23/08/2025
Przeczytajcie historię narodzin Poli, którą niedawno powitałam na świecie ❤️❤️
Historia narodzin małej Poli jest synonimem siły oraz wytrwałości. Mama przyjechała do nas ponieważ odpłynęły wody płodowe, czyli zupełnie inaczej niż rodzice to sobie zaplanowali! Rozwarcie było niewielkie, a skurcze nie pojawiły się, dlatego przyjęcie odbyło się na salę obserwacyjną - wyczekiwaliśmy aż Kruszynka postanowi się urodzić ❤️ nie kazała na siebie długo czekać, już późnym wieczorem rozpoczęły się nieregularne skurcze, więc aby złagodzić ból zaproponowałyśmy immersje wodną i to kilkukrotnie w ciągu nocy, dzielna mama przyjmowała różne pozycje starając się jak najbardziej złagodzić ból i wypocząć, aż do momentu gdy nad ranem po kolejnym prysznicu rozpoczęła się intensywna i regularna czynność skurczowa. Przepiękny wschód słońca powitał dzielna mamę na sali porodowej. Dołączył też tata małej Poli. To był moment intensywnych działań i oswajania się z częstymi i bardzo bolesnymi skurczami. To był też moment pierwszego postępu porodu! Mamy 3cm rozwarcia - rozpoczęłyśmy pracę z różnymi pozycjami wertykalnymi tak aby znaleźć tą najbardziej komfortową, jednak gdy żadna pozycja nie przynosiła ulgi zdecydowałyśmy o podaniu gazu Entonoxu. Mama Poli była niesamowicie dzielna, mimo ogromnego zmęczenia robiła wszystko aby urodzić córeczkę. Nadeszła zmiana położnych i lekarzy dyżurnych. Wszyscy wiedzieliśmy jak dużą pracę wykonała już mama w nocy i ile sił ją to kosztowało. Wypracowała 4 cm rozwarcia. Mimo tego nadal pozostawała aktywna aby wspomóc małą Polę w rodzeniu. Pozycja stojąca, później kuczna i klęcząca a następnie poczucie, że potrzeba odpoczynku. Najlepszą opcją wybraną przez mamę był lek opioidowy, który działa przeciwbólowo ale także rozluźnia i pozwala zebrać siły. Tak też się stało, mama przez ponad półtorej godziny odczuwała mniej bolesne skurcze, które pozwoliły odpocząć. W kolejnym badaniu 5 cm, czyli powolny postęp porodu. Pojawiło się zwątpienie, jednak mama Poli nadal uśmiechem reagowała na nasze zapewnienia, że radzi sobie świetnie. Mąż cały czas wspierał. W użyciu był gaz Entonox oraz elektrody TENS. Pozycja na krzesełku porodowym przez chwilę przynosiła ulgę, później mama wróciła do klęku w podparciu o męża. Wraz z wydechem u naszej dzielnej pacjentki pojawiło się postękiwanie, więc chciałyśmy sprawdzić jaka jest sytuacja w postępie porodu. W badaniu okazało się, że mama ma już 9 cm rozwarcia! Nareszcie, końcówka porodu już blisko! Jeszcze chwila w tej samej pozycji, a później propozycja zmiany - dobrym pomysłem było przyjęcie pozycji na boku, aby wpomóc zwrot główki
Poli w miednicy mamy. Pola w tym porodzie upodobała sobie prawą stronę brzucha mamy, dlatego mama położyła się na prawym boku. Chwilę później mama czuła coraz większe uczucie parcia. Powoli, spokojnie, skurcz za skurczem stękała i wydmuchiwała główkę swojej małej dziewczyny. I tak po nieco ponad pół godzinie rodzi się główka - Pola już zaczyna popłakiwać, kilka sekund później położna łapie piękną, różową dziewczynkę. Nastąpiła krótka chwila niedowierzania u rodziców, ale zaraz potem mama przewróciła się na plecy i od razu przytuliła swoją upragnioną córeczkę. Czekaliśmy, aż pępowina przestanie tętnić, wtedy dumny tata ją przeciął. Później przez dwie godziny nieprzerwanie tuliły się z mamą.
Historia narodzin Poli to przypomnienie, że nie zawsze wszystko może iść po naszej myśli, ale wiara w swoje ciało i wsparcie w ciężkich chwilach potrafią dać siłę i doprowadzić do najszczęśliwszego zakończenia ❤️