Paulina Kukorowska-Adamska, psycholog

  • Home
  • Paulina Kukorowska-Adamska, psycholog

Paulina Kukorowska-Adamska, psycholog popularyzacja i przekazywanie wiedzy psychologicznej, wsparcie dla nauczycieli, rodziców, dzieci i młodzieży

Jednym z podstawowych założeń modelu, według którego przebiega większość mojej pracy, jest to że nasze emocje i zachowan...
23/03/2025

Jednym z podstawowych założeń modelu, według którego przebiega większość mojej pracy, jest to że nasze emocje i zachowanie są zależne nie bezpośrednio od sytuacji, od bodźca, ale od naszej INTERPRETACJI tego, co się dzieje. W terapii obserwujemy i podważamy m.in. myśli automatyczne, które się pojawiają, a które wskazują też na różne przekonania, które zebraliśmy w toku życia i świadomie bądź nie, nosimy w sobie.
Największym moim wyzwaniem ostatniego roku są chyba różne objawy fizyczne związane ze stanem zdrowia (szczególnie ból lub czasowe zmniejszenie sprawności) lub z tak naturalnym procesem jak premenopauza i zmiany hormonalne. W związku z tym chciałabym Cię dziś zaprosić do przyjrzenia się razem ze mną jak różne mogą być interpretacje tych stanów, które wpływają dalej na emocje i zachowania. Na nasze indywidualne przekonania olbrzymi wpływ mają wartości kultury, w której żyjemy i którą chcąc nie chcąc nasiąkamy. Wydaje się, że przekaz medialny obecny w naszej kulturze mówi, że ból czy inny niewygodny objaw fizyczny np. brak energii, tycie, uderzenia gorąca- jest niechciany, zły, trzeba się go pozbyć, najlepiej szybko działającą tabletką. Że ciało powinno nas słuchać i wykonywać to czego my chcemy, być wiecznie młode i bezproblemowe. A jednocześnie społecznie przekazujemy sobie też jakąś bezradność, że po 50tce to już zawsze coś boli 😉 i że „starość to się Panu Bogu nie udała”. Niechciane objawy możemy więc automatycznie traktować jako coś złego, z lękiem o zaczynanie się tej strasznej starości, z bezradnością, że teraz to już tak będzie. Możemy też postrzegać sygnały ciała jak jego zdradę, szczególnie jeśli staraliśmy się prowadzić tzw. „zdrowy tryb życia” lub wręcz swoją porażkę w spełnianiu jakiś idealnych wzorców. Czasem łapię się na takim automatycznym postrzeganiu i nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie powoduje to spadek nastroju, poczucie bezradności a czasem nawet chęć wypierania problemu, szczególnie jeśli rozwiązania oferowane przez medycynę nie przynoszą rozwiązania. Jest jednak zupełnie inaczej, kiedy myślę świadomie, że OBJAW JEST POMOCNĄ WSKAZÓWKĄ co mi nie służy, czasem to sygnał, że muszę zwolnić, zadbać o siebie albo że czas zmienić swoje nawyki żywieniowe🤦‍♀️ czy inne. Korzystnie też działa na mnie interpretacja, że wiek średni może naturalnie nieść ze sobą o wiele więcej takich sygnałów, bo to dobry moment, żeby zadbać o zdrową starość oraz że nasze organizmy, które zmieniają swoje główne cele i funkcje mogą mieć teraz inne potrzeby. Widzę też u swoich klientów w zbliżonym wieku jak bardzo to jest ważny czas na dobry kontakt ze swoim ciałem, szczególnie jeśli wcześniej było traktowane przedmiotowo teraz może się buntować niejako wymuszając nasze zmiany.
A jak to jest u Ciebie? Jak brzmią Twoje automatyczne myśli kiedy chorujesz lub kiedy niesprawność wynikająca z bólu/choroby przedłuża się?
Czy traktujesz ciało jak wroga lub zdrajcę, który znowu przynosi ból lub ma za mało energii czy jak PRZYJACIELA MÓWIĄCEGO w jedynym jaki ma do dyspozycji języku- ZATRZYMAJ SIĘ, zajmij się sobą?
Czy nieuchronne zmiany w funkcjonowaniu ciała witasz też czasem z ciekawością czy głównie z lękiem przed utratą kontroli?
A jeśli jesteś kobietą w średnim wieku czy bliższe jest Tobie myślenie, że przed Tobą OKRES PRZEKWITANIA/trudne lata/kobiece problemy CZY WIEK , W KTÓRYM ROZWIJA SIĘ MĄDROŚĆ? Menopauza to kres wszystkiego co młode piękne i wartościowe? Czy może to wspaniały czas kiedy wiele kobiet na nowo odkrywa swoje ja, które mogło się zagubić podczas trudu łączenia pracy z wychowywaniem dzieci?
Czasem łatwiej nabieramy dystansu do wartości własnej kultury, gdy dowiadujemy się o odmiennej percepcji w innej kulturze. Poniższe hasła z książek Menopauza holistycznie Preeti Agrawal oraz Menopauza Agnieszki Maciąg dają jakąś próbkę tego jak inna może być interpretacja towarzysząca kobietom w czasie tych zmian. Podobno ajurweda zakłada, że Z MENOPAUZĄ ZACZYNA SIĘ ZŁOTY WIEK. Zgodnie z tradycją Dalekiego Wschodu kobieta w czasie menopauzy staje się królową. A z punktu widzenia jogi podczas menopauzy otwiera się przed nami brama prowadząca do oświecenia.
A jakie interpretacje Ty uważasz za prawdziwe, jakie Tobie służą?

