25/09/2024
„Uczeń pisze sprawdzian. To ważny moment, wszak sprawdzanie tego, co – jak sądzimy – wiemy, jest, jak wykazał Dehaene, kluczową fazą procesu uczenia. Podczas sprawdzianu trzeba rozwiązać kilka zadań. Gdy uczeń skończy swoją próbę, dostaje informację o prawidłowych odpowiedziach i prowadzących do nich sposobach rozwiązywania zadań. Z punktu widzenia edukacyjnego jest to wystarczająca informacja zwrotna: uczeń widzi, gdzie jego model rzeczywistości zgadza się z nią, a gdzie nie, orientuje się też, w którym momencie postępował właściwie (skutecznie), a w którym nie. Żadna dalsza ocena nie jest potrzebna.
Nauczyciel stawia jednak ogólną ocenę za sprawdzian: dajmy na to 4 (dobry). Uwaga ucznia oddala się od samego procesu zdobywania informacji i kształtowania umiejętności i od satysfakcji, jaką to daje, a zwraca ku postawionej ocenie. Ta jednak jest silniej powiązana z aprobatą (lub dezaprobatą) społeczną niż z tym, czego się uczymy. Jej wartość i siła oddziaływania opierają się właśnie na naszej społecznej naturze. Stawiając mojej córce szóstkę, nauczycielka – chcąc nie chcąc – powiedziała jej przede wszystkim: jesteś przeze mnie (ważną osobę dorosłą) ceniona, możesz spodziewać się uznania w grupie rówieśniczej i pozytywnej reakcji rodziców. Proces uczenia się zniknął z pola uwagi – nic dziwnego, że Dorota zapomniała, co umiała na szóstkę.
Nawet pozytywne oceny mają więc negatywny wpływ na proces uczenia. Odwracając uwagę od nowo nabywanych informacji i umiejętności ku społecznej aprobacie, oduczają umysł cieszyć się z samej nauki. Liczne współczesne badania dowodzą, że wprowadzanie zewnętrznej motywacji danego działania (w tym przypadku uczenia się) zmniejsza zaangażowanie w nie samo, w konsekwencji obniża jego jakość.
Jeszcze bardziej szkodliwe są oceny negatywne. W proces nauki wprowadzają stres związany z zagrożeniem. Stres zwiększa produktywność tylko do pewnego poziomu – potem radykalnie jej szkodzi. Co więcej, jeśli zdobywanie nowych informacji i umiejętności kojarzy się z zagrożeniem, wzbudza się w nas naturalna w tym przypadku reakcja: walcz lub uciekaj. Za sprawą negatywnych ocen (nawet samej ich możliwości) tak właśnie się dzieje: informacje i umiejętności, których się uczymy, są odbierane przez nasz umysł jako zagrażające. Impulsy do walki lub ucieczki występują zarówno na poziomie zachowań (wagary, prokrastynacja), jak i relacji umysłu do informacji – walczy z nią, blokując jej wpływ na swój model rzeczywistości, lub ucieka od niej (rozprasza się, odwraca uwagę). To wszystko jest przeciwieństwem otwartej ciekawości, kluczowej dla procesu uczenia się.
Ellen Langer po wielu latach badań wprost pisze, że oceny szkolne są jednym z głównych czynników hamujących proces uczenia się. Daje przykład, gdy w jednym z eksperymentów przeprowadzonych na studentach Harvardu zadała dwóm grupom nauczenie się tego samego materiału. Jedna z grup została poinformowana, że po czasie nauki będzie poddana sprawdzianowi, druga nie dostała tej informacji. Sprawdzono obie grupy i okazało się, że grupa spodziewająca się sprawdzianu poradziła sobie znacznie gorzej. W czasie nauki ich myśli uciekały ku czekającemu ich egzaminowi. Z myślami naszych dzieci dzieje się tak samo. Tym bardziej, im ważniejszy czeka ich egzamin.”
Piotr Sikora „Oceny w szkole są szkodliwe i niepotrzebne. Współczesna nauka to potwierdza: szkolne oceny niewiele dają, za to szkodzą procesowi uczenia się. Jak się od nich uwolnić?”, Tygodnik Powszechny nr 37/2024
fot Gaelle Marcel