Psycholog - Ilona Pisarska-Basta

  • Home
  • Psycholog - Ilona Pisarska-Basta

Psycholog - Ilona Pisarska-Basta Żyjemy dłużej... bardziej dokładnie i dłuższymi zdaniami. Rzecz o wystarczająco dobrym życiu. Paca 9) w Warszawie.

Zapraszam do konsultacji psychologicznych/psychoterapeutycznych, które prowadzę stacjonarnie w Centrum Psychoterapii "Między Słowami" (ul.

Toksyczne związki nie zawsze polegają jedynie na tym, że "głupia kobieta", albo "niezbyt mądry mężczyzna" dają sobą mani...
06/07/2025

Toksyczne związki nie zawsze polegają jedynie na tym, że "głupia kobieta", albo "niezbyt mądry mężczyzna" dają sobą manipulować. Pewne kwestie pojawiają się znacznie później. Natomiast w każdym przypadku odpowiadamy za wybór, jakiego dokonaliśmy. Choćby było to odejście ze złamanym sercem.

Czy nie sposób jest zareagować kiedy pojawiają się pierwsze niepokojące sygnały? Czy można takowe rozpoznać już na początku kształtującej się relacji? Na co zwracać uwagę podczas, gdy ciało zalewa przyjemna chemia, gotowa odwrócić bieg wydarzeń?

1. Ważne jest to, co i jak nasz rozmówca mówi o swoich byłych partnerach/partnerkach. Choć każdemu przysługuje pewien okres żałoby po utracie bliskiej więzi, to jednak powiedzenie "Bo to zła kobieta była" - "Bo to typ wychowany przez wilki", nie wystarczy. Umiejętność zauważenia w tym swojej zasługi, sprawia że mamy do czynienia z osobą odpowiedzialną za wybory jakich dokonuje. Albowiem po zakończeniu trudnej relacji, a nawet w trakcie jej trwania, mamy obowiązek zadbać o siebie. To nie jest łatwa przeprawa bo wymaga często pracy nad sobą i podjęcia psychoterapii.

2. Czy opowiadając o swoich sukcesach lub rzeczach, które Cię fascynują i sprawiają, że uśmiechasz się całą/całym sobą, obserwujesz u swojego potencjalnego wybrańca uniesioną brew, uporczywe milczenie, a może pełne dezaprobaty spojrzenie? Pomyśl przez chwilę, czy to osoba, dla której ważne jest Twoje szczęście, czy bardziej jej własne? Dzielenie się pięknymi chwilami to mocne spoiwo dla bliskich relacji. Podobnie jak umiejętność przyjmowania trudnych komunikatów. Bez tego otrzymamy wieloletnią gwarancję samotności w związku.

3. Czy zdrowe granice, które stawiasz tej osobie są przez nią przestrzegane? Komunikacja to podstawa. Obserwuj co wydarzy się jeśli zdecydujesz się poinformować czy to słowem, czy wyraźną postawą ciała, że na tym na razie poprzestaniemy. Szacunek dla drugiej osoby uwidacznia się nie tylko w wypowiedziach, ale i w zachowaniu. Osoby, które mają tendencję do wchodzenia bez pytania na czyjeś podwórko, z reguły nie zakładają naszej odmowy. Może być tak, że po prostu nie zastanawiają się nad tym. Znów ważniejsze okazuje się być to, czego sami pragną.

To tylko niektóre z wielu pomocnych aspektów, które warto przeanalizować przed rozpoczęciem przygody jaką jest bycie blisko z drugą osobą. Na inne, takie jak: mikroekspresje, wymijające odpowiedzi na pytania, lekceważenie ukryte pod płaszczykiem czarnego humoru, możemy nie być dostatecznie wyczuleni/wyczulone podczas rozkwitającego zauroczenia.

Istotne jest to, że pojawienie się pojedynczych oznak nie musi zwiastować zbliżających się jeźdźców apokalipsy w postaci: krytycyzmu, pogardy, postawy defensywnej...
Pomimo, że dominacja ego w relacjach nasyconych silnymi emocjami jest częstą przyczyną sporów.