Obojętnie w jakiej fazie życia teraz jesteś, życzę Tobie zdrowia i dobrego dbania o siebie
Paulina

Zaburzenia odżywiania dzieci i młodzieży- wiedza dla rodzicówW ramach szukania wsparcia psychoedukacyjnego dla rodziców ...
16/03/2025

Zaburzenia odżywiania dzieci i młodzieży- wiedza dla rodziców

W ramach szukania wsparcia psychoedukacyjnego dla rodziców klientki z anoreksją natrafiłam na dwie pozycje, które serdecznie polecam. Obydwie świeże i dostępne. To mnie bardzo cieszy, bo nie dosyć, że zaburzenia jedzenia a szczególnie anoreksja wywołują wiele trudnych emocji u rodziców a leczenie jest często długie i wymagające różnych specjalistów, to jeszcze ciągle można się natknąć na źródła, które głównie wpędzają rodziców w poczucie winy a nie pokazują jak można mądrze wspierać dziecko. Obydwie książki widoczne na zdjęciu poruszają temat zarówno anoreksji jak i bulimii i napadowego objadania się. Rzeczowo pokazują różne przyczyny powstawania zaburzeń wskazując co mogło być wpływem ze strony rodziców, ale też podkreślając jak wiele innych czynników bierze udział w powstaniu choroby. Pomagają rozpoznać role różnych specjalistów, pokazują najczęstszą ścieżkę leczenia i zawierają wiele przykładów tego, co może zrobić rodzic nie zakładając, że jest jedna najlepsza metoda dla wszystkich chorych.
„Znikam” jest obszerniejsza - zawiera wypowiedzi nastolatków i ich rodziców, podaje też informacje dot. AFRID, neofobii, picy, roli terapii integracji sensorycznej. Natomiast Pani Różycka w bardzo zwięzłej formie podaje nawet jeszcze więcej konkretnych pomysłów jak wesprzeć dziecko w różnych konkretnych sytuacjach, przykłady co można powiedzieć dziecku o chorobie, jak zareagować gdy miało napad jedzenia, gdy wymiotowało, gdy boi się zjeść itd.
Dajcie znać, jeśli polecacie jeszcze inne źródła dla rodziców i przekazujcie dalej, jeśli wiecie że ktoś szuka wiedzy na ten temat.
Pozdrawiam serdecznie
Paulina

Na te świąteczne dni życzę Tobie czasu na to, co dla Ciebie teraz naprawdę ważne albo na to, czego Tobie brakuje czasu n...
22/12/2024

Na te świąteczne dni życzę Tobie czasu na to, co dla Ciebie teraz naprawdę ważne albo na to, czego Tobie brakuje czasu na co dzień- może relacje z bliskimi, może jakieś wyzwanie a może właśnie zatrzymanie, czas na sprawdzenie czego chcę, czy żyję tak jak chcę żyć, a może zadbanie o ciało lub cieszenie się życiem i prostymi przyjemnościami.
A Ty jak najchętniej spędziłabyś/ spędziłbyś te Święta? Życzę Tobie żebyś choć w części mógł/mogła spędzić je tak, jak tego potrzebujesz :)
Paulina

3 wskazówki na koszmarne poczucie winyNiedawno zawaliłam rozmowę, która była dla mnie ważna i trudna. Przygotowałam się ...
30/09/2024

3 wskazówki na koszmarne poczucie winy
Niedawno zawaliłam rozmowę, która była dla mnie ważna i trudna. Przygotowałam się do niej jak umiałam, zadbałam wcześniej o to, co mogłam. Ale w trakcie, z różnych powodów, przynajmniej jedną rzecz, zrobiłam ewidentnie źle i efekt tej rozmowy zupełnie nie był taki na jakim mi zależało, ba niestety miałam poczucie, że przez to prawdopodobnie jedna wspaniała młoda osoba nie uzyska dla siebie pomocy ☹ i było mi z tym naprawdę ciężko.

