12/04/2025
Rozwój to nie tylko PROGRES. Rozwój to też porażki, przerwy, powroty, próby od nowa. Często nieodłącznym elementem progresu jest właśnie... regres.
Mnie również to spotyka. Bardzo często we własnej praktyce gdy robię trzy kroki do przodu, zaraz najczęściej cofam się o dwa (albo pięć! 😄). Czasami wydaje mi się, że stoję w miejscu, mimo że daję z siebie naprawdę dużo. I choć jest to frustrujące, wiem też, że to też jest część procesu. Bo nawet jeśli nie widać zmian na zewnątrz - one dzieją się w środku, we mnie.
Upadki? Są.
Zmęczenie? Naturalnie, zmęczenie to tylko cień wzrostu.
Zwątpienie? Bywa. Czasami codziennie! (Serio!)
Ale progres to też TE momenty, w których się podnosimy, gdy upadamy i wątpimy.
I trwanie w tym wszystkim - mimo braku idealnych warunków (dom, dzieci, etat, inne obowiązki które mamy), mimo braku motywacji, mimo błędów - to ogromna siła!
I wiecie co? Może włożę kij w mrowisko...
Czasami trzeba zrobić coś nie tak.
Źle wykonać ćwiczenie.
Złą podjąć decyzję.
Źle rozłożyć siły.
To wszystko nie dzieje się bez przyczyny. Może robisz to tylko po to,żeby nauczyć się, jak zrobić to lepiej.
Jeśli dziś Ci się wydaje, że nic się nie zmienia... pamiętaj, że sama decyzja o tym, by się nie poddać, to już zmiana. I to ważna. A elementami procesu są tak samo progresy, jak i regresy.