
23/03/2025
Jednym z podstawowych założeń modelu, według którego przebiega większość mojej pracy, jest to że nasze emocje i zachowanie są zależne nie bezpośrednio od sytuacji, od bodźca, ale od naszej INTERPRETACJI tego, co się dzieje. W terapii obserwujemy i podważamy m.in. myśli automatyczne, które się pojawiają, a które wskazują też na różne przekonania, które zebraliśmy w toku życia i świadomie bądź nie, nosimy w sobie.
Największym moim wyzwaniem ostatniego roku są chyba różne objawy fizyczne związane ze stanem zdrowia (szczególnie ból lub czasowe zmniejszenie sprawności) lub z tak naturalnym procesem jak premenopauza i zmiany hormonalne. W związku z tym chciałabym Cię dziś zaprosić do przyjrzenia się razem ze mną jak różne mogą być interpretacje tych stanów, które wpływają dalej na emocje i zachowania. Na nasze indywidualne przekonania olbrzymi wpływ mają wartości kultury, w której żyjemy i którą chcąc nie chcąc nasiąkamy. Wydaje się, że przekaz medialny obecny w naszej kulturze mówi, że ból czy inny niewygodny objaw fizyczny np. brak energii, tycie, uderzenia gorąca- jest niechciany, zły, trzeba się go pozbyć, najlepiej szybko działającą tabletką. Że ciało powinno nas słuchać i wykonywać to czego my chcemy, być wiecznie młode i bezproblemowe. A jednocześnie społecznie przekazujemy sobie też jakąś bezradność, że po 50tce to już zawsze coś boli 😉 i że „starość to się Panu Bogu nie udała”. Niechciane objawy możemy więc automatycznie traktować jako coś złego, z lękiem o zaczynanie się tej strasznej starości, z bezradnością, że teraz to już tak będzie. Możemy też postrzegać sygnały ciała jak jego zdradę, szczególnie jeśli staraliśmy się prowadzić tzw. „zdrowy tryb życia” lub wręcz swoją porażkę w spełnianiu jakiś idealnych wzorców. Czasem łapię się na takim automatycznym postrzeganiu i nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie powoduje to spadek nastroju, poczucie bezradności a czasem nawet chęć wypierania problemu, szczególnie jeśli rozwiązania oferowane przez medycynę nie przynoszą rozwiązania. Jest jednak zupełnie inaczej, kiedy myślę świadomie, że OBJAW JEST POMOCNĄ WSKAZÓWKĄ co mi nie służy, czasem to sygnał, że muszę zwolnić, zadbać o siebie albo że czas zmienić swoje nawyki żywieniowe🤦♀️ czy inne. Korzystnie też działa na mnie interpretacja, że wiek średni może naturalnie nieść ze sobą o wiele więcej takich sygnałów, bo to dobry moment, żeby zadbać o zdrową starość oraz że nasze organizmy, które zmieniają swoje główne cele i funkcje mogą mieć teraz inne potrzeby. Widzę też u swoich klientów w zbliżonym wieku jak bardzo to jest ważny czas na dobry kontakt ze swoim ciałem, szczególnie jeśli wcześniej było traktowane przedmiotowo teraz może się buntować niejako wymuszając nasze zmiany.
A jak to jest u Ciebie? Jak brzmią Twoje automatyczne myśli kiedy chorujesz lub kiedy niesprawność wynikająca z bólu/choroby przedłuża się?
Czy traktujesz ciało jak wroga lub zdrajcę, który znowu przynosi ból lub ma za mało energii czy jak PRZYJACIELA MÓWIĄCEGO w jedynym jaki ma do dyspozycji języku- ZATRZYMAJ SIĘ, zajmij się sobą?
Czy nieuchronne zmiany w funkcjonowaniu ciała witasz też czasem z ciekawością czy głównie z lękiem przed utratą kontroli?
A jeśli jesteś kobietą w średnim wieku czy bliższe jest Tobie myślenie, że przed Tobą OKRES PRZEKWITANIA/trudne lata/kobiece problemy CZY WIEK , W KTÓRYM ROZWIJA SIĘ MĄDROŚĆ? Menopauza to kres wszystkiego co młode piękne i wartościowe? Czy może to wspaniały czas kiedy wiele kobiet na nowo odkrywa swoje ja, które mogło się zagubić podczas trudu łączenia pracy z wychowywaniem dzieci?
Czasem łatwiej nabieramy dystansu do wartości własnej kultury, gdy dowiadujemy się o odmiennej percepcji w innej kulturze. Poniższe hasła z książek Menopauza holistycznie Preeti Agrawal oraz Menopauza Agnieszki Maciąg dają jakąś próbkę tego jak inna może być interpretacja towarzysząca kobietom w czasie tych zmian. Podobno ajurweda zakłada, że Z MENOPAUZĄ ZACZYNA SIĘ ZŁOTY WIEK. Zgodnie z tradycją Dalekiego Wschodu kobieta w czasie menopauzy staje się królową. A z punktu widzenia jogi podczas menopauzy otwiera się przed nami brama prowadząca do oświecenia.
A jakie interpretacje Ty uważasz za prawdziwe, jakie Tobie służą?
Obojętnie w jakiej fazie życia teraz jesteś, życzę Tobie zdrowia i dobrego dbania o siebie
Paulina