13/05/2025
Mega ważny post! ❤️
Przyznacie, że w szkole i przedszkolu dużo się dzieje. Wchodząc do placówki, ma się wrażenie, że wrze – jest głośno, gwarno. Jest dużo ludzi – każdy z nich coś robi, czymś się zajmuje, idzie, rozmawia, uczy się… Czasem odczuwalny jest chaos, czasem widoczne są konflikty, sytuacje kryzysowe. Nad tym, co się dzieje w szkole czuwają nauczyciele. W czasie lekcji mają za zadanie w krótkim czasie przekazać wiedzę (często niełatwą) uczniom i zapanować nad ich zachowaniem. Na przerwach pełnią dyżury, odpowiadają na pytania dzieci po lekcji lub mają chwilę by zaspokoić swoje potrzeby.
W tych warunkach (mała ilość dorosłych z nadmiarem obowiązków funkcjonujących w środowisku, gdzie cięgle coś się dzieje) muszą być na ciągłej czujce i reagować na bieżące sytuacje. Czasami brak czasu na to, by spokojnie przystanąć i rozejrzeć się wokoło.
Tym sposobem część dzieci staje się niewidzialna. Są to dzieci grzeczne, nie przeszkadzające, nie sprawiające większych problemów wychowawczych. Takie, które same do nas nie podchodzą, nie wychodzą przed szereg, przez co „gubią” nam się w tłumie. Zajmując się tymi głośnymi, przeszkadzającymi, śmiałymi czy rozgadanymi często nie zauważamy tych cichych i spokojnych.
Dlaczego warto też na nich skupić uwagę? Bo często za tą ciszą i spokojem coś się kryje:
🧒 sumienność i perfekcjonizm, za którymi mogą kryć się zaburzenia odżywiania
🧒 ciche usposobienie, za którymi może kryć się zaniżona samoocena
🧒 wykonywanie obowiązków nauczyciela i nierzucanie się w oczy, za którymi może kryć się problemy rodzinne (np. przemoc, uzależnienie)
🧒 wycofanie, za którymi mogą kryć się zaburzenia lękowe
🧒skrytość i milczenie, za którymi może kryć się przemoc rówieśnicza
Może ale nie musi. To jasne. Jednak warto mieć to na uwadze i nie przeoczyć „niewidzialnych dzieci”. To, co z pozoru wydaje się ok (przecież nie przeszkadza, pracuje, wypełnia obowiązki…), może być przykrywką do trudności, które trzeba zaopiekować.