Ważne jest to, że zauważamy co nam to robi i ustawiamy się w jakiejś pozycji do zaserwowanej nam odpowiedzi. Reakcja na to, co wydarzyło się przed chwilą, zakomunikowanie tego rozmówcy i informacja zwrotna jaką otrzymujemy, mogą pokazać znacznie więcej niż snute na ten temat domysły.

Nie warto zgadzać się na katorżnicze poddawanie całości jaką jesteśmy, praktykom przypominającym średniowieczne narzędzia tortur. Niedobrze dzieje się jeśli psychiczne męki typu łamanie kołem, są nadal pożądane w XXI wieku. Wiemy już, że bycie we dwoje w założeniu ma ułatwiać życie, czynić je jeszcze piękniejszym.

Mówię dziś wyraźne "NIE" wytrzymywaniu tego, co sprawia, że coraz bardziej zapadamy się w sobie, do miejsca, w którym nikogo już tam nie zastaniemy.

Posłuchajcie tego utworu

Natalia Szroeder, Mela Koteluk - Zwierzęta nocyPosłuchaj albumu REM w serwisach streamingowych: https://NataliaSzroeder.lnk.to/REMSama na planecie tour - bil...

Można pisać o samych pięknych rzeczach, pomyślnych zdarzeniach, osiągnięciach i wlewać w serca nadzieję na lepszą przysz...
03/07/2025

Można pisać o samych pięknych rzeczach, pomyślnych zdarzeniach, osiągnięciach i wlewać w serca nadzieję na lepszą przyszłość. To szlachetna idea. Tylko, czy naprawdę jedynie z tych elementów składa się życie?

Mówią, że prawdziwe bogactwo ukrywa się w naszym wnętrzu. Niby o tym wiemy, a jednak jakoś niespecjalnie odczuwamy to na co dzień.

Czasami tak jest, że coś co nosi miano porażki uwidacznia to, co kryje się głęboko pod warstwą, którą pokazujemy światu. Nie ma możliwości dotrzeć do tego skarbca bez skontaktowania się ze sobą samym.

Nie mam na myśli wyświechtanego powiedzenia, ani poznawczego podejścia do sprawy. To trochę tak jakby do tego stopnia obawiać się odczuć smutek, czy żal, że jedyną dostępną emocją stałaby się złość. Chciałabym ukazać połączenie, które jest istotą człowieczeństwa. Nie tylko objęcie samym rozumem, ale i emocjami.

Racjonalizacja i inne mechanizmy obronne mogą wynikać z silnego stresu, przekraczającego możliwości tego, który mierzy się z nim w danej sytuacji. Odbiera to kontakt nie tylko z innymi, ale i z własnym "Ja". Tego typu stan trwa czasem kilka minut, innym razem godzin, dni, lat.

Możemy pozornie dotykać struktury jedwabiu, zatrzymując ten cielesny wymiar przyjemności już na etapie samych palców. Nie pozwalając sobie na doznania w obszarze całej dłoni. Przyjmując tylko na krótką chwilę, odczucie jakie pozostawiła tkanina.

Nauczeni, że wszystko ma spełniać swoją funkcję, przydawać się do czegoś, a najlepiej już wyższego celu. Zorientowani na to żeby przetrwać, ale i osiągać, dowozić, wygrywać. Wpadamy do rozpędzonego rollercoastera i możemy nigdy nie wstać z zajętego miejsca. Tak obiecujące widoki rozpościerają się przed nami. Przypięci pasami bezpieczeństwa, dryfujemy przez ocean błyskotek. Możemy mieć wszystkie, zaledwie na wciągnięcie portfela.

Momenty, kiedy czujemy, że nie podołaliśmy, dobrze jest zakopać w pamięci, chociaż podskórnie wiemy jak jest naprawdę. Niewyrażone emocje pozostają w nas. Tworzą coraz obszerniejszy stos czarnej makulatury, piętrzącej się od podłogi aż po sam sufit. Bywa tak, że kiedy podłoże ugina się pod ciężarem trudnych dla nas treści, ulegamy temu.

Jednak to tylko chwilowe tąpnięcie. Zawsze można zagłuszyć je czekoladą, substancją zmieniającą świadomość, szybszym samochodem, nową sukienką, kolejnym produktywnym dniem w pracy, prawda? I znów wszystko wróci do dobrze znanej normy. Takiej, w której potrafimy poruszać się nawet po omacku.