Dlaczego o tym piszę? bo popełnianie błędów jest czymś, co jest nam WSZYSTKIM znane i choć możemy zmniejszać częstotliwość ich pojawiania się, nigdy zupełnie się przed nimi nie uchronimy. Jest też doświadczeniem, które może uruchamiać trudne mechanizmy w naszej psychice. Możemy doświadczyć surowego głosu wewnętrznego krytyka, poczucia winy lub jeszcze trudniejszego - poczucia wstydu ( że nie tylko coś źle zrobiliśmy, ale też że coś jest z nami fundamentalnie nie tak) pokusy rozpamiętywania lub uciekania od tematu w używki lub w nasze inne mniejsze i większe uzależnienia, samobiczowania się lub w drugą stronę - intensywnego szukania winy w innych (ale dziś akurat o tej pierwszej stronie;)

A jak Ty reagujesz, gdy popełnisz błąd, w czymś co jest ważne? Błąd, który ma potem konsekwencje dla Ciebie lub dla innych?
Poniżej małe, ale praktyczne wskazówki do poeksperymentowania, które często pomagają moim klientom, a teraz na świeżo sama też po raz kolejny doświadczyłam ich mocy 😊
1) Spróbuj pogadać ze sobą jak z PRZYJACIELem- gdyby mój bliski przyjaciel popełnił taki błąd, jakbym z nim rozmawiał/a np. No hej kochana, wiem zupełnie nie wyszło jak chciałaś, a tak się starałaś, słyszę że masz koszmarne poczucie winy, no wiem, wiem- zwróć uwagę na ton głosu/myśli a nawet wyraz twarzy- chcesz być naprawdę współczujący/a i wspierający/a
2) Gdy emocje są silne i przytłaczające- bezpieczniej może być zwrócić uwagę na to jak przebiegają W CIELE a nie w myślach (w emocjach nie myślimy racjonalnie, mózg będzie produkował wiele myśli zgodnych raczej z naszym stanem emocjonalnym niż z prawdą, co będzie nas dalej nakręcać). Zwróć uwagę na to co czujesz w ciele, ok. to nieprzyjemne, ale to tylko odczucie- zresztą prawdopodobnie łatwiejsze do przeżycia niż odczucia u dentysty czy nawet na ciężkim treningu 😉. Rozluźniaj ciało, jakbyś chciał/a zrobić miejsce na to odczucie, pamiętaj o wolnym spokojnym, głębszym oddechu i sprawdzaj jak to odczucie w ciele się zmienia.
3) Gdy k**i cię rozpamiętywanie - możesz skorzystać z procesu, który osobiście bardzo lubię, a który poznałam dawno temu na jednym z warsztatów NVC- ŚWIĘTOWANIE/OPŁAKIWANIE /NAUKA. Sprawdzam (mówiąc do siebie nadal jak do przyjaciela) co konkretnie źle zrobiłam i przeżywam związany z tym żal, smutek itp. Zastanawiam się co jednak zrobiłam dobrze- nawet jeśli to są bardzo drobne rzeczy i pozwalam sobie na zadowolenie/satysfakcję itp. i wreszcie staram się wyodrębnić bardzo konkretne wskazówki na przyszłość np. na drugi raz w takiej sytuacji gdy poczuję napięcie, zrobię pauzę i zanim cokolwiek powiem wezmę dwa wolne oddechy itp. To jest proces, który często pomaga naszym mózgom odpuścić dalsze mielenie tej samej sytuacji 😊

Poza tymi działaniami wewnątrz naszej psychiki, oczywiście warto (jeśli sytuacja to umożliwia) podjąć zewnętrzne działania, żeby ten błąd naprawić (czasem to po prostu rozmowa z empatią dla drugiej strony) lub zadośćuczynić temu, kto ponosi konsekwencje naszych działań.
Z życzeniami żebyśmy z naszych błędów umieli raczej wyciągać wnioski niż się pogrążać, żebyśmy umieli akceptować błędy u siebie i u innych wraz z całym bogactwem naszej ludzkiej natury.
Wszystkiego dobrego
Paulina

