Anna Ajdukiewicz- psycholog i psychoterapeuta

Anna Ajdukiewicz- psycholog i psychoterapeuta Certyfikowany psychoterapeuta, psycholog,
interwent kryzysowy. Związana z systemem opieki medycznej od kilkunastu lat.

Właśnie o to chodzi! ❤️
09/08/2025

Właśnie o to chodzi! ❤️

Wspierając, bądź jak koc w chłodny wieczór.
Koc nie zmienia pogody, ale pomaga się ogrzać.

Czasem, gdy ktoś bliski przeżywa coś trudnego – dziecko, partner, przyjaciel – nasz umysł natychmiast wchodzi w tryb zmiany.
„Spróbuj spojrzeć inaczej.”
„Może warto coś z tym zrobić.”
"A może spróbujesz...?"
"Wiesz co? Moja koleżanka też tak miała i wtedy..."

To są zdania, które mogą mieć dobre intencje.
Ale nie zawsze odpowiadają na to, co w danym momencie jest naprawdę potrzebne.

Bo zanim człowiek będzie gotów coś zmienić – potrzebuje być w czymś przyjęty.
Zanim uruchomi zasoby – potrzebuje doświadczyć, że może się zatrzymać.
Zanim zacznie działać – potrzebuje wiedzieć, że jego cierpienie ma prawo być.

To nie trwanie w użalaniu się. To ludzka potrzeba.
Potrzeba bycia zauważonym w bólu. Usłyszanym w niepokoju. Ogrzanym w smutku.

Wsparcie zaczyna się nie od zmiany, ale od obecności.
Od zdania: „To, co czujesz, ma znaczenie. I ja tu jestem.”

W psychologii mówimy czasem o funkcji ko-regulacji.
Zanim ktoś nauczy się regulować siebie – potrzebuje, by ktoś inny był z nim, kiedy emocje są trudne.
Tak jest zarówno z dziećmi, jak i z dorosłymi.
Potrzebujemy ludzi, którzy nie chcą nas naprawić – tylko najpierw są.

Oczywiście, działanie jest ważne. Zmiana ma znaczenie.

Ale zanim powiemy „może spróbuj tak”, warto najpierw powiedzieć:
„To brzmi ciężko. Opowiedz..."
"Słyszę, widzę twoje cierpienie i ból"
"Jestem. Przytulam. Otulam"

Dopiero ogrzani – możemy ruszyć dalej.


Nie zaczynajmy od pogody.
Zacznijmy od koca. Od ciepła.
Od otulenia.

❤️
13/07/2025

❤️

Narcyzm niemal zawsze wynika z traumy. Cały narcystyczny sposób funkcjonowania – wielkościowość oraz wyzbywanie się części self – stanowi formację obronną. Fakt ten może być trudny do zauważenia w kontakcie z bardzo narcystycznymi osobami, ponieważ wywołują one w ludziach silne reakcje rozmaitego rodzaju – sprawiają, że odczuwamy chęć ucieczki, lęk, złość i tak dalej.
Jedna z trudności w leczeniu osoby narcystycznej polega na tym, że nie jesteśmy w stanie odkryć natury jej traumy, dopóki nie przedostaniemy się przez część obron. Możemy dostrzegać, że w dzieciństwie pacjent przeżył jakąś straszliwą katastrofę, lecz rozmowa o tym nie przyniesie żadnej wartości terapeutycznej, jeżeli nie nawiążemy kontaktu z emocjonalną rzeczywistością owych zdarzeń. Ludzie często opowiadają o swoim urazie – nawet z płaczem – lecz czynią to zachowując dystans. Wydaje się to zupełnie zrozumiałe. Jeżeli ktoś doznał poważnej traumy, to ostatnią rzeczą, której pragnie, jest ponowne przeżycie związanych z nią emocji.

📖 Neville Symington, "Narcyzm. Nowa teoria"
📸 Bobby/thapapawan

❤️
12/07/2025

❤️

"Nigdy nie dojdziesz do takiego punktu w swoim życiu, gdzie wszystko będzie idealnie rozwiązane i ładnie zawiązane na kokardkę. W tym rzecz. Nie ma "sceny końcowej", a tylko toczący się film przygodowy… nigdy nie rozwiązany. Naucz się kochać bałagan swojego życia, jego nieustająco zmienną naturę, jego nieprzewidywalność. A staniesz się jako niezmienna cisza w samym środku sztormu, szeroko otwarta przestrzeń, w której radość i ból, ekstaza i agonia, znudzenie i zachwyt, mogą napływać i odpływać jak fale oceanu."
Jeff Foster

fot. Inés Álvarez Fdez

Cudne ❤️
30/06/2025

Cudne ❤️

"Nie zmieniło się nic oprócz mojego nastawienia.
Dlatego zmieniło się wszystko."
Anthony de Mello

fot. Selvan B

"Aby wyleczyć swój uzależniony umysł, musisz zrozumieć, że twoje przeżycia nie są zależne od sytuacji. Zawsze masz możli...
14/06/2025

"Aby wyleczyć swój uzależniony umysł, musisz zrozumieć, że twoje przeżycia nie są zależne od sytuacji. Zawsze masz możliwość wyboru, musisz sobie jedynie zdać z tego sprawę. Każdy z nas wybiera własne przekonania, a z nich rodzą się nasze doświadczenia"
Leczenie uzależnionego umysłu
Lee Jampolsky

>>Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać
14/06/2025

>>Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać

Kiedy Robin Williams wchodził do pokoju, wydawało się, że światło się zmienia.
Kiedy Christopher Reeve unosił się w przestworzach jako Superman, cały świat wierzył, że wszystko jest możliwe.
Ale ich najpiękniejsza opowieść nie rozgrywała się na ekranie.
To historia przyjaźni, o której mało kto wie.
Historia, która zaczęła się na korytarzach nowojorskiej Juilliard School — długo przed sławą, rolami i blaskiem fleszy.

Byli młodzi, spłukani i pełni marzeń.
Dzielili pokój, pustą lodówkę i niekończące się salwy śmiechu.
Christopher był poważny, zdyscyplinowany i skupiony.
Robin — chaotyczny, błyskotliwy, nieprzewidywalny.
I właśnie dlatego tak dobrze się uzupełniali.
Wybrali się nawzajem. Jak bracia.

Później przyszło życie.
Reeve został Supermanem.
Williams — Morkiem z Orka, a potem jedną z ikon kina.
Każdy poszedł swoją drogą, ale sercem pozostali sobie bliscy.

W 1995 roku wydarzyła się tragedia.
Christopher spadł z konia podczas zawodów jeździeckich i doznał poważnego urazu kręgosłupa.
Został sparaliżowany od szyi w dół.
Przez wiele miesięcy zmagał się z bólem, gniewem i poczuciem bezsilności.
Był bliski rezygnacji.

Aż pewnego dnia, leżąc w szpitalnym łóżku, zobaczył postać ubraną w kitel chirurga, mówiącą z dziwacznym, rosyjskim akcentem.
To był Robin.

Wpadł do sali jak komik na scenę, udając, że przyszedł przeprowadzić poważną operację.
Sytuacja była tak absurdalna, tak zupełnie oderwana od szpitalnej rzeczywistości, że Christopher — po raz pierwszy od wypadku — wybuchnął śmiechem.
Płakał. Ale tym razem z ulgi.
I właśnie wtedy zrozumiał, że jeszcze żyje. I że chce żyć.

Lata później wspominał:
„Ten śmiech był pierwszym sygnałem, że naprawdę jeszcze istnieję. Robin uratował mi życie. I robił to za każdym razem, gdy mnie odwiedzał.”

Robin Williams nie opuścił przyjaciela ani razu.
Pomagał mu dyskretnie — duchowo, finansowo i emocjonalnie.
Nigdy na pokaz. Nigdy dla kamery.
Zawsze z serca.

„To on był moim Supermanem,” powiedział kiedyś Robin.
„Ja tylko pożyczałem mu odrobinę radości.”

