Alicja w Krainie Dietetyki

23/07/2025

Suplementy diety nie są złem.
Są potrzebne – ale w konkretnych sytuacjach, dawkach i przez określony czas.
Niestety, dziś wiele osób stosuje je „profilaktycznie”, bez wskazań, bez konsultacji i... bez świadomości skutków ubocznych.
Oto kilka przykładów:

🧠 Ginkgo biloba + Acard / Polocard = niebezpieczne combo

Miłorząb japoński (Ginkgo biloba) działa antyagregacyjnie – zmniejsza zlepianie się płytek krwi.
To samo robi Acard (kwas acetylosalicylowy).
Efekt? Zwiększone ryzyko krwawień, szczególnie z przewodu pokarmowego lub śródczaszkowych.
Nie łącz tych substancji bez kontroli lekarza!

🧪 Cynk? Tak, ale nie przewlekle

Cynk wspiera odporność, skórę i gojenie ran – ale tylko w odpowiednich dawkach i przez ograniczony czas.
Długotrwała suplementacja cynkiem (zwłaszcza w dużych dawkach) może prowadzić do:

niedoboru miedzi (bo cynk ją wypiera),
a to z kolei powoduje niedokrwistość (anemię),
oraz zaburzenia neurologiczne.

📌 Istnieją zalecenia by przyjmować cynk maksymalnie przez 2 tygodnie.

💇‍♀️ Biotyna na włosy? Nie tak szybko

Biotyna (witamina B7 / H) jest modna, ale... czy naprawdę działa?
📉 Niedobory biotyny są bardzo rzadkie, bo występuje powszechnie w jedzeniu.
👉 A więc: jeśli nie masz niedoboru – nie potrzebujesz suplementacji.

Co więcej:
🧬 Nie ma przekonujących dowodów naukowych, że biotyna pomaga na wypadanie włosów.
🧠 Co może pomóc? Choćby dieta śródziemnomorska, która wykazuje potencjał w zmniejszaniu ryzyka łysienia.

I pamiętaj!

🩸 Biotyna = zafałszowane wyniki badań

To nie żart. Suplementacja biotyną może zaburzać wyniki badań krwi, m.in.:

TSH, FT4
anty-TPO, anty-TG
witamina D, insulina, hormony płciowe

Skutek? ❌ Możesz otrzymać błędną diagnozę albo przeoczyć prawdziwy problem.
📌 Dlatego: jeśli planujesz badania — odstaw biotynę na kilka dni wcześniej (minimum 72 h, najlepiej 5–7 dni).

💬 Podsumowując:
✔ Suplementy mogą być pomocne.
❌ Ale bezmyślne łykanie „na wszelki wypadek” to nie profilaktyka, tylko potencjalne ryzyko.
👉 Suplementuj z głową, z wiedzą i najlepiej pod kontrolą specjalisty.

Nie wiesz, czy dany suplement jest bezpieczny albo czy możesz łączyć go z konkretnym lekiem? Zapraszam do kontaktu 📩

15/07/2025

Chcesz wzmocnić swoje serce i cieszyć się zdrowiem przez lata?
Włącz do diety tych 5 produktów o potwierdzonym naukowo działaniu prozdrowotnym!

1. Tłuste ryby morskie

Łosoś, makrela, sardynki i śledzie to prawdziwe skarbnice kwasów tłuszczowych omega-3 (EPA i DHA). Liczne badania, w tym meta-analizy, potwierdzają ich zdolność do obniżania poziomu trójglicerydów, działania przeciwzapalnego i zmniejszania ryzyka arytmii. Towarzystwa kardiologiczne zalecają spożycie tłustych ryb 2–3 razy w tygodniu.

2. Awokado

Nie tylko modne, ale i niezwykle korzystne dla serca. Awokado to bogate źródło jednonienasyconych kwasów tłuszczowych, które obniżają „zły” cholesterol LDL, jednocześnie podnosząc poziom „dobrego” HDL. Zawiera także potas – minerał kluczowy dla regulacji ciśnienia krwi, co potwierdzają badania nad dietą DASH.

3. Owsianka (płatki owsiane)

Prosta, dostępna i wyjątkowo skuteczna. Płatki owsiane zawierają beta-glukan – rozpuszczalny błonnik, który wiąże cholesterol w przewodzie pokarmowym i wspomaga jego wydalanie. Regularne spożycie owsa może realnie obniżać poziom cholesterolu LDL.

4. Orzechy i nasiona

Orzechy włoskie, migdały, siemię lniane czy nasiona chia dostarczają zdrowych tłuszczów, w tym omega-3, a także błonnika, białka roślinnego i antyoksydantów. Badania populacyjne i kliniczne wykazują, że ich regularne spożywanie zmniejsza ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Pamiętaj jednak o umiarze – są kaloryczne.