Po wakacjach mój powrót do gabinetu w przygodach i chaosie- ktoś zarezerwował termin, ale znalazł się w szpitalu; nastol...
08/09/2024

Po wakacjach mój powrót do gabinetu w przygodach i chaosie- ktoś zarezerwował termin, ale znalazł się w szpitalu; nastolatek przed wakacjami chciał - a teraz nie chce; ktoś przerwał, bo stracił pracę, a ktoś jeszcze nie dogadał się z drugim rodzicem dziecka. To zderzenie z nieprzewidywalnością życia - dla klientów, ale też dla mnie. Dobra okazja, żeby poprzyglądać się temu jak reaguje mój organizm, który lubi mieć zaplanowane i poukładane, szczególnie, że to obszar w którym widzę spore zmiany (a i ciężkie doświadczenie chorowania- sprzed kilku miesięcy dużo mnie w tej kwestii nauczyło, ale o tym może kiedy indziej). Może Ty też, tak jak wielu moich klientów masz trudność z reagowaniem na niepewność i czasem płacisz zbyt dużą cenę za złudzenie kontroli. Jaką cenę? Czasem to próby kontrolowania bliskich, czasem to uciążliwe martwienie się, rozpamiętywanie, nadmiarowe planowanie i ciągłe przygotowywanie się na wydarzenia, które się nie zdarzają, czasem zmniejszona zdolność do cieszenia się i spontaniczności. A przecież doświadczenia życiowe tyle razy już pokazały nam jak złudne jest nasze poczucie kontroli i jednocześnie z drugiej strony jak i tak sobie zwykle radzimy w tej czasem przerażającej a czasem przecież pięknej nieprzewidywalności życia.
Kilka pytań do zadania sobie, jeśli bardzo nie lubisz jak coś nie idzie zgodnie z planem:
Jakie super rzeczy w Twoim życiu zdarzyły się w sposób zupełnie nieprzewidywalny/ poza Twoją kontrolą?
W jakiej sytuacji poradziłaś/eś sobie wystarczająco dobrze mimo, że nie było to coś zaplanowanego a może nawet było to bardzo trudne?
Jeśli czujesz lęk- sprawdź - jakie myśli/wyobrażenia nakręcają mój lęk- czy te myśli są prawdziwe czy przesadzone? Jeśli są prawdziwe - co możesz zrobić żeby sobie poradzić jakby to się zdarzyło? Jeśli przesadzone- jaka myśl byłaby prawdziwsza, co najbardziej prawdopodobnie się zdarzy?
Wszystkim nam życzę czerpania radości z nieprzewidywalności oraz zaufania do siebie, że sobie poradzimy i do życia, które często podsuwa nam w danym momencie inne możliwości niż byśmy mogli wcześniej przewidzieć.
Wszystkiego dobrego
Paulina
P.S. Chaos w moim grafiku spowodował pojawienie się wolnych terminów, więc jeśli ktoś właśnie szuka miejsca na pracę terapeutyczną, to serdecznie zapraszam (paulinakukorowska.pl) 😊

Dziś obiecane ostatnio - pomysły do inspiracji na wzmacnianie relacji z dzieckiem (i nie tylko). Okazywanie uczuć dzieci...
23/12/2023

