
21/05/2025
Temat miesiąca - szumy uszne
Zjawisko „szumienia” w uchu jest bardzo ciekawym problemem medycznym z którym medycyna konwencjonalna, trzeba to sobie powiedzieć, radzi sobie przeciętnie. Od wizyty u lekarza rodzinnego do diagnozy u laryngologa mija kilka miesięcy, i najczęściej pacjent jest zostawiany z lekami, które w dużym skrócie rozrzedzają krew w krążeniu okołomózgowym. Ma to niestety działanie chwilowe i niewystarczające.. 🥺
Sam szum kojarzy mi się to z wrażeniem słuchania muszli znad morza, jest wyczuwalny delikatny dźwięk .. Kiedyś jako dziecko myślałem, że to naprawdę morze uwięzione w takiej muszli .. A to tylko krążenie krwi 😂
Należy wyjść z założenia sytuacji, w której krew/płyn w szyi i czaszce ma pewne trudności podczas transportu, jednak zamiast zmieniać zawartość wody w płynie, warto sprawdzić mechaniczne możliwości które dane przestrzenie żył/tętnic/przewodów limfatycznych mogą kompresować. Bardzo podobnie sytuacja wygląda z przebiegiem nerwów słuchowych i błędnego .. Brzmi bardzo naukowo 🧐
Jednak w gabinecie takie podejście do problemu bardzo pomaga mi w odnalezieniu się w każdej sytuacji, chłodna ocena co może „przeszkadzać” organizmowi w odpowiednim funkcjonowaniu.
W pracy z szumami usznymi warto sprawdzić złotą piątkę:
🔴 napięcia mięśniowe okolicy podpotylicznej
🔴 sztywności klatki piersiowej (żebra 1-3 i mostek)
🔴 ograniczenia ruchomości kości skroniowej/jarzmowej
🔴 ustawienie dwóch pierwszych kręgów szyjnych
🔴 przestrzenie mięśniowo-powięziowe szyi i gardła
Każdy z tych punktów w pracy z szumami usznymi dał oczekiwany efekt u innego pacjenta, czasami były to kompleksowe objawy z migrenami i bólami napięciowymi, które też przy okazji stanowczo się zmniejszyły.
Pozdrawiam, 👨🔧