29/04/2024
Czy po szkoleniu I-go stopnia refleksologii stóp, jesteśmy w stanie zrobić zabieg w całości, taki dobry, taki, żeby zadziałał?
No to poczytajcie...
Rób, co możesz, z tym co masz, tam, gdzie jesteś."!
Te ważne słowa lubię wplatać w zawód refleksologa. Są najlepszą odpowiedzią na pytania, często pojawiające się w refleksologii, gdy ktoś z nas, czy naszych bliskich, klientów choruje, kiedy zdarzy się jakiś wypadek, przypadłość, bezsilność, niesprawność czy cierpienie.
Rób, co możesz, z tym co masz, tam, gdzie jesteś."!
Podzielę się z Wami wrażeniami, jakich doświadczyłam wraz z osobami uczestniczącymi w szkoleniu refleksologii I-go stopnia stóp w Bydgoszczy w ten weekend. Nie sposób trzymać tego w tajemnicy, czy cicho obok tego przejść do dnia codziennego.
Jadąc do Bydgoszczy czułam, że to będzie wyjątkowy czas szkolenia, ale nie spodziewałam się, że aż tak! Szczególnie, że miejsce, w którym się odbywało, było niegdyś moim domem przez 4 lata, kiedy zaczynałam swoją naukę w szkole samochodowej. Wspaniałe wspomnienia wróciły a życie znów pokazało, że jest zaskakujące, kiedyś jako uczennica, dziś w tym samym miejscu, ale jako nauczyciel :)))
Fantastyczna grupa mądrych kobiet zebrała się w pięknym miejscu, aby rozpocząć nowy etap swojego życia. Życia z refleksologią.
One chyba nie wiedziały, co ich czeka:)
Jak zaczęłam opowiadać o moim doświadczeniu na sobie i w swojej pracy, jak dzieliłam się historiami ludzi, którym ta dziedzina pomogła, najpierw patrzyły się na mnie tak...wątpliwie, trochę jak z innego świata :), czy ja czasem nie ubarwiam, nie nadużywam "ochów" i "achów", wyróżniając refleksologię, jako naprawdę skuteczną terapię holistyczną całego ciała, ba! ciała, umysłu i duszy!
Zdanie moje Panie zmieniły, jak po pierwszym wykonanym zabiegu, pracując w parach, ucząc się podstaw, samych tylko podstaw, rezultatów doświadczyły na swoim organizmie, w głowie, na skórze i co więcej...dookoła siebie.
I ja już to znam, choć wiem, że się powtarzam, że ten, kto zasmakuje refleksologii, zmienia się jego życie w środku, jak i na zewnątrz, czyli w szerokiej przestrzeni. Bo Ci, co nas widzą, też widzą te zmiany!
W niedzielę rano porozmawiałyśmy o kryzysach ozdrowieńczych, o tym co zachodziło w ciele po zabiegu, jak reagowali domownicy, emocje puszczały, była potrzeba porozmawiać życiowo w domach, te myśli, wątpliwości, przeżycia wplatały się w wieczorny odpoczynek.
Na sali pojawiły się łzy, wzruszenie i zdziwienie. Odpowiedzi były zaskakujące, ale pytań mnożyło się co sekundę.
Każda z kobiet miała swoje przemyślenia i doznania, zszokowanie i zamęt w głowie.
Najważniejsze, że chęci do nauki i powtórzenia zabiegu I-go stopnia były tak wielkie, że praktyka trwała dalej.
Nie bądźcie zdziwieni, tylko przeczytajcie, to co wstawiam na zdjęciach. To są odpowiedzi moich dziewczyn odbywających szkolenie, gdzie już po dwóch zabiegach w dniach kursu wracało zdrowie i siły, efekty przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Wsparciem byłyśmy same dla siebie. Te dziewczyny napisały, co doświadczyły. Wracając do domu, niektórzy w ten sam dzień, już pomagali swoim bliskim. Proszę przeczytajcie, co się zadziało.
Rozwiązany problem z laktacją, nocne siusianie, nadpobudliwość, wyziębienie, wracająca energia przy anemii, głębokie oddychanie po ściśniętej przeponie i wspaniałe efekty pracy z tatą jednej z dziewczyn.
I jeśli zastanawiacie się, czy od razu po kursie, już po pierwszym stopniu refleksologii stóp, jesteście w stanie zrobić dobry zabieg i zobaczyć zmiany - odpowiadam z całą odpowiedzialnością TAK!
Dla mnie refleksologia jest ogromnym zamiłowaniem i częścią życia. Dzielę się nią, jak potrafię najlepiej. Jedyne, co wymagam to uważności w jej doświadczaniu i uważności w wykonywaniu zabiegów i uważności do samego siebie:)
Dziękuję za Was! Jestem dumna jak smok i mocno Wam kibicuję.
Dziękuję Patrycja.
Dziękuję, dziękuję, dziękuję.
Hania