Dziś obiecane ostatnio - pomysły do inspiracji na wzmacnianie relacji z dzieckiem (i nie tylko). Okazywanie uczuć dzieciom niby wydaje się oczywiste, ale - szczególnie gdy przeżywamy w relacji z nimi kryzys (por. poprzedni post)- może wcale nie przychodzić łatwo. Świąteczny czas może być idealny by poświęcić chwilę refleksji na to, jak okazujemy miłość naszym dzieciom a może i poszerzyć nasz repertuar w tym obszarze. Możemy okazywać miłość naszym dzieciom poprzez:
Słowa- mówienie kocham cię, jesteś dla mnie ważna, lubię Twoje poczucie humoru, cieszę się że jesteś moim synem, też słowo pisane- zostawianie karteczek „miłego dnia”, pisanie miłych smsów „miłego dnia, cierpliwości do pani od geografii, do zobaczenia na obiadku”
Niespodzianki (jeśli nie lubi niespodzianek - mogą być zapowiedziane- po prostu zrobienie czegoś miłego czego się zwykle nie robi) np. przygotowanie do jedzenia czegoś, co lubi, a czego zwykle nie robimy, czasem przyjechanie pod szkołę/odebranie z zajęć z których zwykle wraca sam a nie lubi
Kontakt fizyczny- przytulanie/głaskanie/masażyki itp.
Spędzanie czasu na aktywnościach, które sprawiają nam frajdę (gry, zabawy, wyjścia, z nastolatkami to mogą być też rozmowy/dyskusje na interesujące ich tematy)
Uważne słuchanie z próbą zrozumienia ich emocji, potrzeb, zarówno wtedy gdy dziecko dzieli się czymś co je cieszy, a szczególnie, gdy zrobi coś dla nas trudnego (czyli za każdym razem gdy dziecko zrobi coś trudnego możesz pomyśleć- to jest okazja na wzmocnienie więzi, to właśnie teraz najwięcej zależy od tego, jak zareaguję)
Przypominanie o zasadach/ wymaganiach z szacunkiem, w sposób spokojny i życzliwy (przynajmniej tak spokojny i życzliwy jak byśmy to zrobili w stosunku do dziecka sąsiada 😊)
Pamiętanie co lubią, co jest dla nich ważne i pokazywanie im, że staramy się to brać pod uwagę
Przepraszanie, gdy to my coś zawalimy (!)
A może masz ochotę podzielić się swoimi pomysłami, tym co się sprawdza u Ciebie?
Pozdrawiam ciepło i już świątecznie
Paulina

Obraz autorstwa Nicole Michalou na pexels

Twoje dziecko buntuje się? Jest złośliwe? Wydaje się, że specjalnie robi ci przykrości? Być może postanawiasz wtedy, jak...
30/11/2023

Twoje dziecko buntuje się? Jest złośliwe? Wydaje się, że specjalnie robi ci przykrości? Być może postanawiasz wtedy, jak wielu rodziców, że będziesz bardziej stanowcza, będziesz „trzymać je krócej”, a Twoje myśli nawykowo idą ku karom lub konsekwencjom, które pomagają nam nie czuć się bezradnym, bo to rzeczywiście trudne do wytrzymania odczucie. Czasem oczywiście któryś z tych powyższych kroków jest właściwy, ale mam dziś propozycję pójścia najpierw inną drogą, chyba mniej uczęszczaną😉
SPRAWDŹ W JAKIEJ KONDYCJI JEST WASZA RELACJA.
Jak dużo czasu spędzacie razem i co wtedy robicie? (np. wspólne oglądanie filmu liczy się mniej niż rozmowa o tym, co dla Was ważne)
Jak okazujesz swojemu dziecku, że je kochasz, że jest dla Ciebie ważne? I jak często to robisz? (codziennie? Na kilka różnych sposobów- gratulacje 😊
dochodzisz do wniosku, że za mało- w kolejnym poście będą pomysły do inspiracji)
Czy Twoje dziecko może się czuć akceptowane bezwarunkowo czy raczej musi na Twoją akceptację zasłużyć? (okazujesz mu, że je kochasz wtedy, gdy pomoże, przyniesie dobre oceny a tak bez powodu to rzadko?)
Dziecko które nie dostaje uwagi, miłości, akceptacji od rodziców będzie uruchamiało różne mechanizmy żeby przetrwać, często niekorzystne dla niego i dla nas. A w naszym zagonionym życiu często łatwo nam zgubić czas i uważność na dziecko. Im mniej spontanicznie dajemy dziecku miłość i uwagę, tym bardziej ono próbuje swoją „ważność” wywalczyć. I teraz uwaga IM BARDZIEJ ONO WALCZY, TYM MNIEJ MY MAMY OCHOTĘ SPONTANICZNIE OKAZYWAĆ MU MIŁOŚĆ, WIĘC TYM BARDZIEJ DZIECKO MA POCZUCIE, ŻE NIE JEST KOCHANE I MUSI WALCZYĆ i tak, bez złych intencji przecież, robi się błędne koło. Co więcej, jeśli to właśnie poczucie bycia nieakceptowanym, nieprzyjętym leży u podłoża nieprzyjemnych zachowań dziecka, to DOŁOŻENIE DO TEGO KAR I STANOWCZOŚCI BEZ CIEPŁA I SERDECZNOŚCI może tylko przyspieszyć kręcenie się tego błędnego koła. Wtedy tym bardziej nie czuje się kochane, akceptowane.
Także gdy wprowadzamy zmiany w wychowywaniu dziecka warto, zanim zaczniemy wprowadzanie zasad i konsekwencji, przemyśleć najpierw jaką mamy relację. A w kolejnym poście garść pomysłów do inspiracji jak relację wzmocnić.
Trzymam kciuki za wszystkich rodziców, którzy właśnie próbują takie błędne koło przerwać🤞🤞
Trzymajcie się ciepło i zdrowo
Paulina

