nic z tym nie zrobisz.
W mojej książce poświęciłem temu cały rozdział. Nazywa się „Zmiana to nie rewolucja”.

W 2012 roku podjąłem decyzję o ...no właśnie jak by to nazwać? Zdecydowałem się przejąć kontrolę nad swoim życiem. Miałem wtedy, jak by się mogło wydawać, bardzo dobrą pracę w urzędzie. Ale zanim zacząłem tam pracować zmieniałem pracę jedenaście razy.
Nowa praca była dosyć ciekawa. Wymagała pewnych kompetencji i doświadczenia. Miałem swoje biuro, do pracy miałem trzysta metrów i zaczynając o 7.00 rano, już o 15.05, mogłem być w domu. Patrząc z boku wyglądało to tak: Praca za biurkiem, 26 dni urlopu, dodatki, premie, fajna ekipa … czego chcieć więcej?
Czy byłem szczęśliwy – NIE. Dlaczego? Bo nie byłem niezależny. Nie chciałem, aby tak wyglądało moje życie. Ani wtedy ani jedenaście razy wcześniej!

Dzisiaj jestem dyrektorem w jednej z największych firm ubezpieczeniowych na świecie. Ale to nie jest jedyne źródło mojego dochodu. Prowadzę też własną firmę, a precyzyjnie, to kilka firm.

Napisałem książkę, a kolejna jest w drodze. Czy to stało się od razu? Nie. To był proces. Wiele lat – ciągle pod górę.

Najgorsze, że bliscy i znajomi wciąż ciągnęli mnie w dół! „Adam! – mówili – taka praca! Gdzie ci będzie lepiej. Masz dom, rodzinę do utrzymania”. Wszyscy martwili się za mnie, ale nie o mnie.

Może wtedy jeszcze nie wiedziałem precyzyjnie co chcę osiągnąć, co chcę w życiu robić, ale wiedziałem dokładnie, czego już nie chcę robić.

Gdybyś jednak mnie zapytał, z czym było mi najciężej, to bez wahania mogę powiedzieć, że była to TYMCZASOWA UTRATA STATUSU SPOŁECZNEGO.
Ludzie wtedy się z ciebie śmieją, że wyszedłeś z szeregu, że idziesz pod prąd, że nie chodzisz do pracy jak normalny człowiek, że skaczesz „z kwiatka na kwiatek”.
To takie uczucie, jak jazda zdezolowanym rowerem pod górę. Na dodatek w deszczu i pod wiatr! Ci ignoranci – najpierw będą Cię lekceważyć, później będą się z Ciebie śmiali. Ale jeżeli będziesz wytrwały, będą w końcu musieli zacząć się z Tobą liczyć.

NAUKA A PRZEDSIĘBIORCZOŚĆPostanowiłem napisać ten artykuł, po tym, jak wróciła do mnie z korekty moja nowa książka. Kore...
18/10/2020

NAUKA A PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ

Postanowiłem napisać ten artykuł, po tym, jak wróciła do mnie z korekty moja nowa książka. Korektorka, sugeruje, abym przeredagował, część tekstu w kilku rozdziałach, ponieważ treść może być niezrozumiała, dla odbiorcy. Siedziałem nad tym trzy dni i w końcu postanowiłem napisać „niezrozumiałe” części zupełnie od nowa.

W jednym z rozdziałów piszę na temat przedsiębiorczości, której nie uczą w szkole. Może i jest przedmiot zwany „Przedsiębiorczość,” na poziomie szkoły średniej, ale to tylko teoria, na dodatek przekazywana nie przez przedsiębiorcę, ale przez etatowego nauczyciela.

Jeżeli nie miałeś szczęścia urodzić się w rodzinie przedsiębiorców, to od najmłodszych lat, począwszy od przedszkola, szkołę, rodziców i znajomych, mogłeś usłyszeć tylko jedno: „Ucz się pilnie, wtedy będziesz miał dobrą pracę”. No właśnie! Pracę! Nikt nie uczył, jak taką pracę tworzyć dla innych. Jak być pracodawcą, jak prowadzić firmę. Od dziecka uczono cię wyłącznie jak być pracownikiem.

Paradoks polega na tym, że większość ludzi, którzy prowadzą własny biznes, w młodości nie radziło sobie za bardzo w szkole. Nie mówię, że wszyscy, ale jednak zdecydowana większość. Czy to znaczy, że przedsiębiorcy są mało inteligentni? Nie! Ponieważ do prowadzenia własnej firmy, potrzebna jest zupełnie inna wiedza.

Mój znajomy (nazwijmy go Janek), prowadzi bardzo dobrze prosperującą firmę. Ciągle ją rozwija. Firma się rozrasta. Zatrudnia coraz więcej osób. Nie jest to już lokalny biznesik, ale prawdziwe przedsiębiorstwo.
– Jak? Jak on to zrobił? – Pytają mnie z zazdrością w głosie, kiedy w czasie rozmowy pada nazwa jego firmy.
– Przecież Jasiu w szkole za bardzo nie wiedział, ile jest dwa do dwóch. A teraz? Patrzcie tylko! Przecież jestem lepszy od niego, w szkole lepiej się uczyłem. I co?