5. Warzywa liściaste i buraki

Szpinak, jarmuż, rukola czy buraki to warzywa bogate w azotany, które w organizmie przekształcają się w tlenek azotu – związek rozszerzający naczynia krwionośne i obniżający ciśnienie krwi. Dodatkowo są źródłem błonnika, antyoksydantów i witamin.
💚 Prosta zasada: im więcej zielonego na talerzu, tym lepiej dla Twojego serca. 🥗

Badania w komentarzu 🎓

20/06/2025

"Dietetyka to nie moda, to nauka, codzienna praca z człowiekiem i odpowiedzialność za zdrowie Pacjentów"

„Na jednego dietetyka w Ochronie Zdrowia przypada ponad 360 łóżek szpitalnych. W wielu szpitalach nie ma ani jednego etatu dietetyka. Ponad 30% pacjentów szpitalnych jest niedożywionych, a tylko niewielki odsetek ma prowadzoną profesjonalną terapię żywieniową”

„Mimo że jesteśmy specjalistami, to wciąż dla wielu jesteśmy tylko kimś od jedzenia.”

„Boli nas, że mimo ogromnej wiedzy i kompetencji jesteśmy często postrzegani jako kucharze albo osoby, które tylko podają posiłki.”

„Chcemy w końcu być widziani jako pełnoprawna część Zespołu Terapeutycznego, a nie jako dodatek, którego można pominąć.”

„Nie nosimy stetoskopów, ale potrafimy poprawić efekty leczenia.”

„Zanim pacjent dostanie lek, zanim przejdzie operację – oceniamy jego stan odżywienia, niedobory, ryzyko powikłań.”

„BEZ NAS – pacjent goi się gorzej, wraca do zdrowia dłużej, jest bardziej niedożywiony.”

„Analizujemy każdy gram białka, każdą jednostkę insuliny, każdy deficyt energetyczny. To nasza wiedza (obok wiedzy pozostałego personelu medycznego) pomaga pacjentowi wstać z łóżka, przejść cały proces leczenia i wrócić do domu.”

„Jesteśmy tymi, których się nie widzi – ale bez których leczenie nie działa.”

„Bardzo często to my jesteśmy obwiniani o stan diety szpitalnej, mimo iż to nie my decydujemy o kwocie przeznaczonej na żywienie w jednostkach Ochrony Zdrowia.”

„Nie ma leczenia bez żywienia, a żywienia bez dietetyka.”

„Nie przychodzimy z talerzem.
Przychodzimy z wiedzą, jak nakarmić ciało, które walczy.”

„Jesteśmy dietetykami klinicznymi.
I mamy dość bycia niewidzialnymi.”

„Bo żywienie to nie luksus.
To leczenie.
To regeneracja po operacji.
To siła w trakcie chemioterapii.
To nadzieja dla pacjenta leżącego w łóżku, który nie ma już energii, by otworzyć oczy.”

„Ale system nas nie widzi.
Na oddziałach często jesteśmy tylko „opcją” – jeśli starczy czasu, jeśli starczy pieniędzy.
A pacjent leży z niedożywieniem, które zabija powoli i bezgłośnie.”

„Nie da się leczyć, gdy ciało głoduje.
Nie da się wracać do zdrowia na suchym chlebie i herbacie.
Nie da się budować odporności bez białka, mikroelementów i indywidualnego planu.
Ale kto nas słucha?”

„Jesteśmy jednymi z najlepiej wykształconych specjalistów w systemie.
A często zarabiamy mniej niż kasjer w markecie.
Sami opłacamy kursy, szkolenia, wyjazdy.
Sami dźwigamy odpowiedzialność, gdy pacjent umiera nie tylko na chorobę, ale na skrajną wyniszczenie.”

„Widzimy łzy ludzi, którzy nie mogą jeść.
Widzimy frustrację rodzin, które nie rozumieją, co to znaczy dieta medyczna.
Widzimy samotność pacjentów, którym system rzuca pudełko z posiłkiem i mówi: „radź sobie”.”

„Jesteśmy zmęczeni.
Zmęczeni walką o dostęp do pacjenta.
Zmęczeni udowadnianiem, że żywienie to nie moda – to medycyna.
Zmęczeni byciem ostatnim ogniwem, gdy powinniśmy być w centrum terapii.”

„Dlatego dziś mówimy jasno:
Nie da się leczyć człowieka, pomijając to, co go buduje – jedzenie.
Nie da się leczyć z szacunkiem, ignorując potrzeby żywieniowe.
Nie da się być nowoczesną medycyną bez miejsca dla dietetyka klinicznego.”

„Jesteśmy dietetykami.
Nie od sałaty.
Od przeżycia.
Od jakości życia.
Od powrotu do sił.”

„Dajcie nam głos.
A pacjentom – szansę, by wyzdrowieć nie tylko na papierze.”