Naprawdę, możemy nigdy nie zatrzymać się na dłuższą chwilę, jeśli coś nie zmiecie nas z planszy. Może właśnie dlatego osoby, które stanęły na skraju życia, najbardziej je doceniają? Co jeśli nie tylko z powodu uświadomienia sobie jak wiele dobra doświadczają w zestawieniu z utratą wszystkiego co tylko można utracić? Być może to właśnie ten żywy dotyk esencji własnej duchowości w niezwykle trudnych momentach, dostarcza najwięcej nadziei i poczucia szczęścia.

Tam w środku jest wciąż ktoś, kto czeka. Na to, by zostać usłyszanym, a nie tylko słyszanym. Widzianym, niekoniecznie zobaczonym. Zrozumianym i wziętym pod uwagę.
Możesz nazwać to wewnętrznym dzieckiem, częścią "Ja", duchem, czy duszą, istotą, albo po prostu sobą.
Nie możemy wyręczać się nieustannie partnerem, rodziną, przyjaciółmi. To ze sobą przebywamy najczęściej. A może jednak próbujemy od siebie uciec?
Jeśli ktokolwiek przyczyni się do ukazania naszej wartości, to w nas pozostaje.
Jak każde słowo, któremu nadajemy wyjątkowe znaczenie.

Tyle, że nie wypowiadając ich na głos, nie tworząc nowej narracji na swój temat, zamykamy te wszystkie głosy w sobie. Zupełnie tak jak muśnięcie przyjemnego chłodnego materiału opuszkami palców w upalną noc, tuż przed włożeniem ich do wrzącej wody. Szybko zastąpimy dane wrażenie kolejnym, nie pozwalając mu wybrzmieć. Nie zauważając nawet tego, co w nas pozostawiło.

Żywy kontakt ze sobą samym to nie tylko posługiwanie się intelektem. Bez odczuwania i nazywania tego co wydarza się w przestrzeni psychiki, nie ma prawdziwego połączenia. Na tym polega życie, na doświadczaniu nie tylko pożądanych stanów, ale i tych mniej lubianych. Wtedy mamy szansę na dotarcie w rejony, które odsłaniają pełnię, którą jesteśmy. Przy okazji uwalniając kreatywność.

Gdybyś był/a domem, to jak wyglądałoby jego wnętrze? Fasadę już widać.

If you like it, share it with your friends!CREDITSThanks to Sing2Guitar | Acoustic Karaoke for the instrumental!FOLLOW ME ONSOUNDCLOUD: | ...

26/06/2025

To ważna zmiana ‼️ Już 13-letnie osoby będą mogły skorzystać z pomocy psychologa, psychoterapeuty lub terapeuty środowiskowego w ramach NFZ – bez konieczności uzyskania zgody rodzica 🧠

To przełomowy krok w kierunku uznania podmiotowości młodzieży i ich prawa do samodzielnego dostępu do pomocy, wtedy gdy najbardziej jej potrzebują.

Choć najlepsze efekty daje wsparcie całej rodziny – i taka jest wciąż rekomendowana forma pomocy – zdajemy sobie sprawę, że nie zawsze jest to możliwe. Nowe przepisy dają młodym ludziom szansę na pomoc nawet wtedy, gdy dorośli z różnych powodów nie mogą lub nie chcą im towarzyszyć 🤝

Dziękujemy wszystkim, którzy zabiegali o tę zmianę – szczególnie organizacji Nastoletni Azyl, Posłance Marta Golbik i Rzecznik Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak ❤️

Czekamy na decyzję Senatu. Trzymamy kciuki za szybkie zakończenie tego procesu 💬💪

23/06/2025

"Ojciec od początku powinien być obecny przy dziecku. Obecny codziennie, a nie od święta.

Odpowiedzialny ojciec to taki, który nie bagatelizuje problemów dziecka. Jest tak blisko, by dziecko czuło jego zainteresowanie sprawami, które nam, dorosłym, mogą wydawać się banalne, a dla dziecka są w danym momencie najważniejsze.

