ASSUM Twój Psycholog - Warszawa - Mokotów

ASSUM Twój Psycholog - Warszawa - Mokotów ASSUM Poradnia ASSUM | www.assum.pl | Psycholodzy i Psychoterapeuci

Budzik dzwoni. Patrzysz w sufit. I czujesz, że wszystko, co dziś masz zrobić, już Cię męczy.Nie chodzi o jedno zadanie.C...
29/05/2025

Budzik dzwoni. Patrzysz w sufit. I czujesz, że wszystko, co dziś masz zrobić, już Cię męczy.
Nie chodzi o jedno zadanie.
Chodzi o to, że w Tobie nie ma już nic, co chciałoby to zrobić.

To nie jest lenistwo. To wypalenie.
Ale mówisz sobie:
– „Po prostu za mało spałam.”
– „Wszyscy tak mają, przecież to tylko praca.”
– „Jeszcze tylko ten tydzień…”

Tylko że ten tydzień trwa już miesiące.

Pierwsze sygnały wypalenia zawodowego są ciche:
– robisz swoje, ale mechanicznie, bez emocji
– czujesz pustkę po pracy, nawet jeśli dzień był „spokojny”
– boisz się, że każda kolejna prośba będzie tą, która Cię złamie
– jesteś coraz mniej sobą: nie chce Ci się rozmawiać, żartować, dbać o rzeczy, które kiedyś były Twoje
– masz wrażenie, że tylko odtwarzasz – jakbyś był_a własnym cieniem

I czasem myślisz: „Może coś jest ze mną nie tak.”

Ale właśnie to myślenie… to też objaw wypalenia.

Co wtedy?
Przede wszystkim: zatrzymaj się i nazwij to.
Nie „zmęczenie”. Nie „słabość”.
To sygnał alarmowy.

Nie musisz od razu rezygnować z pracy.
Ale może warto sprawdzić:
– gdzie w tym wszystkim jesteś Ty?
– czego nie widzisz, bo tak długo zagryzałaś zęby?
– co dałoby Ci chociaż trochę tlenu?

Terapia nie naprawi Ci życia za Ciebie.
Ale może być miejscem, gdzie po raz pierwszy nie musisz udawać, że wszystko jest w porządku.

Jestem. Jesteśmy. Cały zespół Assum. Jeśli chcesz spróbować – pracujemy online i w Warszawie. Nie jesteś w tym sam/a.

Bycie mamą to często balansowanie na granicy wyczerpania.To wstawanie mimo zmęczenia.To robienie obiadu, choć nie masz s...
26/05/2025

Bycie mamą to często balansowanie na granicy wyczerpania.
To wstawanie mimo zmęczenia.
To robienie obiadu, choć nie masz siły myśleć.
To szukanie pomysłów, jak pomóc dziecku – i sobie – w momentach bezradności.

A mimo to tak rzadko ktoś mówi:
„Zrobiłaś dziś tyle. Może wystarczy.”
„Nie musisz być super. Możesz być sobą.”

Dziś, w Dniu Matki, chcę Ci powiedzieć:
👉 masz prawo do słabości,
👉 masz prawo do ciszy,
👉 masz prawo do pomyślenia o sobie.

Nie jesteś tylko mamą. Jesteś też człowiekiem.
Z potrzebami. Z uczuciami. Z granicami.

I to wszystko – naprawdę się liczy.
Zasługujesz na troskę, nie tylko od dzieci.
Zasługujesz na wsparcie, nie tylko wtedy, gdy się „sypie”.

Z każdej strony słyszymy, że „mama daje radę”, „mama ogarnia wszystko”, „mama nie narzeka”.
Ale prawda jest taka, że:

➡️ nie trzeba być bohaterką, żeby być dobrą mamą.
➡️ nie trzeba mieć cierpliwości świętej ani energii superbohaterki.
➡️ nie trzeba wszystkiego wiedzieć, robić, czuć… od razu.

🌷 Zatrzymaj się dziś na chwilę i zrób coś tylko dla siebie. Nie jako matka. Jako Ty.

📍A jeśli czujesz, że potrzeba Ci więcej przestrzeni, więcej równowagi, więcej siebie w swoim życiu – jesteśmy tu. Prowadzimy terapię w Warszawie i online. Możesz zadbać o siebie. Nawet (a może zwłaszcza) jeśli jesteś mamą.