Chce mi się wtedy odpowiedzieć:
– O co ci chodzi? Przecież masz dobrą pracę. Zawsze możesz się zwolnić i robić to samo co Jasiu! To wolny kraj.
– Ale jak? – Odpowiada. Taką firmę? Tyle ludzi?

No właśnie. Wtedy rozmówcy dopiero zauważają różnicę, jakiej wiedzy potrzeba. Dostrzegają, że to Jasiu był lepszy od nich, bo nie zaprzątał sobie głowy, o co chodziło w bitwie pod Cedynią, bo wiedział, że nie będzie w przyszłości historykiem. Jasiu nie rył rachunku różniczkowego, bo nie chciał być matematykiem.

Dorosły Janek, nie przesiadywał w barze, gdzie mógł przepijać swój dochód i użalać się nad sobą. Podczas, gdy większość tak robiła, Janek szukał swojej drogi w biznesie. Uczył się go, szukał okazji, niszy.

Czy Jasiu od razu miał swoją wielką firmę? Nie. Poświęcił jej wiele lat. Poniósł wiele porażek, ale się nie poddawał, mimo, że niektórzy się z niego śmiali i źle mu życzyli. Dzisiaj już nikt się nie śmieje. Dzisiaj to Janek decyduje, kto będzie u niego pracował.

Czy to znaczy, że szkolna wiedza jest do niczego? Nie. Tego nie powiedziałem.

W mojej klasie było trzech prymusów. Jeden z nich jest dzisiaj lekarzem, drugi prowadzi własną firmę a trzeci… trzeci pracuje jako spawacz w fabryce. Każdy wybiera sam. Dostęp do wiedzy, nawet wiedzy w konkretnej dziedzinie jest dzisiaj bardzo powszechny. To Ty decydujesz, co będziesz w życiu robić.

Mój księgowy od dziecka pasjonował się matematyką. „Od zawsze wiedziałem, że zostanę księgowym” – powtarza mi często – to był jego wybór.

Byłeś prymusem w szkole ale zdecydowałeś zostać spawaczem (z całym szacunkiem do tego zawodu) – Twój wybór. Chcesz prowadzić firmę? – nikt nie może ci zabronić. Czy będzie łatwo? Nie. Czy to możliwe – jak najbardziej!

PIENIĄDZE TO NIE CEL, TYLKO NARZĘDZIE.Na pierwszym szkoleniu, na którym zalazłem się zupełnie przypadkowo, usłyszałem je...
11/10/2020

PIENIĄDZE TO NIE CEL, TYLKO NARZĘDZIE.

Na pierwszym szkoleniu, na którym zalazłem się zupełnie przypadkowo, usłyszałem jedno z najważniejszych zdań, które wtedy, całkowicie odmieniły moje życie: „Ludzie biedni, kupują rzeczy, których nie potrzebują, za pieniądze, których nie mają, aby zaimponować sąsiadowi, którego nie lubią”.

Życie na kredyt, stało się dzisiaj normą. Ludzie wydają więcej, niż są w stanie zarobić. Żyją ponad stan, aby tylko ktoś ich zauważył. Konsumpcjonizm wziął górę. Większość ludzi myśli, że za pieniądze będą mogli „kupić” sobie szacunek. Dla nich najważniejsze są komentarze w mediach społecznościowych. Potrzeba akceptacji nie ma już ceny.

Mając dziś na myśli biednego człowieka, nie piszę o kloszardzie, który mieszka w kartonie pod mostem. Dzisiaj biedny człowiek, to taki, który może zarabia, i to całkiem nieźle, ale wszystko co zarobi – wydaje. Mało tego, taki człowiek ma kredyty, i co gorsza nie ma żadnych oszczędności.

Możesz oczywiście powiedzieć: I co z tego? Carpe diem! Żyj chwilą! Zarabiam po to żeby wydawać!

Czyżby?

Wystarczył COVID 19, lockdown i na raz nie ma za co żyć. Nie ma dochodu, a co gorsza oszczędności. A bank nie poczeka z ratą.

Wszystko wskazuje na to, że obecna sytuacja wirusowa położy jeszcze nie jedną firmę do końca roku. Jeżeli nie masz oszczędności lub pasywnego dochodu, to czarno to widzę.

Sam bardzo szybko popadłem w próżność, kiedy zacząłem zarabiać więcej niż przeciętny Kowalski. To co kiedyś było tylko nieosiągalnym marzeniem, naraz stało się faktem. Wymarzone wakacje latem i zimą, auto, zakupy.

Nagle okazało się, że sąsiad zmienił samochód na nowy, inny kupił dom, a ten co miał już dom, zbudował sobie saunę a inny basen w ogrodzie. Kiedyś zagadnąłem ile taki basen kosztuje? Ale szybko się okazało, że to nie ważne ile kosztuje tylko kto ma większy, lepszy, podgrzewany … zaczął się jakiś chory wyścig.

