24/01/2025
Porozmawiajmy o tym, co ważne, o tym, co żywe, o tym, co prawdziwe. Skąd w ogóle pomysł na coś takiego? Czy to komukolwiek jest w ogóle do czegoś potrzebne? Może to zwykła strata czasu? Może to dobre w okresie dojrzewania, ale w życiu dorosłym? Czy to przypadkiem nie jest jakaś fanaberia? Być może. Na pewno są wśród nas takie osoby, dla których to ani nie jest ważne ani nie jest możliwe. Dla mnie takie rozmowy były wciągające odkąd pamiętam, takie rozmowy pozwalają mi doświadczać odmiennego stanu świadomości, bo czas wtedy jakby znikał, płyną zupełnie niepostrzeżenie, nie słychać go, nie czuć. Dopiero po jakimś czasie zaczynam się orientować, że jednak cały czas tykał. Zresztą nie tylko czas znika, świat zewnętrzny, odgłosy, inni ludzie stają się jedynie tłem. W trakcie takich rozmów moja uwaga podąża za tym, co tu i teraz się wydarza, za słowem, gestem, emocją, nastrojem. Pochłania mnie ta chwila i to, co wydarza się w tej relacji, w tej grupie, która właśnie toczy taką rozmowę. Pojawia się bliskość, czułość, zrozumienie, zainteresowanie, uważność i obecność, pojawia się chęć zaistnienia w relacji, w grupie, chęć podzielenia się swoimi przemyśleniami i odczuciami. Potrafimy i chcemy wtedy prawdziwie słuchać. Spotkanie takie jest karmiące, ożywiające, potrafi wzruszać i pozostawia po sobie przyjemne wspomnienia i przynosi transformację. Po takich rozmowach nigdy już nie jesteśmy tacy sami. To nas ewidentnie uczłowiecza.