💥 „Nienawidzę Cię!”🚪 Trzask drzwi. I ta znana, świdrująca myśl: „Czy naprawdę tak o mnie myśli?”Jeśli usłyszałaś/eś kied...
23/05/2025

💥 „Nienawidzę Cię!”
🚪 Trzask drzwi.
I ta znana, świdrująca myśl: „Czy naprawdę tak o mnie myśli?”

Jeśli usłyszałaś/eś kiedyś takie słowa od własnego dziecka – nie jesteś sam/a.
I choć boli… to wbrew pozorom nie chodzi o nienawiść.

Co dziecko naprawdę mówi?
Dziecko jeszcze nie potrafi tak jak dorosły:
– zapanować nad intensywną emocją,
– odłożyć reakcji w czasie,
– nazwać, co czuje pod spodem.

„Nienawidzę Cię” może oznaczać:
👉 „Jestem rozczarowany.”
👉 „Czuję się bezradny.”
👉 „Nie wiem, jak powiedzieć, że coś mnie przerasta.”
👉 „Potrzebuję Twojej bliskości, ale boję się ją pokazać.”

To język emocji, nie intencji.

Jak nie brać tego do siebie?
🔸 Oddychaj. Dziecko atakuje z bólu, nie z nienawiści.
🔸 Nie odpowiadaj emocją na emocję – możesz powiedzieć:
„Widzę, że jesteś bardzo zły/zła. Chcę Cię usłyszeć, ale nie w taki sposób.”
🔸 Pamiętaj, że Twoja reakcja uczy dziecko, co robić z emocją.

To normalne, że to Cię boli. Jesteś człowiekiem. Ale nie musisz tego rozwiązać natychmiast.
Złość dziecka to komunikat, nie wyrok.

Po burzy przychodzi rozmowa
Gdy emocje opadną, wróć.
Powiedz:
„Słyszałam, że powiedziałeś coś mocnego. Chciałabym zrozumieć, co się za tym kryło.”
„Jestem obok – nawet jeśli czasem się złościmy.”

To nie słowa ranią najmocniej. To poczucie, że nie można ich naprawić.
Pokaż, że można. Że relacja z rodzicem ma przestrzeń na prawdę.

📍Jeśli w Twoim domu jest dużo trudnych emocji i nie wiesz już, jak reagować – nie musisz być z tym sam/a.
Wspieramy rodziców w zrozumieniu zachowań ich dzieci. Pracujemy online i w Warszawie.

Pierwszy krok najczęściej jest niepewny. I bardzo odważny.Kiedy umawiasz się na pierwsze spotkanie z psychologiem, nie p...
20/05/2025

Pierwszy krok najczęściej jest niepewny. I bardzo odważny.

Kiedy umawiasz się na pierwsze spotkanie z psychologiem, nie przychodzisz z gotowym scenariuszem.
Nie musisz wiedzieć od czego zacząć.
Nie musisz mówić „ładnie”.
Nie musisz się kontrolować.

Czasem zaczynamy od ciszy.
Czasem od: „Nie wiem, czemu w ogóle tu jestem.”
Czasem od łez.

Wiesz, co jest najważniejsze?
Że tu jesteś. Że chcesz się przyjrzeć temu, co boli.

Podczas pierwszego spotkania:
szukamy razem tego, co Ci doskwiera
sprawdzamy, czy to miejsce i sposób pracy Ci odpowiada
rozmawiamy bez ocen i pośpiechu

Terapia to nie egzamin. To relacja. Proces.

Jeśli czujesz, że to już ten moment, by sięgnąć po wsparcie – napisz. Możesz być sobą od pierwszych minut.

„Nie chcę nikomu zawracać głowy.”„Wszyscy mają swoje problemy.” „Jeśli sama nie dam rady, to znaczy, że jestem słaba.”Br...
16/05/2025

„Nie chcę nikomu zawracać głowy.”
„Wszyscy mają swoje problemy.”
„Jeśli sama nie dam rady, to znaczy, że jestem słaba.”

Brzmi znajomo?

Wielu z nas proszenie o pomoc nie przychodzi naturalnie.
To coś więcej niż nieśmiałość – to często głęboko zakorzenione przekonanie, że muszę radzić sobie sam/a, nie wypada obciążać innych, że potrzeba = słabość.

Ale to nieprawda.

Proszenie o pomoc to oznaka dojrzałości, nie słabości.
To decyzja: widzę swoje granice i chcę się o nie zatroszczyć.