Czy to zdanie nie zmienia wspaniale naszego spojrzenia na złość - zarówno swoją własną, jak innych?dobrego tygodniaPauli...
04/09/2023

Czy to zdanie nie zmienia wspaniale naszego spojrzenia na złość - zarówno swoją własną, jak innych?
dobrego tygodnia
Paulina

Który z 3 systemów regulacji emocjonalnej *( dla chętnych do doczytania na dole) jest u Ciebie najbardziej aktywny- wykr...
28/08/2023

Który z 3 systemów regulacji emocjonalnej *( dla chętnych do doczytania na dole) jest u Ciebie najbardziej aktywny- wykrywania zagrożeń i ochrony siebie? Dążenia i pozyskiwania zasobów? Kojenia i afiliacji?
Współcześnie najczęściej włączają nam się dwa pierwsze, a jeśli to trwa długo czujemy się przeciążeni/depresyjni/lękowi. Może więc koniec wakacji, wolne ciepłe weekendy lub choćby wieczory warto przeznaczyć na uaktywnianie systemu kojenia i afiliacji. To system, który łagodzi lęki i pomaga kontrolować nadmierne emocje związane z dążeniem. Związany z poczuciem dobrostanu, satysfakcji, poczuciem bezpieczeństwa i więzi. Ze spadkiem kortyzolu, wzrostem endorfin, z oksytocyną. System ten uruchamia się często, gdy doświadczamy czyjejś troski, opieki. Gdy masz kontakt z naturą lub własnym ciałem. Gdy zwalniasz i wsłuchujesz się w zmysły. Czujesz ziemię pod stopami, obserwujesz chmury, słuchasz śpiewu ptaków. Skupiasz się na doznaniu słońca na skórze, przytulaniu się do kogoś bliskiego. Gdy ukochana osoba głaszcze cię po plecach. A może podczas relaksacyjnego masażu/ kołysania w hamaku/ szczerej, wspierającej rozmowy. A czasem gdy siedzisz z rodziną i nie dzieje się nic specjalnego, ale czujesz miłą przynależność.
Brzmi przyjemnie? Bo tak jest 😊 Jednak jest kilka warunków, które współczesnemu człowiekowi trudno spełnić. Po pierwsze system kojenia wymaga ZWOLNIENIA, co dla uzależnionych od dopaminy mózgów przyzwyczajonych do robienia trzech rzeczy naraz, często na początku jest trudne.
Po drugie prawdziwy dobrostan czujemy nie tylko, gdy nie skupiamy się na tym co mogłoby nam zagrozić ale też gdy NIE SKUPIAMY SIĘ NA TYM, CO JESZCZE CHCEMY ZDOBYĆ/OSIĄGNĄĆ.
A jak to jest u Ciebie?
Czy w czasie urlopu pozwalasz sobie zwolnić czy tylko zamieniasz zdobywanie uznania i osiąganie wyników na zdobywanie kolejnych miejsc, atrakcji, aktywności?
Czy pozwalasz na detoks swojemu uzależnionemu od dopaminy mózgowi czy nadal na szybkich obrotach wykonujesz kilka rzeczy naraz?
Czy zdarza się Tobie spędzać z ludźmi czas, który nie służy żadnemu konkretnemu celowi?
Jak często pozwalasz sobie na momenty bycia w obecnej chwili bez rozmyślania o tym co jeszcze chcesz zrobić, osiągnąć, poprawić?

System kojenia i afiliacji stymuluje rodzic, do niego dziecko zwraca się, gdy szuka ukojenia i uspokojenia. Jeśli z różnych powodów nasz rodzic nie był w stanie wspierać nas w rozwijaniu tego systemu, nie przychodzi nam to naturalnie, możemy być bardziej podatni na lęki a pozwalanie sobie na odprężanie, na korzystanie ze wsparcia innych ludzi może być dla nas wyzwaniem. Na szczęście możemy się tego uczyć w każdym wieku 😊