Odpowiedzialny ojciec z szacunkiem traktuje także matkę swojego dziecka." - mówił nam terapeuta Tomasz Harasimowicz.

Szukasz terapii dla siebie i swojego partnera? Polecam serdecznie zapoznanie się z tą stroną, a co najważniejsze ze spec...
21/06/2025

Szukasz terapii dla siebie i swojego partnera? Polecam serdecznie zapoznanie się z tą stroną, a co najważniejsze ze specjalistką, która pomoże Ci przejść przez ten niełatwy proces.

💬 „To co mamy zrobić, żeby było dobrze?” – to jedno z najczęstszych pytań, które słyszę od par, które przychodzą do mnie na terapię.
Rozumiem to oczekiwanie. Chcielibyście recepty. Gotowego planu. Konkretu.
A ja? Widzę Was godzinę w tygodniu. Może cztery godziny w miesiącu. Może dziesięć na kwartał. Tyle z Wami jestem z całego Waszego wspólnego życia.
Z życia, w którym te same sytuacje bywają przeżywane zupełnie inaczej. Gdzie to, co dla jednej osoby jest trudne – dla drugiej może być zupełnie niezauważalne.
Gdzie dwoje ludzi dzieli codzienność, ale często się w niej mijają.
Terapia nie jest odpowiedzią „na już”.
To nie instrukcja obsługi związku.
To przestrzeń.
Na rozmowę. Na zatrzymanie się. Na usłyszenie siebie nawzajem.
Czasem pierwszy raz od bardzo dawna.
I choć moja rola jest ważna, to nie ja wnoszę tę zmianę do Waszego związku - ja tylko zapalam światło, ale to Wy powinniście spojrzeć.
Bo prawdziwa zmiana nie przychodzi z zewnątrz i nie zrobi się sama.
Prawdziwa zmiana wynika z zaangażowania, odwagi, otwartości.
I gotowości, żeby przyjąć, że być może… trzeba będzie coś zmienić. W sobie, w relacji, w spojrzeniu na drugą osobę.
I to chyba jedno z największych rozczarowań terapii – że nie wystarczy chcieć, żeby było lepiej.
W terapii par chodzi o to, że to najlepszy czas do tego, żeby zacząć działać razem.
A może to też jej największy dar?

03/06/2025
https://www.youtube.com/watch?v=tollGa3S0o8&ab_channel=TaylorSwiftVEVOJak to jest, że niektórzy zatracają się w relacjac...
02/06/2025

https://www.youtube.com/watch?v=tollGa3S0o8&ab_channel=TaylorSwiftVEVO

Jak to jest, że niektórzy zatracają się w relacjach, które im nie służą, a inni szybciej wychodzą ze związków, które nie są dla nich korzystne?

Jedną z bardzo częstych przyczyn okazuje się być to, że zostali dotkliwie złamani w dzieciństwie. Nie zranieni. Złamani.

Dziecko, którego życie i rozwój zależą od kogoś kto zadaje ból, uczy się tego, że tak już jest, na to zasługuje. Następuje silne związanie z oprawcą bo przecież momentami potrafi się uśmiechnąć, a żeby przetrwać należy grać. Emocje mieszają się ze sobą, a świat ulega niebezpiecznemu rozszczepieniu.

Pacjenci opisują to jako ugodzenie ostrym narzędziem, rozrywającym wnętrzności, w momencie kiedy partner/partnerka zadają im kolejne ciosy. Przemoc nie zawsze przybiera formę fizyczną. Niejednokrotnie ukrywa się pod płaszczykiem starego dobrego czarnego humoru, lekceważenia, zniewag rzucanych mimochodem gdzieś pomiędzy pobłażliwym spojrzeniem, a jawną drwiną.

Z czasem przekonują się, że nie boli tak bardzo i tak długo, z powodu wyjątkowości tej drugiej strony. Coś w nich dotkliwie pęka bo już dawno temu zostało uderzone dokładnie w to samo miejsce. Chcieliby, żeby ktoś wyrwał im to coś, co znajduje się w klatce, i żeby wydostało się na wolność. Jednak nic się nie zmienia, nie mija, bo to prastary ból.