Dlaczego tak trudno?
Wychowanie w duchu „bądź dzielny, nie marudź”
Brak wcześniejszych doświadczeń z realnym wsparciem
Lęk przed odrzuceniem („co, jeśli usłyszę ‘nie’?”)
Wstyd – że nie jestem tak „ogarnięty/a”, jak inni

To mechanizmy obronne – miały nas kiedyś chronić. Ale dziś często tylko utrudniają.

Jak się uczyć proszenia o pomoc?
✔️ Zacznij od małych rzeczy – np. „możesz mi dziś przypomnieć o…?”
✔️ Ćwicz komunikaty „Potrzebuję…”, „Czy mogłabyś/mógłbyś mi pomóc z…?”
✔️ Przypominaj sobie: to nie żądanie – to zaproszenie.
✔️ Zauważ, jak Ty reagujesz, gdy ktoś prosi Cię o pomoc – zazwyczaj nie oceniasz, prawda?

Proszenie nie odbiera Ci wartości. Ono ją podkreśla. Pokazuje, że się liczysz.

A jeśli najtrudniej poprosić o pomoc wtedy, gdy najbardziej jej potrzebujesz – możesz zacząć tu.
Prowadzimy terapię online i w Warszawie. W bezpiecznym środowisku można się tego uczyć.

A co, jeśli… już samo „próbowanie” wystarczy?W gabinecie często słyszę:„Powinnam być dalej.”„Czuję, że zmarnowałem czas....
13/05/2025

A co, jeśli… już samo „próbowanie” wystarczy?

W gabinecie często słyszę:
„Powinnam być dalej.”
„Czuję, że zmarnowałem czas.”
„Inni ogarniają życie lepiej niż ja.”

To głos perfekcjonizmu, który nie mówi językiem faktów, tylko lęku.
Lęku przed porażką.
Lęku przed oceną.
Lęku przed byciem „niewystarczającym”.

Ale życie nie dzieje się idealnie. Dzieje się naprawdę – w chaosie, niedokończonych projektach, w dniach bez motywacji.

Nie musisz znać wszystkich odpowiedzi, by ruszyć z miejsca.
Nie musisz być najlepszy/a, by zasługiwać na spokój.

👉 Spróbuj dzisiaj zauważyć choć jedną sytuację, w której narzucasz sobie „muszę”.
Co by się zmieniło, gdybyś pozwolił/a sobie po prostu być?

Jeśli trudno Ci odpuścić, ale czujesz, że już nie chcesz tak dalej – jesteśmy tu dla Ciebie. Pracujemy online i stacjonarnie w Warszawie.

Człowiek nie jest stałym zbiorem cech, lecz dynamicznym procesem – zmienia się, rozwija, adaptuje. To nie coś skończoneg...
09/05/2025

Człowiek nie jest stałym zbiorem cech, lecz dynamicznym procesem – zmienia się, rozwija, adaptuje. To nie coś skończonego, lecz żywa możliwość ciągłej przemiany.

„Jest okej” – a wcale nie jest.Nie dziś. Nie od dawna. Tylko nikt tego nie widzi.Bo się uśmiecham. Bo pracuję. Bo ogarni...
06/05/2025

„Jest okej” – a wcale nie jest.
Nie dziś. Nie od dawna. Tylko nikt tego nie widzi.

Bo się uśmiecham. Bo pracuję. Bo ogarniam.
Bo jestem tą osobą, która „zawsze daje radę”.
Więc kiedy pytają: „Jak się masz?”
Odpowiadam odruchowo: „W porządku.”
Bo tak jest łatwiej.
Bo nie wiem, czy ktoś naprawdę chciałby usłyszeć prawdę.

A prawda?
Prawda jest taka, że jest mi ciężko.
Czasem wstaję rano i myślę: „znowu to samo”.
Czasem moje serce bije szybciej, ale nie ze szczęścia – tylko ze strachu, że zawiodę.
Czasem siedzę wśród ludzi i czuję się tak… samotnie, że aż boli.

Nie płaczę już przy ludziach.
Nauczyłam się trzymać to w sobie.
Być silna. Przeczekać. Zagryźć zęby. Przecież wszyscy tak robią, prawda?

Ale ile jeszcze można udawać? Ile razy można mówić „jest okej”, gdy dusza woła: „Zobacz mnie. Zauważ. Potrzebuję Cię.”