*
Trzy systemy regulacji emocjonalnej, każdy z nich ma swoją niezbędną funkcję
SYSTEM WYKRYWANIA ZAGROŻEŃ I OCHRONY SIEBIE z którym związane są strach, złość, obrzydzenie, związany z walką i ucieczką. Oprócz klasycznych zagrożeń, w życiu codziennym może się też uruchamiać, gdy ktoś zajedzie Tobie drogę, gdy szef proponuje nadgodziny, których wcale nie chcesz, myślisz o problemach zdrowotnych, ktoś Ciebie niesłusznie oskarża lub nawet widzisz na wyświetlaczu telefonu, ze dzwoni ktoś, kogo nie lubisz.
Na wakacjach, gdy uruchamia się ten system trudno ci się odprężyć, bo ciągle zauważasz co jest nie tak, myśli krążą wokół tego, że ktoś Cię lekceważy/oszukuje- np. ktoś tu pali a nie powinien, znowu nie mają soku pomidorowego, tak długo czekam na jedzenie może o mnie zapomnieli
SYSTEM DĄŻENIA I POZYSKIWANIA ZASOBÓW
W codziennym życiu możesz odczuć uruchomienie się tego systemu, gdy czujesz mobilizację w staraniu się o awans, gdy starasz się wypaść lepiej, dajesz się przekonać kolejnej reklamie że potrzebujesz następnego produktu/gadżetu/ciucha, ćwiczysz nie w kontakcie z potrzebami ciała, tylko z myślą o lepszej sylwetce, lepszych wynikach, gdy w korku na autostradzie próbujesz zmieniać pasy, by na pewno jechać tym najszybszym.
Na wakacjach gdy uruchamia się ten system trudno ci wypocząć, bo ciągle myślisz o tym co jeszcze trzeba zobaczyć, jakie zrobić zdjęcia, dążysz do zajęcia najlepszego miejsca na basenie, z urlopu wracasz zmęczony/a
SYSTEM KOJENIA I AFILIACJI- aktywuje się gdy nic nam nie grozi i nie dążymy do tego żeby coś osiągnąć- w jego efekcie czujemy poczucie dobrostanu, satysfakcji, poczucie bezpieczeństwa i więzi- emocje są tu łagodniejsze i przepływają wolniej, obniża się lęk, otwiera uwaga, działamy wolniej i spokojniej.
Jeśli udaje się Tobie uruchomić ten system na wakacjach- jesteś w tu i teraz, zwalniasz, skupiasz się na doznaniach zmysłowych, czerpiąc radość z tego jak jest i z bycia z ludźmi, możesz zauważyć że oddychasz wolniej i głębiej, a po relatywnie krótszym czasie czujesz się bardziej odprężony.

Z życzeniami poczucia dobrostanu, nie tylko w wakacje
Paulina

Może nie zdążyłam zrobić w czasie tych wakacji nawet połowy rzeczy o których myślałam, że fajnie by było zrobić🤦‍♀️, ale...
16/08/2023

Może nie zdążyłam zrobić w czasie tych wakacji nawet połowy rzeczy o których myślałam, że fajnie by było zrobić🤦‍♀️, ale zrobiłam tą najważniejszą...
Zdążyłam wypocząć i zatęsknić za pracą 😊
Tak, wiem jaką jestem szczęściarą, ale tego też życzę wszystkim kończącym urlopy - poczucia wypoczęcia, naładowania baterii i radości, że możecie wrócić do tego, co lubicie robić.
Przy okazji, jako że zwykle przed dłuższym urlopem nie przyjmuję nowych osób, teraz mam kilka wolnych miejsc na stałą pracę. Jeśli dla kogoś to dobry czas, żeby zacząć pracę terapeutyczną, zapraszam serdecznie :)
a w ciągu najbliższego czasu, korzystając z tych wolnych terminów, napiszę jaka psychologiczna wiedza jest dla mnie ostatnio ważną wskazówką, by dobrze wypocząć, nie tylko w czasie urlopu.
Wszystkiego dobrego
Paulina

W mojej bańce internetowej dużo jest ostatnio o raporcie „Młode głowy” Unaweza. I wtedy , gdy czytałam i za każdym razem...
27/04/2023