Potrzeba miesięcy, lat i pracy nad odzyskaniem wewnętrznej siły, która jest w stanie poruszyć górą. To złożony proces, rozciągnięty w czasoprzestrzeni. Obejmuje potrzebę otrzymywania wsparcia z wielu źródeł. Podstawą jest środowisko wzrastania, czyli najbliższe osoby. Tak jak w rodzinie pierwotnej.

Korektywne doświadczenia są w stanie dostarczyć powodów, dla których warto jeszcze zawalczyć o siebie. Chociaż walka nie jest tu najlepszym sformułowaniem. Potrzeba zrozumienia, wyrozumiałości, cierpliwości, i wyciągnięcia ręki nie tylko do drugiego człowieka, ale przede wszystkim samego siebie.

Written & Directed by: Taylor SwiftStarring: Sadie Sink, Dylan O’Brien & Taylor SwiftRed (Taylor’s Version) available everywhere now: https://taylor.lnk.to/r...

Serdecznie zapraszam na konsultacje :)
19/05/2025

Serdecznie zapraszam na konsultacje :)

Życie trwa tyle co mrugnięcie. Ludzie przewijają się niczym cienie obserwowane na drodze podczas podróży. Patrząc na zdj...
20/04/2025

Życie trwa tyle co mrugnięcie. Ludzie przewijają się niczym cienie obserwowane na drodze podczas podróży. Patrząc na zdjęcia sprzed lat, czy nawet sprzed roku trudno uwierzyć, że tak wiele wydarzyło się do tej pory.

Czasami myślimy, że nie podjęlibyśmy już podobnej decyzji co wtedy, tak obcy wydajemy się sobie z tego okresu. Integralność pomaga nam odnaleźć w sobie z dzisiaj, tę wczorajszą wersję. Otoczyć ją ramieniem zrozumienia i czułości, uznając jej historię jako ciągłość zdarzeń na linii tego samego życia.

Wszyscy doświadczamy strat, kończąc pewne etapy. To w jaki sposób do tego podchodzimy, będzie warunkować to jak poradzimy sobie z kolejnym wyzwaniem.

Czy będziemy w stanie zatrzymać się w odpowiednim momencie i podziękować za to, co dostaliśmy? Czy wyciągniemy wnioski i uznamy za ważne wszystkie części swojego doświadczenia? Te konstruktywne, jak i trudne do przyjęcia?

Aby coś zapoczątkować, należy pożegnać to, co minęło. Odeszło wraz z naszymi nadziejami, wyobrażeniami i wszystkim tym, co zawierało doświadczenie. Nie jest to łatwy proces bo konfrontuje z własną wrażliwością, podatnością na zranienie, poczuciem samotności i wieloma emocjami, które zazwyczaj nie są mile widziane.

To co musimy utracić, warto też przeżyć. Tylko wtedy kiedy dożywamy emocje do końca, pozwalając im wysycać się i powoli wygasać, uwalniamy się od stresu krok po kroku. W przeciwnym razie te niewysycone, zablokowane stany, zalegają w naszym ciele i psychice. Uwidaczniają się w postaci nagłych wybuchów złości, ataków paniki, objawów psycho-somatycznych, aż do skrajnych form związanych z występowaniem chorób.

Rozwiązaniem jest stanięcie twarzą w twarz z trudnym wydarzeniem i przejście przez kilka istotnych faz:
1. Po doświadczeniu rozstania z ukochaną/ukochanym, śmierci bliskiej osoby, czy zakończenia innego ważnego etapu trudno jest nam uwierzyć w to, że to dzieje się naprawdę. Jesteśmy wówczas w fazie szoku, próbując zaprzeczać faktom i nierzadko wypierać nieprzyjemne emocje.
2. Następnie dołączają: żal, tęsknota, smutek, złość i rozgoryczenie, uświadamiając nas boleśnie o realności tego, co wydarzyło się w naszym życiu.
3. Następuje dezorganizacja dotychczasowych planów i działań, co jeszcze bardziej wzmacnia odczuwany brak bezpieczeństwa.
4. W końcu po wielu trudach i próbach poskładania siebie w całość, powoli zaczynamy odnajdywać się w rzeczywistości, którą do tej pory postrzegaliśmy inaczej. Reorganizujemy własne życie. Nie jest to równoznaczne z tym, że nie będziemy powracać do przeżywania smutku, czy złości. Jednak z czasem coraz lepiej radzimy sobie z codziennymi wyzwaniami.
5. Na ostatnim zakręcie tego procesu decydujemy się zaakceptować obecną sytuację wraz z jej bagażem, ale i stojącą przed nami szansą na ciąg dalszy tej opowieści.