Polski Związek Zawodowy Dietetyków Polskie Stowarzyszenie Dietetyków

̇ywieniekliniczne ́ćżycia

09/06/2025

🧃 Sok, nektar, napój – to nie są synonimy.
Widzisz je na półce obok siebie, ale różnią się składem, wartością odżywczą i marketingowym ściemniaczem.
Czym dokładnie? Sprawdź ↓

🟢 SOK – najbliżej natury
✅ 100% owoców lub warzyw
🚫 Bez dodatku cukru
🚫 Bez konserwantów (w teorii – w praktyce: pasteryzacja)
📌 Może być z koncentratu (czyli zrobiony z odparowanego soku i rozcieńczony wodą), ale nadal bez dodatków

👉 Dobry wybór, ale pamiętaj – to nie to samo co owoc. Brakuje błonnika. Szklanka soku = sporo cukru naturalnego.

🟡 NEKTAR – rozwodniony i często dosładzany
🔸 Zawiera od 25% do 50% owoców (reszta to woda + cukier)
🔸 Dozwolony dodatek cukru lub miodu – nawet 20% objętości!
🔸 Często podawany dzieciom, ale... to słodzona wersja soku

👉 Dla dietetyka? Średni wybór. Taki „cukrowy kompromis”.

🔴 NAPÓJ – najmniej owoców, najwięcej marketingu
🔹 Owoców? Może być minimum 5%
🔹 Reszta to woda, cukier, aromaty, barwniki, regulator kwasowości
🔹 Często „smakuje i wygląda jak sok” – ale nim nie jest

👉 Dla dietetyka? NIE. To kolorowa woda z cukrem.

✋ Podsumowując:
🍎 Sok = OK, ale z umiarem
🍑 Nektar = półśrodek
🍹 Napój = NIE (chyba że to lemoniada zrobiona w domu)

💬 A Ty? Wybierasz świadomie czy patrzysz tylko na etykietę z przodu?
Zapisz ten post, żeby się nie dać złapać na „zdrowy” design butelki 👀

22/05/2025

Jeśli ktoś chciałby spotkać się ze mną w wakacje to podaję wolne terminy:

Czerwiec:
🔸5.06 - 18:00
🔹26.06 - 18:00 - termin nieaktualny

Lipiec:
🔸03.07 - 18:00
🔹05.07 - 11:00
🔸22.07 - 18:00

Sierpień:
🔹26.08 - 18:00
🔸27.08 - 9:30
🔹28.08 - 18:00

Zapraszam serdecznie ☺️

21/05/2025

Czy wiesz, że istnieją przesłanki, że borówki amerykańskie mogą być pomocne w walce z infekcjami układu moczowego?

Badania laboratoryjne wykazały, że ekstrakty z borówek mogą hamować wzrost bakterii odpowiedzialnych za ZUM, takich jak Escherichia coli, Klebsiella pneumoniae czy Pseudomonas aeruginosa. Mechanizm ten może być związany z obecnością antocyjanin i innych związków fenolowych, które zakłócają adhezję bakterii do komórek nabłonka dróg moczowych oraz uszkadzają błony komórkowe patogenów.

Przypominam, że są to tylko badania in vitro - obecnie brak jest wysokiej jakości badań klinicznych potwierdzających ich skuteczność w leczeniu lub zapobieganiu ZUM. W związku z tym, borówki mogą być rozważane jako element diety wspierającej zdrowie układu moczowego, ale nie powinny zastępować standardowych metod leczenia zakażeń dróg moczowych.
Ale jak nie masz w domu żurawiny, a masz ZUM to śmiało wcinaj borówki!

Źródła:
1. https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC7346222/?utm_source=chatgpt.com
2. https://doaj.org/article/2b92cb93867346d29f25de2ac6b2518a?utm_source=chatgpt.com
3. https://afju.springeropen.com/articles/10.1186/s12301-020-00111-z?utm_source=chatgpt.com

19/04/2025

Pełnych ciepła i radości Świąt Wielkanocnych oraz dużo ZDROWIA życzę ja oraz moje figurki LEGO z edycji limitowanej 😉💚

04/04/2025

Czy wiesz, że bolesne skurcze mogą pojawić się podczas stosowania niektórych leków?

Są to np.:
🔸Inhibitory pompy protonowej (tzw. IPP), czyli pantoprazol, omeprazol, esomeprazol, lanzoprazol itd. - Pacjenci często je nazywają lekami osłonowymi na żołądek, co do końca nie jest prawdą.
Z kilku badań wynika, że przewlekle stosowanie IPP może prowadzić do hipomagnezemii w wyniku zaburzenia homeostazy magnezu.

🔸 Leki moczopędne (diuretyki) - mogą prowadzić do utraty elektrolitów, co zwiększa ryzyko wystąpienia skurczów.

🔸 Statyny - skutkiem ubocznym stosowania tych leków, u niektórych osób są bóle i skurcze mięśni.

🔸 Leki przeczyszczające - stosowanie przewlekłe tego typu preparatów prowadzi do zaburzeń gospodarki elektrolitowej, co może być przyczyną skurczów.

🔸Beta-agonisty stosowane w leczeniu astmy - skutkiem ubocznym ich stosowania mogą być skurcze i drżenia.