Dziś piszę to nie dlatego, że już wiem, jak wszystko naprawić.
Ale dlatego, że chciałam to wreszcie powiedzieć na głos.
Bo może Ty też tak masz.
Może Ty też ciągle mówisz, że wszystko gra – i nikt nie słyszy, że już od dawna nic nie gra.
______________________
🫂 Jeśli to czytasz i czujesz się podobnie – wiedz, że nie jesteś sam/a.
Czasem największa siła zaczyna się wtedy, gdy odważymy się być prawdziwi.
Nie perfekcyjni. Nie gotowi. Po prostu – prawdziwi.

💬 Więc powiedz, tylko sobie albo na głos: jak się dziś masz… naprawdę?

W codziennym biegu często reagujemy z automatu – na słowo, spojrzenie, sytuację, emocję. Złość odpala złość. Krytyka – w...
02/05/2025

W codziennym biegu często reagujemy z automatu – na słowo, spojrzenie, sytuację, emocję. Złość odpala złość. Krytyka – wycofanie. Lęk – ucieczkę.

Ale Frankl – człowiek, który przetrwał obóz koncentracyjny i stworzył logoterapię – przypomina, że między tym, co nas spotyka, a tym, jak odpowiemy, zawsze istnieje przestrzeń.

To mikromoment. Sekunda ciszy. Wdech.
I to tam właśnie mieści się nasza wolność.

👉 Wolność, by nie działać z odruchu.
👉 Wolność, by nie powielać wzorca.
👉 Wolność, by wybrać – siebie.

Nie zawsze masz wpływ na to, co Cię spotyka.
Ale zawsze masz wpływ na to, co z tym zrobisz.
W tej przestrzeni – między bodźcem a reakcją – możesz zdecydować, kim chcesz być.

Być może nauczyłeś/aś się, że tylko „lepsza” wersja Ciebie zasługuje na szacunek.Że trzeba być spokojnym, pewnym siebie,...
29/04/2025

Być może nauczyłeś/aś się, że tylko „lepsza” wersja Ciebie zasługuje na szacunek.
Że trzeba być spokojnym, pewnym siebie, produktywnym, pogodnym.
Że złość trzeba przełknąć, smutek schować, lęk zagadać.

I może właśnie dlatego ciągle coś próbujesz w sobie „naprawić”:
– mniej się bać,
– szybciej działać,
– bardziej ogarniać,
– mniej czuć.

Ale może to nie Ty jesteś popsuty/a.
Może nikt Cię po prostu nigdy naprawdę nie posłuchał.
Może Twoja „nadwrażliwość” to reakcja na to, że przez lata nikt nie pytał, jak się czujesz.
Może Twoje „problemy z bliskością” to ślady po tym, że kiedyś za blisko było niebezpiecznie.

Co, jeśli nie musisz siebie zmieniać, tylko siebie… zrozumieć?
Co, jeśli to, z czym dziś się zmagasz, to język Twojej przeszłości, która domaga się uwagi, czułości i obecności?

Co, jeśli to, czego w sobie nie lubisz, to właśnie części Ciebie, które najbardziej tęsknią za zrozumieniem?

Nie jesteś projektem do poprawy.
Nie jesteś porażką do naprawy.
Nie jesteś emocją do wyciszenia.

Jesteś historią do wysłuchania. Głosem, który zasługuje na miejsce.
Zanim zaczniesz siebie „naprawiać” – zatrzymaj się.
Usiądź ze sobą. Z ciekawością, a nie oceną.
Z czułością, a nie krytyką.
Z pytaniem, nie osądem:
„Co tak bardzo we mnie boli, że próbuję to w sobie zagłuszyć?”

Bo może to właśnie to, czego próbujesz się pozbyć, najbardziej potrzebuje Twojej obecności.

Z czym w sobie walczysz najmocniej?

Czasem dziecko nie mówi już „tęsknię”. Nie pyta „kiedy zobaczę mamę?” albo „czy tata dziś zadzwoni?”.Nie dlatego, że prz...
25/04/2025

Czasem dziecko nie mówi już „tęsknię”. Nie pyta „kiedy zobaczę mamę?” albo „czy tata dziś zadzwoni?”.
Nie dlatego, że przestało kochać. Ale dlatego, że nauczyło się, że nie wolno.

Alienacja rodzicielska nie zostawia siniaków. Nie widać jej na pierwszy rzut oka.
A jednak zostawia w psychice dziecka najgłębsze blizny – te, których nie da się tak łatwo zagoić.