Wszyscy opowiadamy innym o naszej osobistej historii i istnieniu, posługując się gestami, mimiką, postawą ciała, używając słów i niedopowiedzeń, przywołując wspomnienia tego, co już za nami. To wszystko co pożegnaliśmy może stać się naszą siłą i przydawać mocy w zetknięciu się z następną przeszkodą.

Osoba, która odeszła może wciąż zajmować szczególne miejsce w pamięci, zasilać energią dawnej obecności przestrzeń naszego serca, czy pojawiać się jako melodia przywołanych słów. To jednak od nas zależy czy wybierzemy siebie, dając sobie szansę na życie w różnych ocieniach, nadając znaczenie treści, którą wypełniamy dni.

Jakość życia po stracie ulega zmianie. Początkowo jest odczuwana przeważnie jako o wiele gorsza, ale jeśli pozwolimy na to, żeby jej wskaźnik sukcesywnie wzrastał, możemy zauważyć nieznane dotąd obszary do eksploracji. To, co wydawało się kiedyś niepotrzebne z miejsca komfortu powtarzalności pewnych sekwencji, zaczyna stanowić jedyny możliwy punkt zwrotny by uchronić się przed stagnacją, tkwieniem w bólu i rozpaczy.

Warto szukać rozwiązań, które prowadzą na nieznane dotąd ścieżki, na których możemy odnaleźć więź z innymi ludźmi, sens bycia na tym świecie, angażować się w działania, których celem jest wspólne dobro.
Trudne doświadczenia i ich esencję możemy przekuć w coś, czemu nadamy sens.

A Ty, co myślisz o drugim człowieku kiedy nie ma szans podzielić się swoją historią?
09/04/2025

A Ty, co myślisz o drugim człowieku kiedy nie ma szans podzielić się swoją historią?

W Danii istnieją biblioteki, w których zamiast książek można "wypożyczyć" osobę, aby wysłuchać jej historii życia przez około 30 minut. Celem jest walka z uprzedzeniami.
Każda osoba ma tytuł: „bezrobotny”, „uchodźca”, „dwubiegunowy”, "bezdomny" itp. Słuchając ich historii, często można zdać sobie sprawę, jak bardzo nie należy „oceniać książki po okładce”.

Ten innowacyjny i genialny projekt jest realizowany w ponad 50 krajach. Nazywa się „Żywa Biblioteka”.

Żródło: Le Náufrage. Dziękuję.

Na drodze życia napotykamy wiele zakrętów, ale nie każdy wymaga naszej uwagi. Jestem przekonana o tym, że wybierając tra...
21/03/2025

Na drodze życia napotykamy wiele zakrętów, ale nie każdy wymaga naszej uwagi. Jestem przekonana o tym, że wybierając trasę jaką mamy podążać warto zatrzymać się przy znaku z napisem Inny.
Ten Inny może być osobą zaliczającą się do mniejszej grupy z powodu swojej orientacji czy specyficznego sposobu pojmowania świata, albo po prostu, drugim człowiekiem. Kolegą, koleżanką z osiedla. To z jakim ostracyzmem i umniejszaniem mierzą się takie osoby, wiedzą doskonale ci, którzy nazywają ich bliskimi.

Chciałabym napisać tak wiele na temat osób, które nie czują się dobrze w swoim ciele, nie identyfikując się ze swoją biologiczną płcią. Mogłabym zostawić tu setki, a nawet tysiące słów o wykluczaniu z pewnych istotnych przywilejów tych, którzy nie pasują do większości. Ta świadomość sprawia, że czuję przejmujący smutek.

