
26/04/2025
Całe życie bałem się oceny.
Odczuwałem lęk przed byciem sobą: wypierałem własne potrzeby i emocje, żeby dopasować do się innych.
Dlaczego to robiłem? Z lęku przed odrzuceniem.
Udawałem kogoś kim nie byłem, żeby zdobyć warunkową akceptację.
Moje poczucie własnej wartości było uzależnione od opinii innych ludzi.
Szukałem zewnętrznej aprobaty aby wypełnić wewnętrzna pustkę.
Bałem się krytyki, ocenienia lub bycia wyśmianym.
Wolałem nie próbować robić czegoś co było spójne ze mną niż zaryzykować odrzucenie.
Uwierzyłem, że muszę być idealny, żeby zasłużyć na akceptację i miłość.
Uwierzyłem, że pomyłka = odrzucenie.
Uwierzyłem, że jak ktoś mnie nie zaakceptuje to coś jest ze mną nie tak.
Dzisiaj zrozumiałem jak ważne jest bycie spójnym ze sobą i autentycznym.
Największe cierpienie nie brało się z odrzucenia przez innych.
Największe cierpienie rodziło się z odrzucenia siebie.
Dziś wiem, że bycie sobą jest ważniejsze niż zdobycie czyjegoś uznania.
Pozwoliłem sobie na niemoc i bycie po prostu człowiekiem.
A to dało mi spokój i wolność.
I jak każdy człowiek - mam nad czym pracować. Ale dzisiaj robię to z większa świadomością siebie: tego co jest dla mnie ważne a co nie.
Przez lata szukałem siebie w oczach innych.
Dziś odnajduję siebie w swoim sercu.
Już nie chcę być wersją, którą ktoś zaakceptuje.
Wybieram bycie sobą — nawet jeśli to czasem trudne, niewygodne, nieidealne.
Bo prawdziwe życie zaczyna się tam, gdzie kończy się udawanie.
P.
Jeśli ten post z Tobą rezonuje, zostaw ❤️ i 💻napisz w komentarzu, co dla Ciebie znaczy bycie sobą. Chętnie przeczytam Twoją historię.