W mojej bańce internetowej dużo jest ostatnio o raporcie „Młode głowy” Unaweza. I wtedy , gdy czytałam i za każdym razem kiedy widzę odniesienia do tych wyników, czuję ciężki smutek. Niby widzę to, co w raporcie na co dzień w pracy i jakoś tak wolałam myśleć, że to mój obraz z gabinetu jest spaczony, bo ci szczęśliwi bez problemów po prostu nie przychodzą do mnie. Szczerze, to nadal wolę myśleć, że może więcej tych szczęśliwych nie wzięło udziału w badaniu 😉, ale liczby nadal są zbyt przygnębiające i nadal produkują pytania - Jak ustawiliśmy ten świat tak, że młodzi nie mogą w nim żyć? i -pewnie ważniejsze- Jakie warunki musimy stworzyć? Co jest najpilniejsze? Jaka niezaspokojona potrzeba najważniejsza?
W wolnych chwilach czytam właśnie „Przędzę” Natalii de Barbaro i porusza mnie fragment o tym, czego jak odkryła najbardziej potrzebuje jej wewnętrzne dziecko a pewnie i większości z nas:
„Najbardziej wierzę , że odzwierciedlenia: informacji, że jest widziane, takie jakie jest. Temu spojrzeniu nie towarzyszy żadna korekta. To „widzę cię” jest centralną informacją, jedną z dwóch. Drugą jest ton, który jest spokojny i serdeczny. „Widzę cię” wypowiedziane ze spokojem i z serdecznością – robi robotę”
I czytając to uderza mnie taka myśl, że to jest właśnie to, czego potrzebują nasi młodzi, często przed wszystkimi innymi oddziaływaniami - zobaczenia, naszego rzeczywistego zainteresowania, życzliwej ciekawości i akceptacji dla tego jacy są, co przeżywają, jaki jest ten ich subiektywny świat. Może kiedyś bardziej naturalnie dawaliśmy to sobie w rodzinach i przyjaźniach. Może dlatego, że łatwiej to zrobić spojrzeniem, siedzeniem obok niż smsem. A może teraz nawet w rodzinach, nie mówiąc już o szkołach za bardzo skupiamy się na celach, na zmianie. Trudno o to spojrzenie bez korekty. Trudno zobaczyć, być z jakimś przeżyciem bez natychmiastowego przycinania go do wzoru który mamy w głowie. Co słyszą dzieci, gdy mówimy im „powinieneś się więcej uśmiechać/ powinieneś więcej wychodzić ze znajomymi/ powinieneś się lepiej uczyć/ powinieneś już wiedzieć czego chcesz/ musisz zagadać do kolegów na przerwie/ jak możesz nie znać imion kolegów z klasy”. Słyszą – nie jesteś ok taki, jaki jesteś, nie chcę widzieć twojego smutku, nie masz prawa być taki, jaki jesteś, musisz sprostać licznym oczekiwaniom, te oczekiwania są ważniejsze niż twoje odczucia i potrzeby. Nic dziwnego, że czują się samotni i nie radzą sobie ze swoimi emocjami.
Wchodzimy ze skrajności w skrajność pomiędzy wymaganiami i pobłażliwością, presją i nadopiekuńczością. Tak wielu młodych ludzi nie ma ani jednej wolnej chwili dla siebie w tym kołowrotku szkoły, odrabiania lekcji i licznych zajęć dodatkowych i jednocześnie nie potrafi obrać ziemniaka i przyszyć guzika i zupełnie nie zna swoich odczuć i potrzeb. Przed każdym dyskomfortem ucieka w kompulsywne granie lub oglądanie tic toca. Strasznie trudno im zatrzymać się i przyjrzeć co się z nimi dzieje, bo nikt nigdy nie uczył ich tego. A czasem może nawet nikt nie zauważał.
„Widzę cię” wypowiedziane ze spokojem i serdecznością tak banalne, tak łatwe do zlekceważenia, ale jak dużo zmienia. Jak to jest inaczej, kiedy nauczycielka widząc zaspane oczy miny uczniów powie „zmęczeni jesteście, co?” i pokiwa ze zrozumieniem głową. Kiedy rodzic przyłapujący syna na oszustwie, najpierw naprawdę stara się go zrozumieć. I wreszcie jak by to było powiedzieć tak sobie w kolejnej trudnej sytuacji, w kolejnym wkurzeniu, smutku, po porażce. Ze spokojem i serdecznością- „widzę Cię, widzę jak Ci przykro, widzę jak chciałaś żeby to wyszło inaczej, widzę jak się boisz” i tyle. Bez natychmiastowego przeskakiwania do korekty, zmiany, kolejnych celów. „Widzę cię”
a jeśli ktoś nie czytał raportu, można go pobrać tu https://mlodeglowy.pl/

Address


Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Paulina Kukorowska-Adamska, psycholog posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Contact The Practice

Send a message to Paulina Kukorowska-Adamska, psycholog:

Shortcuts

  • Address
  • Telephone
  • Alerts
  • Contact The Practice
  • Claim ownership or report listing
  • Want your practice to be the top-listed Clinic?

Share