To sytuacja, w której jedno z rodziców – świadomie lub nie – buduje mur między dzieckiem a drugim opiekunem.
Czasem to słowa szeptane półgłosem:
– „Nie pytaj o niego, nie warto.”
– „Gdyby Cię kochała, nie zostawiłaby nas.”
– „On tylko wszystko psuje.”
Innym razem to milczenie. Zmienione tematy. Ukrywane wiadomości. Pominięte spotkania.

Dziecko w tym wszystkim nie ma szansy na własną prawdę. Nie ma przestrzeni, by kochać oboje. Zamiast tego żyje w konflikcie lojalności: „Jeśli pokocham jednego, zdradzę drugiego.”
A przecież serce dziecka potrafi pomieścić oboje.

Nie mówmy, że to „sprawa rodzinna”. To przemoc emocjonalna.
Dziecko ma prawo do obojga rodziców, nawet jeśli Ty już nie chcesz mieć z drugim z nich nic wspólnego.
Jeśli jesteś rodzicem, który został odsunięty – Twoje emocje są ważne. Nie jesteś sam/a. Szukaj wsparcia. To nie Twoja wina.

Dziecko nie powinno być polem bitwy. Nie powinno wybierać, kogo kocha bardziej.
Nie powinno tracić jednego rodzica, żeby „uratować” drugiego.

W Dniu Świadomości Alienacji Rodzicielskiej mówimy głośno: dzieci potrzebują MIŁOŚCI, nie lojalności wobec konfliktu.
Niech ten dzień będzie nie tylko przypomnieniem, że alienacja istnieje.
Niech będzie początkiem zmiany.

📩 Potrzebujesz wsparcia? Napisz do nas.
Pomagamy przejść przez to, co boli – razem.

Złość bywa demonizowana.Od dziecka słyszymy:– „Nie krzycz.”– „Nie przesadzaj.”– „Uspokój się natychmiast.”Złość to przec...
22/04/2025

Złość bywa demonizowana.
Od dziecka słyszymy:
– „Nie krzycz.”
– „Nie przesadzaj.”
– „Uspokój się natychmiast.”
Złość to przecież coś „nieładnego”. „Niemądrego”. „Niegrzecznego”.
Szczególnie, jeśli jesteś dziewczynką.
Szczególnie, jeśli jesteś chłopcem, który nie chce być jak „ta histeryczna baba”.

I uczymy się, że kiedy czujemy złość, trzeba ją… zdławić.
Zacisnąć zęby. Uśmiechnąć się na siłę. Udawać, że wszystko jest w porządku.
A potem wybuchamy – nie tam, gdzie trzeba, nie w sposób, którego chcemy.

Ale złość nie jest Twoim wrogiem.
Ona nie pojawia się po to, żeby Cię zniszczyć.
Ona przychodzi, bo coś naruszyło Twoją granicę.
Bo coś było niesprawiedliwe.
Bo Twoja potrzeba została zignorowana, zlekceważona, odrzucona.

Złość to głos, który mówi: „zobacz mnie. Zadbaj o mnie.”
To Twoje emocjonalne ostrzeżenie:
„Tutaj coś jest nie tak.”
„To mnie boli.”
„Nie chcę być w tym miejscu.”

Nie chodzi o to, by wybuchać.
Ale też nie chodzi o to, by milczeć.

Złość, która nie ma prawa być, nie znika. Ona się chowa.
Zamienia się w napięcie w ciele. W duszność. W migrenę. W bezsenność.
Zamienia się w wycofanie z relacji albo w cichy gniew na siebie.
Albo... wraca jak bumerang – uderza tam, gdzie boli najbardziej.

Złość, której pozwolisz wybrzmieć – z czułością, z uważnością – może być uzdrawiająca.
Nie musi ranić.
Może chronić.
Może komunikować.
Może być początkiem ważnej rozmowy. Granicy. Zmiany.

Nie jesteś złym człowiekiem, bo czujesz złość.
Jesteś człowiekiem, który czegoś potrzebuje.

Adres

Puławska 140 Lok . 11
Mokotów
02-624

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 12:00 - 21:00
Wtorek 12:00 - 21:00
Środa 12:00 - 21:00
Czwartek 12:00 - 21:00
Piątek 12:00 - 21:00

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy ASSUM Twój Psycholog - Warszawa - Mokotów umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do ASSUM Twój Psycholog - Warszawa - Mokotów:

Udostępnij