Rima Sadurska BioArt

Rima Sadurska BioArt Dzielę się wiedzą i radością życia, jestem artystką i naturoterapeutką. Zapraszam na moją stronę rimasadurska.pl
Pracuję na stałe w Lublinie. J.

Regularnie gram "kąpiele w dźwięku" i śpiewam. Prowadzę warsztaty rozwojowe oraz medytacje i ceremonie ognia. Jestem life-coachem o holistycznym spojrzeniu na człowieka, pracujemy przede wszystkim poprzez umysł, ale na równi dbamy o ciało. Korzystam z wielu dziedzin, które przez lata studiowałam i praktykowałam. Ukończyłam studia na kierunku terapie naturalne w Studium Edukacji Ekologicznej we Wrocławiu, jestem także dyplomowaną bioenergoterapeutką. Obecnie studiuję w Akademii Praktyk Teatralnych w Gardzienicach, a także jestem zaangażowana w projekt Ciało Otwarte pt. "Makia, energia życiowa podąża za uwagą" prow. Czajkowska, Sopocki Teatr Tańca

13/08/2025

Opowieść o kapsaicynie leczącej nerwobóle, stany zapalne oraz ostrym smaku ślepego posłuszeństwa.

Słowo „chili” pochodzi najpewniej z języka nahuatl, którym posługiwali się Aztekowie. Już ponad siedem tysięcy lat temu rdzenni mieszkańcy Ameryki Południowej i Środkowej wcierali ostrą paprykę w dziąsła, by leczyć bóle zębów i stany zapalne. Stosowali również sproszkowane chili albo opary smażonej papryki podczas walki, by oślepić wroga. Za to w niewielkich ilościach działała jak naturalny afrodyzjak – przyśpieszając tętno i wytwarzając endorfiny.

Za ostry, piekący smak papryki chili odpowiada kapsaicyna, czyli organiczny związek z grupy alkaloidów. Kapsaicyna nie jest rozpuszczalna w wodzie, tylko w tłuszczach, alkoholach i innych rozpuszczalnikach organicznych. Z tego powodu silne pieczenie po zjedzeniu chili może ukoić tłuste mleko, ewentualnie wino, a nie woda.

W 1912 roku amerykański chemik i farmaceuta Wilbur Scoville stworzył organoleptyczny test badający poziom ostrości. Alkoholowy ekstrakt sporządzony z papryki chili należało rozcieńczać do momentu aż utracił właściwości drażniące. Krotność rozcieńczania określała wynik testu. Skala Scoville’a obowiązuje do dzisiaj, jednak pomiary czyni się za pomocą technik analitycznych i określa w stopniach SHU (Scoville Heat Unit). Zwykła, słodka papryka nie jest ostra, a zatem osiąga wynik 0 SHU. Ziarna pieprzu, w zależności od odmiany, osiągają od 100 do 500 SHU.
Papryka jalapeño od 2 500 do 8000 SHU. Papryka cayenne, zwana również pieprzem kajeńskim, od 30 tysięcy do 50 tysięcy SHU. Ed Currie, hodowca papryki z Karoliny Południowej, był zaniepokojony dużą liczbą zachorowań na raka w swojej rodzinie. Poszukując lekarstwa, odkrył, że kapsaicyna zawarta w chili ma właściwości antynowotworowe. Około dziesięciu lat zajęło mu wyhodowanie odmiany papryki, którą w 2012 roku nazwał ‘Carolina Reaper’ (Karolina Żniwiarz). Osiągnęła 1 569 300 SHU i została wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa jako najostrzejsza papryka świata. ‘Carolina Reaper’ ma czerwoną, pomarszczoną skórę i powstała z połączenia papryki habanero z odmianą ‘Naga Viper’, która przed laty królowała na szczycie najostrzejszych na świecie. Jednak wyścig trwa. W 2017 roku Walijczyk Mike Smith wyhodował odmianę ‘Dragon's Breath’ (Oddech Smoka), która osiągnęła 2 480 000 SHU. Natomiast kilka miesięcy później Ed Currie ogłosił, że ‘Pepper X’, najnowsza odmiana, którą stworzył, zawiera 3 180 000 SHU. Tyle zawierają w sobie gazy pieprzowe i chemiczne środki drażniące.

Wartość czystej kapsaicyny wynosi 16 milionów SHU. W postaci krystalicznej kapsaicyna została wyizolowana w 1876 roku przez Anglika Johna Clougha Tresha i to jemu zawdzięcza swoją nazwę. Natomiast strukturę chemiczną poznano dopiero w 1919 roku dzięki pracy E. K. Nelsona i L. E. Dawsona1. Od tego czasu kapsaicynę przebadano na tysiące sposobów i wciąż odkrywamy jej właściwości pomocne w leczeniu bólu, nowotworów, łuszczyc, zakażeń czy wspomagające odchudzanie. Znalazła również zastosowanie jako środek ochrony roślin, odstraszający owady czy składnik gazów stosowanych do pacyfikowania demonstracji ulicznych. Nie wspominając o smaku chili w kuchni.