Zawsze marzyło mi się aby mieć, własną saunę. Taką tylko dla mnie. Kiedyś w publicznej saunie, zagadnąłem znajomego, po co tu przychodzi, skoro jest bogaty i ma prywatną saunę w domu.
Odpowiedź była zaskakująca: „Proszę pana. Odkąd zbudowałem w domu saunę, ciągle siedziała u mnie moja rodzina. Bliższa i dalsza. Nagle też przypomnieli sobie o mnie starzy znajomi. Oczywiście wszyscy przychodzą tylko oglądać, ale nie zaszkodzi wypróbować.

Nikt naturalnie, nie przynosił z sobą ręczników, więc korzystał z moich. Sama sauna również wymagała przygotowania, a przede wszystkim nagrzania z kilkugodzinnym wyprzedzeniem. Dlatego ciągle trzeba było szykować coś do jedzenia i picia . No i po każdej takiej imprezie porządne sprzątanie.
A tu – kupuję bilet i reszta mnie nie obchodzi!

Ludzie bogaci nie wstydzą się jechać do Karpacza na narty, ani pójść do Biedronki na zakupy. Nie afiszują się w mediach społecznościowych, gdzie byli na wakacjach ani jaki samochód kupili.

Zdecydowana większość zamożnych ludzi, których znam ma oszczędności i więcej niż jedno źródło dochodu. Zamożnych ludzi nie zaskoczy lockdown, ponieważ zawsze mają jakąś alternatywę.

Jeżeli chcesz budować drugą nogę stabilnego dochodu, niezależną od Twojej obecnej pracy – skontaktuj się ze mną. Pokażę Ci jak to się robi 😊

MOGĘ POKAZAĆ CI ŹRÓDŁODzisiaj rano słuchałem w obcojęzycznym radiu bardzo fajną audycję o odpowiedzialności za swoje życ...
05/10/2020

MOGĘ POKAZAĆ CI ŹRÓDŁO

Dzisiaj rano słuchałem w obcojęzycznym radiu bardzo fajną audycję o odpowiedzialności za swoje życiowe decyzje. W trakcie audycji padło bardzo wymowne przysłowie. W wolnym tłumaczeniu brzmi mniej więcej tak: „ Mogę pokazać Ci źródło, ale napić musisz się już sam.”
Ile razy w życiu, przerzucałeś odpowiedzialność na kogoś lub na coś, za swoje niepowodzenia? Ile razy powtarzałeś: „to nie moja wina”, „ale mam pecha”, „to życie, praca, zdrowie, rodzina, sytuacja materialna i cały wszechświat sprzymierzył się przeciw mnie, dlatego teraz mam tak bardzo chu..we życie.

Z większości poradników dowiesz się, że podstawą rozwoju osobistego, to podjęcie decyzji, o zmianie swojego życia. Trzeba jednak pamiętać o bardzo ważnej rzeczy. Tylko i wyłącznie to TY, jesteś sternikiem w swoim życiu. Tylko TY decydujesz co się z TOBĄ dzieje.

To TY chcesz się zmienić. To TY, nie chcesz już żyć, jak dotychczas. Taka decyzja powoduje, że się otwierasz, że stymulujesz swój umysł do tego aby się zmienić. Raptem okazuje się, że dostajesz propozycje, których nigdy wcześniej nie dostawałeś. Albo znajdujesz się w sytuacjach, których być może nigdy nie zauważałeś.

Zmiana np. nawyków zależy tylko i wyłącznie ode CIEBIE i nikt inny za CIEBIE tego nie zrobi.

Mój znajomy, nałogowy palacz, chciał rzucić palenie. Próbował plastrów, gum nikotynowych i innych „wspaniałych wynalazków”. W końcu poszedł na terapię, która polega na podłączeniu ciała do jakiś elektrod, które mają na celu uporanie się z nałogiem. „To nie działa!” Usłyszałem od niego po tygodniu. Pewnie, że nie działa pomyślałem – zapomniałeś o najważniejszym – zapomniałeś powiedzieć sobie „hej stary, od teraz nie palę”. Ale on nie podjął tej decyzji. On zrzucił całą odpowiedzialność na plastry, gumy i elektrody.

Ludzie chodzą na terapię, tylko po to, aby to terapeuta zrobił za nich całą robotę. On poszedł z nastawieniem, że to ktoś inny będzie decydował w jego życiu, co ma z nim zrobić.

Programowanie siebie pod kątem pozytywnym nie jest łatwe, ale jest możliwe. Jeżeli chcesz się rozwijać, zmieniać nawyki, to musisz zrozumieć, że nikt za Ciebie nie zrobi tej roboty. Można wskazać Ci źródło, kierunek, dać narzędzie, wiedzę, ale pracować nad sobą musisz już sam.

Adres

Krzyżanowice
Krzyzanowice
47-450

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 09:00 - 17:00
Wtorek 09:00 - 17:00
Środa 09:00 - 17:00
Czwartek 09:00 - 17:00
Piątek 09:00 - 17:00

Telefon

+48721043545

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Buduj Swoją Markę - latton.pl umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Buduj Swoją Markę - latton.pl:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram