24/04/2024
Dawno, dawno temu w katowickich kniejach żyła niewiasta znana wśród lokalnej społeczności jako ta, która dostrzegała język natury. Co wieczór mieszkańcy wioski spotykali się przy ognisku by wokół iskrzących się płomieni posłuchać historii niewiasty…..
A może nie tak dawno i niekoniecznie przy ognisku ?
Pozwólcie, że zanim opowiem wam czym jest kąpiel leśna podzielę się z wami moją historią, jak w codzienności i zabieganiu odkryłam niespodziewanie pierwszy szept natury do mnie. W końcu to właśnie te szepty mieliśmy wspólnie razem odkrywać.
Moim bohaterem jest drzewo, a właściwie Brzoza, taka jaką możemy spotkać na każdym spacerze w Polsce, a już na pewno jest właśnie tym drzewem, którego rozpoznanie jest najprostsze - ze względu na charakterystyczny biały pień. Taka oto właśnie Brzoza rośnie na moim osiedlu mieszkaniowym, przed blokiem, tuż obok pojemników do segregacji odpadów. Nic więc nadzwyczajnego. Fakt ten był zupełnie pomijany również przeze mnie przez długi czas. Traktowałam Brzozę jako po prostu jeden z elementów mojego widoku za oknem, razem z parkingiem i pojemnikami na śmieci. Do czasu, aż nie złapałam się na tym, że gałęzie drzewa i jego liście przepięknie falują na wietrze i przykuwają moją uwagę zawsze wtedy kiedy byłam wzburzona, smutna lub “nie w nastroju”. Tak po prostu, mój wzrok odruchowo wtedy kierował uwagę na Brzozę - bez udziału mojej woli. Kiedy to sobie uświadomiłam, zauważyłam, że naprawdę mnie to wycisza i uspokaja. Od tego czasu, już świadomie, Brzoza stała się dla mnie takim moim własnym Aniołem Stróżem zesłanym specjalnie dla mnie z Nieba, którego widok przynosi mi chwilę spokoju i z którego świadomie teraz korzystam.
Moim bohaterem jest Brzoza, ale zastanówcie się czy wy, w takim codziennym życiu i sprawach, też nie sięgacie automatycznie i bez własnej wiedzy, wzrokiem do jakiejś stałej w waszym życiu natury ? Może macie swojego ulubionego kwiatka, może ulubiony skwer przed blokiem albo drzewo? Polecam przyjrzeć się waszym “cichym bohaterom”, którzy też codziennie coś do was szepczą 🙂
Jeśli ich odkryliście, to podzielcie się tym w komentarzach ze mną - chętnie ich poznam :)
Jak to się jednak dzieje, że często właśnie bez naszej świadomości, jakoś tak, nasza uwaga kieruje się na naturę ?
Jedną z odpowiedzi może być teoria biofili Edwarda O.Wilsona, która zakłada, że ludzie mają głęboko zakorzenioną miłość do natury, która jest intuicyjną i naturalną potrzebą zakodowaną w naszym DNA, dzięki czemu rozwijamy się jako gatunek. Więź z przyrodą jest więc związana z naszą ewolucją, a więc naturalne wydaje się, że w chwilach naszego “zachwiania” organizm podświadomie kieruje uwagę, na coś co w wyniku ewolucji zawsze oznaczało dla niego bezpieczeństwo - rośliny oraz wszelka zieleń dająca schronienie i pożywienie oraz woda. Sama teoria jest aktualnie tematem wielu badań w tym kierunku, a ich wyniki mam nadzieję wspólnie jeszcze razem zgłębiać☺️
Życzę wam cudownego wieczoru i ciepła w serduchach wbrew pogodzie, która panuje za oknem ! ❤️
Na zakończenie dzisiejszej gawędy przedstawiam wam jeszcze moją Brzozę, taką jaka jest naprawdę 🙂