25/07/2024
Hallo!!! Dzień dobry ☀️ to jest właśnie ten dzień...
Weź OSOBISTĄ odpowiedzialność za swoje życie...za swoje decyzję, relacje, słowa, reakcje, czyny...🔥 uwierz mi, iż z czasem przyniesie Ci to lekkość i łatwość działania i całego Twojego życia ❤️
Z serdecznością pozdrawiam ☀️👋☀️
NIKT NIE MOŻE ZA NAS NIC ZROBIĆ Z NASZYM ŻYCIEM.
🙏🙏🙏
Od początku do końca jesteś jego wyłącznym producentem. I to twoja sprawa, co produkujesz, jakiej to jest jakości i czemu służy. Możesz swoje życie zmarnować i w zasadzie zawsze dzieje się tak na własną prośbę.
🫣🫣🫣
Wiem, wiem, już w twojej głowie odpaliły się myśli w rodzaju: „To wina moich rodziców, że jestem tak pokręcona; to wina mojego szefa przecież nic nie mogę poradzić na jego agresję; całe moje życie zmieniło się przez tamten wypadek, przypadek, agresję, cudzą niesprawiedliwość, zły traf, pech”.
„Życie boleśnie uczy nas pokory” – napisała jedna z moich klientek coachingu.
Czyż nie? I ty myślisz podobnie? Otóż to! Ludzie sądzą, że został im dany pewien los. Jedni wierzą w Boga, inni w przypadek, jeszcze inni w siłę swego kłamstwa i we własny spryt. Jest też spora rzesza tych, którzy cieszą się, że coś im się udało i że czegoś uniknęli. Kiedy na początku używałem tego typu słów na swój temat, mój mistrz aż krztusił się ze śmiechu. Powiedziałem nawet, że czuję się wyśmiewany. Zdobyłem się na ten heroiczny akt asertywności i po dłuższym namyśle wypowiedziałem formułę o tym, jak źle się czuję, gdy on reaguje rechotem na moje wypowiedzi. Wiecie, co odpowiedział? Ależ tak, stwierdził, przecież to zupełnie jasne, wyśmiewa mnie, bo plotę bzdury, w których nie ma za grosz powagi, jest tylko komizm. Wynika on właśnie z tej szczególnej, depresyjnej powagi, z jaką traktuję samego siebie. Byłem wściekły. Dopiero po pewnym czasie zacząłem odkrywać, w jaki sposób moje napuszone nazbyt serio podejście do samego siebie kształtuje wszystko, czego doświadczam.
Zauważyłem, że jego śmiech jest radosny i sam mistrz obdarza mnie taką życzliwością i otwartością, jakiej nigdy od nikogo nie doświadczałem. Jak mogłem się tak mylić, biorąc jego śmiech za szyderstwo, za ukrytą ironię albo atak? Nic prostszego.
🪷🪷🪷
Byłem tym, co chciałem widzieć w innych ludziach. Byłem tym, co umiałem zobaczyć. Byłem projektorem, który ma wpisane na twardym dysku określone programy, aktywne jedynie wybrane opcje i jest w stanie wyłącznie wyświetlać takie obrazy, jakie w nim zaprogramowano. Tak właśnie. Wyświetlać! Jest z tobą dokładnie odwrotnie, niż sądziłaś / -eś.
💫💫💫
Brałaś / -eś siebie dotąd za odbiorcę tak zwanej rzeczywistości, a jesteś jej twórcą.
To było moje kluczowe odkrycie. Ono jest także przed tobą albo już za tobą?
💫💫💫
📝 ⬇️ Jestem ciekaw twoich przemyśleń, wglądów, doświadczeń z tym związanych. Zachęcam do komentowania posta. Musisz wiedzieć, że twoja aktywność pomaga też innym 🙏
Serdeczne pozdrowienia
Maciej Bennewicz⠀⠀
BENNEWICZ INSTYTUT KOGNITYWISTYKI