Natomiast najbardziej pragnę, aby wiedzieli, że mają pełne prawo do wyrażania siebie, realizacji swoich potrzeb i wyboru takiej drogi, jaką chcą podążać. Chciałabym zobaczyć świat w jego całej złożoności, mieniący się trylionami barw i odcieni, które wzbogacają społeczności. Życzyłabym sobie i innym takiej przestrzeni życia, która nie wyklucza ze względu na biologiczne uwarunkowania.

Z ogromną radością dzielę się kolejnym ważnym krokiem w rozwoju zawodowym! Razem z Milena Sucharska - Psychoterapia integracyjna i psychoterapia uzależnień ukończyłyśmy szkolenie „Pomoc psychologiczna osobom ze społeczności LGBT+” (2024–2025).
To wszystko po to, żeby osoby z tej społeczności mogły sięgać po pomoc i otrzymywać niezbędne wsparcie.

“Największym darem, jaki możesz dać drugiemu człowiekowi, jest poczucie, że nie jest sam.”

"Każdy inny, wszyscy równi".

Rozstania, pożegnania, etapy zmierzające ku końcu relacji, to wyzwania, przez które przechodzimy mierząc się z tym, co t...
16/03/2025

Rozstania, pożegnania, etapy zmierzające ku końcu relacji, to wyzwania, przez które przechodzimy mierząc się z tym, co tracimy.

Problem nie tkwi w samym fakcie straty ponieważ w naszym życiu zachodzi szereg zmian, od przyjścia na ten świat, poprzez utratę pierwszego zęba, zgubienie ulubionej maskotki, zmianę szkoły i partnera życiowego, skończywszy na odejściu najbliższych, a w końcu nas samych. Problem pojawia się kiedy nie jesteśmy odpowiednio przygotowywani do zamykania pewnych drzwi i otwierania kolejnych.

Emocje są nieodłącznym elementem egzystencji. Dzięki nim odczuwamy i reagujemy na rzeczywistość, nawiązujemy relacje, wzbudzamy motywację, dowiadujemy się o tym co lubimy, a czego nie. Są nam niezbędne w przeżywaniu zarówno radosnych, jak i trudnych momentów. Nie pozbędziemy się ich, próbując tłumić, czy unieważniać niektóre z przeżywanych stanów, a nawet odcinać je od podejmowanych działań.

Czym jest to właściwe podejście, zakładające radzenie sobie z takimi przeciwnościami, jak śmierć osoby bliskiej, czy utrata relacji z partnerem/partnerką?

Zawiera się w postawie dorosłych, która zostaje nam przekazana poprzez modelowanie. Przypomnijcie sobie jak w dzieciństwie reagowały ważne dla Was osoby na tego typu pożegnania. Czy ktoś z nich usiadł razem z Wami na kanapie i powiedział, że to naturalna kolej rzeczy, dając Wam potrzebne wsparcie, ukojenie i odpowiadając na pytania, które pojawiały się w obliczu wydarzenia przekraczającego możliwości poradzenia sobie dziecka? Czy obserwowaliście jak dorosły pozwala sobie na płacz, smutek w obliczu straty, przechodząc przez kolejne etapy żałoby, korzystając z narzędzi, które pomagają adaptować się do nowych warunków?

Po jakie metody sięgali wtedy opiekunowie? Utknęli na etapie zaprzeczania, rzucając się w wir pracy, nie rozmawiając o tym, co wydarzyło się pamiętnego dnia? A może przyjmowali środki psychoaktywne, takie jak alkohol, narkotyki, leki...? Czy potrafili wyważyć sferę emocjonalną z potrzebami ciała, angażując się w ruch, ale nie zapominając jednocześnie o psychicznym wsparciu? Jeśli nie radzili sobie konstruktywnie, ograniczając się do trybu przetrwania, to prawdopodobnie trudniej będzie w dorosłym życiu wybierać te strategie, które sprzyjają przywróceniu równowagi i odczuwaniu dobrostanu.

Dobra wiadomość jest taka, że możemy nauczyć się wybierać takie sposoby postępowania z wachlarza możliwości, jakie pozwolą nam przejść przez trudną sytuację, odczuwając wszystkie stany emocjonalne, i dostarczając szansy na dalszy rozwój. Im bardziej toksyczne treści krążyły w krwiobiegu naszych rodzinnych domów i im później zabieramy się za ten proces, tym trudniej będzie dokonać zmiany nawyku, wymagającej czasu, ale i znacznych nakładów energii.