W wątrobie, pęcherzu moczowym, nerkach, trzustce, mózgu, a dokładnie w podwzgórzu znajduje się receptor o kosmicznej nazwie TRPV1. Odkryto go całkiem niedawno. Jego pełna, naukowa nazwa brzmi: receptor waniloidowy przejściowego potencjału 1. Nazywany jest również receptorem kapsaicyny. Receptor związany jest między innymi z odczuwaniem gorąca i bólu, a od jego prawidłowego działania zależy zdrowe funkcjonowanie całego organizmu. Za aktywowanie receptora odpowiada nie tylko chili, ale również allicyna z czosnku, piperyna z pieprzu czarnego, kamfora i temperatura powyżej 42 °C. Prace naukowe sugerują, że pełne zrozumienie roli receptora pomoże skuteczniej leczyć choroby płuc w tym astmy, alergicznego nieżytu nosa, stanów zapalnych pęcherza moczowego, trzustki i całego układu pokarmowego czy chorób układu sercowo-naczyniowego (więcej np. tu: „Budowa, funkcja oraz mechanizm działania receptora waniloidowego TRPV1”, Paweł Siudem, Katarzyna Paradowska, „Postępy Higieny i Medycyny Doświadczalnej”, 2020).

Zjedzenie papryczki chili wywołuje pieczenie, niekiedy wzrost temperatury ciała, pocenie i ból. Dzieje się tak, ponieważ kapsaicyna pobudziła receptory znajdujące się na zakończeniu nerwów. A te uwolniły różne substancje powodujące rozszerzenie naczyń krwionośnych i odczuwanie bólu. Gdy proces ten się powtarza, receptory niejako mają dosyć. Zjawisko to nazywa się odwrażliwieniem, które człowiekowi przynosi ukojenie w bólu. W praktyce oznacza to tyle, że gdy pojawią się nowe bodźce (w tym bólowe), nie dojdzie do wydzielania tych substancji. O tych bodźcach nie dowie się rdzeń kręgowy i ciało nie odczuje bólu. Z tego powodu kapsaicyna znalazła szerokie zastosowanie. „Maści o działaniu miejscowym stosuje się na nerwobóle i neuropatię cukrzycową, chorobę zwyrodnieniową stawów czy reumatoidalne zapalenie stawów. Substancja ta stosowana jest również u chorych na łuszczycę i w zaburzeniach pracy pęcherza moczowego w celu zmniejszenia bólu” (za Justyna Olszewska, Kapsaicyna – lek czy trucizna?, „Kosmos – Problemy Nauk Biologicznych”, tom 59, 2010). Zarazem efektem ubocznym podawania kapsaicyny jest przemijające podwyższenie temperatury ciała.

Kapsaicyna najczęściej stosowana jest w leczeniu przewlekłego bólu o podłożu neurologicznym. Badania wykazały, że stosowana zewnętrznie trzy, cztery razy dziennie przez cztery tygodnie łagodziła ból o połowę. Podobnie u pacjentek po mastektomii podawanie kapsaicyny zmniejszyło nawet o połowę kłujący ból. Liczne i nowe badania wskazują również na ogromny potencjał zawierających kapsaicynę papryczek habanero w zapobieganiu oraz leczeniu nowotworów u psów – zwłaszcza raka pęcherza moczowego oraz prostaty.

„Tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną” stwierdził Paracelsus w XVI wieku. Hormeza to zjawisko, kiedy ta sama substancja w małych dawkach leczy, natomiast w dużych jest szkodliwa dla zdrowia. Tak właśnie działa kapsaicyna, przy czym dotyczy to przede wszystkim jej stosowania zewnętrznego. Podana doustnie przejawia niską toksyczność.

W Ameryce Środkowej chili wciąż używane jest do dezynfekcji ran spowodowanych ukąszeniami, ugryzieniami czy oparzeniami. Mieszkańcy Indii i Sri Lanki regularnie spożywają chili w małych ilościach, by pozbyć się drobnoustrojów z przewodu pokarmowego oraz leczyć zaburzenia układu trawiennego. I chociaż powszechne jest przekonanie, by w przypadku problemów z żołądkiem unikać ostrych potraw, to badania w grupie osób spożywających alkohol i przyjmujących aspirynę wykazały, że regularne spożywanie małych dawek kapsaicyny zmniejsza „ryzyko wystąpienia wrzodów żołądka” (za Tomasz Pieńko, Kapsaicyna – właściwości, zastosowanie i perspektywy, „Biuletyn Wydziału Farmaceutycznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego”, 2013).

Właściwości antybakteryjne chili od wieków są znane medycynie ludowej, a niedawno potwierdziły je również badania naukowe. Okazało się, że kapsaicyna hamuje wzrost Helicobacter pylori, czyli bakterii przyczyniającej się do rozwoju choroby wrzodowej. Spożywanie chili opóźnia również rozwój miażdżycy, a tym samym zmniejsza ryzyko zawału. Wśród populacji rdzennych mieszkańców Ameryki, regularnie spożywających ostre przyprawy, odnotowano znacznie mniejszą zapadalność na neurodegeneracyjną chorobę Alzheimera.

WIZJA CHILI

Kapsūm dorastał w odległych, gęstych lasach sosnowych, jako najstarszy syn Andrui i Magrija. Miał trzy siostry i dwóch braci. W plemieniu Annumów mówili, że zasiądzie wśród starszyzny, gdyż jest miły wszystkiemu, co żyje. Nigdy nie rozdawał gorzkich słów. Pomagał mamie w wyprawach po dzikie rośliny i drewno. Z ojcem jeździł na polowania. Dla sióstr był jak siostra. Dla braci był jak brat. Nie było w plemieniu osoby, która nie lubiłaby Kapsūma. Znajdował w tym sens swego istnienia. Gdy minęły jego dziecięce lata i zbliżał się czas inicjacji, nocą odwiedził go orzeł, którego skrzydła mieniły się złotem. Obiecał, że pokaże Kapsūmowi skarb przodków, a serce chłopca urosło. Jednak Kapsūm co chwilę wyślizgiwał się ze szponów ptaka, który nie miał za co go chwycić. Wraz z pierwszymi promieniami słońca orzeł odleciał i skończył się sen. Kapsūm obudził się rozczarowany i z każdym dniem czuł się coraz gorzej. I chociaż lgnęli do niego bracia, siostry oraz współplemieńcy, to on coraz częściej uciekał od nich na puste stepy, zagubiony i wyczerpany. Aż przyszedł czas inicjacji. Szamanka Ajduna zabrała go do jaskini na skraju urwiska, przy strumieniu. Wręczyła mu siedem suszonych ostrych papryczek, nakazała pozostać w jaskini, zjadać codziennie jedną papryczkę i wypijać odrobinę wody ze strumienia. Nic więcej. Po siedmiu dniach wróciła, a wychudzony chłopiec uśmiechnął się do niej popękanymi do krwi ustami. Pokręciła z dezaprobatą głową. Wyciągnęła kolejne siedem suszonych papryczek i odeszła bez słowa. Gdy wróciła, chłopiec leżał wycieńczony na skalnej grani, z trudem otworzył oczy, a gdy dostrzegł Ajdunę, uklęknął przed nią z uśmiechem i powiedział, że wypełnij jej zadanie. Szamanka westchnęła i wręczyła mu kolejne siedem papryczek. Uśmiechnął się i pokornie skłonił głowę. Odeszła świadoma, że jeśli wypełni jej zalecenie, to umrze. Po siedmiu dniach Kapsūma nie było w jaskini. Siedział z nogami w strumieniu, a palce i usta miał fioletowe od leśnych jagód, którymi się posilał. Gdy dostrzegł Ajdunę, spojrzał jej prosto w twarz i wręczył trzy niezjedzone papryczki. Podeszła do niego, przytuliła. Po powrocie do plemienia Annumów Kapsūm nie był już lubiany przez wszystkich. Znalazł w tym wolność. On również przestał o wszystkich zabiegać, pamiętając o ostrym smaku ślepego posłuszeństwa. Pewnej nocy odwiedził go orzeł, którego skrzydła zakryły w ciemności całe niebo i zmieniły się w Słońce. Orzeł chwycił chłopca za serce gotowe pomagać i odmawiać. Chwycił go za twarz znającą uśmiech i powagę. Chwycił go za nogi zdecydowane wejść do strumienia i ręce samodzielnie sięgające po pokarm. Przelecieli przez Słońce, najkrótszą drogą do skarbu przodkiń.

Ten post to FRAGMENT jednego z 51 rozdziałów książki "Wizje roślin, czyli pięćdziesiąt roślin leczniczych i jeden grzyb". Ilustracja poniżej i pozostałych 50 w książce wykonała Urszula Żędzian. Regularna cena książki to 99 zł, ale w internecie można znaleźć i 30 zł taniej (przykładowy link w komentarzu).

Jeśli znajdujesz w tym INSPIRACJĘ to UDOSTĘPNIJ proszę 🙂 Dziękuję!

A czasem jak nie tańczę to sobie z kosą skaczę 💃🏻
13/08/2025

A czasem jak nie tańczę to sobie z kosą skaczę 💃🏻

08/08/2025
01/08/2025

Adres

Lublin

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Rima Sadurska BioArt umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Rima Sadurska BioArt:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria

Lot

Pomiędzy Niebem a Ziemią rozpościera się Przestrzeń Matka. W niej zrodzeni, Wolni, jesteśmy, tańczymy, by objawić nieskończone Piękno Duszy. Oto jest sens i cel.