
06/06/2025
👦 "Ciocia" i baloniki z napięciem – historia chłopca, który odzyskał spokój
Na początku był tylko czujny wzrok.
Wchodził do gabinetu powoli, nie spuszczając mnie z oczu.
Mama opowiedziała, że syn ma trudności w kontaktach z rówieśnikami – jest wycofany, lękliwy, nie chce bawić się z innymi dziećmi w przedszkolu.
Zaczęliśmy... od zabawy.
Bo zanim ciało dopuści dotyk, potrzebuje zaufać.
A gdy chłopiec się otworzył i pozwolił mi delikatnie położyć ręce, zaczęła się nasza wspólna podróż – poprzez terapię czaszkowo-krzyżową.
Nazywaliśmy każdą kość, którą dotykałam:
🦴 „To klinowa – wygląda jak motyl!”
💨 A napięcia przywiązywaliśmy do baloników z helem i wysyłaliśmy je w niebo.
Za każdym razem było trochę więcej luzu. Trochę więcej śmiechu.
Po jednej z pierwszych sesji dostałam od mamy wiadomość:
🗨️ „On przespał całą noc spokojnie. Pierwszy raz od... nie pamiętam kiedy.”
Z tygodnia na tydzień widziałam, jak ten sam chłopiec wchodził do sali z uśmiechem i ogromnym przytulasem dla 'cioci'.
Mama opowiadała z radością, że:
🌱 chętniej bawi się z dziećmi - zarówno w przedszkolu jak i na placu zabaw,
🌱 szybciej wraca do równowagi po złości,
🌱 lepiej znosi poranne rozstania i zmiany.
To tylko kilka sesji.
Ale zmieniły bardzo dużo w życiu tego małego, wrażliwego człowieka.
💛 Czasem nie trzeba słów.
Wystarczy obecność, dotyk i wspólna opowieść o tym, jak ciało może odpuścić.