Wspierające środowisko w miejscu zamieszkania to nie wszystko. Ważne są też inne obszary: atmosfera w pracy, czy to w jaki sposób odpoczywamy, a więc jakość różnych istotnych sfer życia. Warto uwzględnić przy tym takie komponenty, jak: temperament, ewentualną neuroatypowość, ponieważ różnimy się między sobą i odbieramy świat na wiele sposobów. Łatwiej jest funkcjonować znając swoje mocne strony i ograniczenia. Te ostatnie w odpowiednich warunkach mają szansę zamienić się w pierwsze.

Niektórzy mają tendencję do takiego osadzenia siebie w pozycji, która odbiera sprawczość, że będą obwiniać innych za to, czego sami sobie nie dali. Każda podróż zaczyna się podobno od najmniejszego kroku. Natomiast żeby dotrzeć w określone miejsce, muszę ruszyć naprzód. Usprawiedliwianie siebie, że stawiam zbyt małe, albo zbyt duże kroki, nie pomoże mi w tym.

Czasami bywa bardzo trudno, rozstania czy odejścia urastają do rangi porażek i stanowią odtworzenie ran zadanych w przeszłości. Tekst utworu zamieszczonego poniżej opowiada historię relacji, która zostawiła blizny. Dla niektórych osób jesteśmy sekretem, dla innych przysięgą. Pytanie brzmi: kim i czym jesteśmy dla siebie samych? Opuszczamy siebie dla bycia w relacji, przenosząc punkt ciężkości i własnej odpowiedzialności na drugą stronę, czy staramy się być też uważni na siebie i osadzeni w sobie?

Wszystkim nam przyjdzie kogoś i coś utracić, ale co dzieje się z nami kiedy zaczynamy oddalać się od własnego życia? Czy będziemy wówczas w stanie umiejętnie pomóc dziecku, którego świat jest mocno sklejony z naszym? Jakim oparciem jesteśmy dla innych, kiedy czujemy że nas w sobie już nie ma?

Istota odnalezienia własnego głosu tkwi w dotarciu do wnętrza. Dźwięki wydobywamy korzystając z różnych rejestrów, ale emocje i reagowanie na nie odgrywają ważną rolę w tym, co usłyszymy. To jak nauczyłam się oddychać i wyprowadzać głos, jest pokłosiem tego co zarezonuje z innymi, a nie tylko tembr głosu, czy jego barwa. Podobnie jest z procesem odejścia kogoś lub zmiany dotychczasowych warunków. Wzrastamy dysponując wrodzonym potencjałem i przejmując czyjeś metody, ale czy z czasem wypracowujemy własne? Geny i środowisko to jeszcze nie wszystko. Ile jest naszej prawdy w nas samych, a ile prawd wszystkich wokół? Czy zbliżamy się w tej podróży do poznawania siebie, czy tylko muskamy po powierzchni, próbując dopasować cudze strategie do własnych możliwości?

Dotarcie do własnego wnętrza i skonfrontowanie się z uczuciem samotności jest kluczowe w procesie mierzenia się ze stratami, bo na końcu tej ziemskiej drogi choćby trzymała nas za rękę najbliższa nam osoba, staniemy przed największą z utrat. Wszystko co przeżyliśmy wcześniej przygotowuje nas do tej ostatecznej rozgrywki.

Czy nie straciłam samej siebie koncentrując się przesadnie na tym, czego jeszcze nie osiągnęłam, albo co już jest dawno za mną? Jak mogę pomóc sobie w przeżywaniu przeciwności, a dopiero później komuś, kto potrzebuje tego równie bardzo, jak ja?

Written & Directed by: Taylor SwiftStarring: Sadie Sink, Dylan O’Brien & Taylor SwiftRed (Taylor’s Version) available everywhere now: https://taylor.lnk.to/r...

Address


Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Psycholog - Ilona Pisarska-Basta posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Contact The Practice

Send a message to Psycholog - Ilona Pisarska-Basta:

  • Want your practice to be the top-listed Clinic?

Share

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram