28/08/2024
most z niebieskiego sznurka
w upalne popołudnie pod wierzbami nad Sanem
po czterech godzinach nudy (o której poprzedniego wieczoru
przy ognisku siedmioletnia Zuzia – „ ja lubię się nudzić
bo wtedy mam takie różne obrazy i myśli, które wyskakują”
Brodski ze swoją „Pochwałą nudy” byłby zadowolony)
na powierzchnię na podobieństwo okonia
zaciętego wędką – mit rodzinny
ojciec łowiący o zmierzchu samotnie ryby
na brzegu rzeki odzyskuje świadomość
stojąc po szyję w wodzie
zaopatrzony w wiedzę o istocie
indukcji hipnotycznej i mechanizmach
choroby kajakowej oceniasz
prawdopodobieństwo wydarzenia
by dojść do wniosku że całe życie
próbujesz nie tkwić po dziurki w nosie zanurzony
w grafitowym cielsku fali przerzucić
most który rano uczyłeś robić
ze sznurka Zuzię by iść
równocześnie po obu stronach rzeki