Kiedy Christopher Reeve zmarł w 2004 roku, Robin był zdruzgotany.
Ale nigdy nie przestał o nim mówić — z czułością, wdzięcznością i tą cichą melancholią, jaką rozpoznaje się u ludzi, którzy znają prawdziwy ból.

Dziś, patrząc na ich historię z perspektywy czasu, można dostrzec, że naprawdę byli superbohaterami.
Jeden latał po niebie.
Drugi — dotykał dusz.

I razem pokazali światu, że prawdziwa przyjaźń nie potrzebuje oklasków.
Wystarczy, że jest.
Zwłaszcza wtedy, gdy wszystko inne się rozpada.

~ Autor nieznany, tłumaczenie: Świat jego oczami

❤️
10/06/2025

❤️

"Nie ma prawdziwego odsłonięcia się, kiedy odsłania się w nas tylko dorosły.
Bycie dorosłym jest zawsze pozostawaniem w masce.
Człowiek prawdziwie dojrzały sprowadza się do dziecka, od którego się zaczął.
Tylko to dziecko zawiera całą naszą prawdę, bo cała nasze prawda tkwi w samotności, opuszczeniu, straconych złudzeniach, dziecinnym oczekiwaniu uwagi ze strony całego świata. (...)
To, co później robi się w życiu, jest ciągłym prowadzeniem dialogu ze sobą jako dzieckiem".
Olga Tokarczuk

fot.
mokhalad musavi

❤️
04/06/2025

❤️

"Smutek jest bardzo szczególną emocją, bo jako jedyna nie ma struktury. Gdy ktoś nas wkurza, to jest moment wybuchu złości, określenia, kto nas wkurzył, i chwila przeżywania i wyrażania złości, na przykład, w postaci wulgaryzmów czy obwiniania kogoś. Natomiast ze smutkiem jest tak, że w niego wpadamy. Nie ma etapów: początku, środka i końca. Dlatego często się boimy, że będzie trwał."
Małgorzata Majewska

fot. Etienne Assenheimer

❤️
26/05/2025

❤️

❤️
19/05/2025

❤️

"Wydaje nam się nieraz,
że jesteśmy samotni wtedy,
kiedy odchodzą od nas ludzie.
Tak naprawdę samotni jesteśmy wtedy,
kiedy sami od ludzi odchodzimy".
Jan Twardowski

fot. Resat Kuleli

❤️
13/05/2025

❤️

„Po co – moglibyście zapytać – zajmować się tym nieprzyjemnym strasznym tematem? Po co patrzeć w słońce?
Jestem przekonany - jako człowiek, który sam umrze pewnego dnia w niezbyt odległej przyszłości, i jako psychiatra, który dziesiątki lat zajmował się lękiem przed śmiercią – że konfrontacja z nią prowadzi nas nie do otwarcia jakiejś ohydnej puszki Pandory, lecz do ponownego wejścia w życie, żeby przeżywać je w sposób bogatszy i bardziej współczujący”.
Irvin D. Yalom

fot. Daoudi Aissa

Adres

Piaseczno

Godziny Otwarcia

Środa 09:00 - 21:00
Czwartek 09:00 - 21:00

Telefon

502440310

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Anna Ajdukiewicz- psycholog i psychoterapeuta umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Anna Ajdukiewicz- psycholog i psychoterapeuta:

Udostępnij

O mnie i o psychoterapii w moim gabinecie

Na psychoterapię zgłaszają się osoby, które mierzą się z różnymi ludzkimi sprawami, z którymi nie zawsze łatwo jest poradzić sobie samemu. Mogą to być przeróżne zakręty i bariery na drodze życiowej, ciężar przeszłości, niepokój o przyszłość. Czasem dotyczy to także problemów z dziećmi lub relacji z bliskimi. Na terapię zgłaszają się również osoby, które chcą się dowiedzieć czegoś o sobie, zrozumieć swoje zachowanie lub wybory których dokonują.

Jeśli:

- czujesz, że chciałbyś uzyskać pomoc

- sytuacja życiowa w której jesteś nie służy Ci i nie wiesz jak ją zmienić