
30/03/2025
No i jeszcze odrobina spamu po moim wylocie.
Ciesze się z wyjazdu i jestem z siebie dumna, bo takie samotne wojaże kosztują mnie dużo więcej obaw tuż przed 40-tką niż jak miałam 19 lat.
To było super doświadczenie - poznanie realiów brytyjskiej opieki zdrowotnej w kontekście zaburzeń odżywiania, spędzenie 2 dni w niepowtarzalnym londyńskim klimacie, przywitanie się z zebranymi w jednym miejscu pasjonatami tej samej dziedziny.
Jestem bardzo wdzięczna za to, że miałam taką super okazję.
W tytułowej dziedzinie nie było odkryć na miarę tych Kolumba, ale pojawiło się wiele nowych, istotnych punktów, których warto się chwycić i dalej eksplorować. o co wiedziałam już wcześniej i co ponownie zostało podkreślone to fakt, że mamy ogromny wzrost zaburzeń odżywiania wśród dzieci i młodzieży. Punktem zwrotnym była pandemia. Słowa, które padły podczas jednej z dyskusji to słowa „czekanie jest toksyczne”. Wiem, że to co napiszę to nie jest idealne rozwiązanie, ale lepiej jak nastolatek dostanie jakąkolwiek pomoc w kierunku zdrowienia niż jedynie będzie czekał w kolejce do nawet najlepszej interwencji. No i tutaj clue - żeby pomagać dzieciom musimy wiedzieć o ich problemie. Edukować rodziców o niepokojących sygnałach, kolejnych krokach, które mogą podjąć, żeby pomóc dzieciom. Musimy też wprowadzić zmiany w służbie zdrowia, które pomogą „wyłapać” rozwijanie się zaburzeń odżywiania u młodych pacjentów. Drastyczne schudnięcie skłania do pogłębienia badań, ale anoreksja to nie tylko niska waga - to szereg innych objawów, które można „wybadać” zanim sama waga zacznie niepokoić. I o ile obawa dotycząca anoreksji faktycznie uruchamia alarm w służbie zdrowia o tyle kiedy mówimy o bulimii czy napadowym objadaniu - tutaj już tak wyrywnie nie jest. To zaburzenia, których często nie widać, o ile napadowe objadanie się nie współwystępuje (a dzieje się tak często) z chorobą otyłościową. Myślę, że wystarczyłoby wprowadzenie kilku rutynowych pytań do pediatrycznego wywiadu, żeby zwiększyć prawdopodobieństwo wyłapania problemów z odżywianiem i zareagować w porę. Nie dlatego, że czas to pieniądz, ale czas może w tym przypadku oznaczać życie. Dalsza część w komentarzu…