QUO VADIS - szkolenia - psychoterapia - coaching

QUO VADIS - szkolenia - psychoterapia - coaching QUO VADIS – miejsce kompleksowego rozwoju osobistego. Wspieramy i inspirujemy rozwój zarówno osób indywidualnych jak i członków organizacji, firm, instytucji.

Powstało z pasji inspirowania i wieloletnich doświadczeń wspierania ludzi w dążeniu do satysfakcji z życia, a także odzyskiwania zdrowia i radości. Naszą specjalnością jest m.in life-coaching i szkolenia kompetencji miękkich. Dzięki nim rozwiniesz swoją inteligencję emocjonalną, wzmocnisz motywację i zdobędziesz umiejętność osiągania upragnionych celów. Osobom cierpiącym z powodu problemów emocjon

alnych i psychosomatycznych oferujemy profesjonalną psychoterapię indywidualną, prowadzoną przez certyfikowanych psychoterapeutów

W najbliższym czasie pojawią się zupełnie nowe terminy na psychoterapię w gabinecie i online u mgr Katarzyny Spiridonow....
20/09/2024

W najbliższym czasie pojawią się zupełnie nowe terminy na psychoterapię w gabinecie i online u mgr Katarzyny Spiridonow. Jest magistrą psychologii, specjalistką 2. st psychologii klinicznej i przede wszystkim psychoterapeutką z certyfikatem nr 554, wydanym w 2011 r. przez Sekcję Naukową Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Prowadzi psychoterapię osób dorosłych w nurcie integracyjnym. Szkoli/ła się i superwizowała/uje w nurcie integracyjnym, systemowym, humanistycznym, analitycznym, psychodynamicznym z elementami ISTDP (jest w trakcie szkolenia w ISTDP).

Zapraszamy do kontaktu pod numerem telefonu 600 138 011 (też SMS, jeśli byłby kłopot z połączeniem) oraz na maila katarzyna.spiridonow@gmail.com

Ważna uwaga o rodzicielstwie. Również dla osób starających się być lepszymi niż ich rodzice 🤔https://www.facebook.com/sh...
17/03/2024

Ważna uwaga o rodzicielstwie. Również dla osób starających się być lepszymi niż ich rodzice 🤔

https://www.facebook.com/share/rRnMjZJmrT5DT7u7/

"Nie ma dramatu, jeśli się wobec dziecka popełni jakiś błąd. Cóż, takie jest życie: choć kocha się dziecko, czasem popełnia się błędy, nie zawsze wszystko się udaje. A gdy dziecku się coś nie uda? W takich chwilach rodzice powinni być dla niego oparciem. To nie znaczy, że mają usuwać mu z drogi wszelkie przeszkody. Porażki są częścią życia, podobnie jak cierpienie, i dziecko musi się z nimi oswoić. Specjaliści, media przedstawiają rodzicielstwo jako jakieś niebotycznie trudne zadanie. A przecież my mamy tylko wprowadzić dziecko w świat, usamodzielnić je i uspołecznić. Kochać je i być serdecznym. I to wszystko. Nie traktujmy wychowania jako jeszcze jednej okazji, by się sprawdzić, spełnić, osiągnąć więcej niż inni."

profesor Hanna Świda-Ziemba
fot Dari

Cytat dla refleksji...
14/01/2023

Cytat dla refleksji...

„Odkąd dzieci mają własne pokoje, rodzicom zdarza się wysyłać je do nich za karę. [...] „Czego oczekujemy, wysyłając dzieci za karę do własnego pokoju?”, pyta Laura Markham. „Pod złością często kryje się lęk, poczucie krzywdy lub bezradność”, mówi. Komenda: „idź do swojego pokoju” często podszyta jest innym komunikatem: „Masz stłumić te pierwotne emocje do czasu, kiedy znowu będziesz gotowy nawiązać kontakt ze światem”. [...] Konstruktywną alternatywą dla tego rozkazu byłaby rozmowa z dzieckiem. „Kiedy dziecko czuje się przez nas słyszane”, mówi Markham, „bierze głęboki oddech i odzyskuje panowanie nad sobą”. Rozmowa sprzyjająca akceptacji uczuć dziecka oraz, być może, wyjaśnieniu, dlaczego świat nie jest taki, jakiego by sobie życzyło, pozwala na ujawnienie uczuć odsyłających do poczucia bezpieczeństwa. „Jeśli dziecko pójdzie do swojego pokoju, nie dojdzie do takiego emocjonalnego przełomu”, mówi Markham. „Kary cielesne uważano kiedyś w Ameryce za niezbędne w przypadku osób uznawanych za nieposiadające rozumu”, mówi profesor Steven Mintz, autor książki Huck’s Raft: A History of American Childhood. „Zwłaszcza purytanie chętnie uważali, że dzieci wymagają oswojenia, podobnie jak zwierzęta”. Pozostałości tego sposobu myślenia są obecne w historii wysyłania dzieci za karę do własnego pokoju. Sama idea przypisywana jest psychologowi Arthurowi Staatsowi, według którego celem takiego odosobnienia (mającego zastąpić krzyk lub rzucanie wyzwisk) było samodyscyplinowanie się dziecka.”
fragment tekstu dla The New York Times, tłumaczenie własne
fot Kelly Sikkema

Niby proste i oczywiste, a jednak nie częste 🤔
26/11/2022

Niby proste i oczywiste, a jednak nie częste 🤔

„Bo życie nie jest tak skomplikowane. Warto skupiać się na rzeczach małych, osiągalnych. Wielu ludzi oczekuje wielkich radości, fundamentalnych satysfakcji życiowych. 'Dopiero wtedy będę szczęśliwy'. A o takie wydarzenia trudno. Ten maksymalizm oczekiwań to też wynik treningu z dzieciństwa. Wolno się cieszyć z szóstki z matematyki, ale z głupiej czwórki - nie ma powodu. Radość ma być głęboko uzasadniona, inaczej jest nieuprawniona. W dorosłym życiu powielamy ten schemat, bo uważamy, że jak się będziemy cieszyć z drobiazgów, to niczego nie osiągniemy. A wcale tak nie jest.”

prof. Ewa Trzebińska
fot Nathan Dumlao

28/10/2022

Jesteśmy z Wami nie tylko dziś 👍

W naszym gabinecie pracujemy zwykle indywidualnie, ale problemy dziejące się w parze często się pojawiają na sesjach. Wa...
02/10/2022

W naszym gabinecie pracujemy zwykle indywidualnie, ale problemy dziejące się w parze często się pojawiają na sesjach. Warto więc poczytać.

Utrudnia bycie rodzicem:
1. Niezamykanie trudnych sytuacji. Mam na myśli taki wzorzec radzenia sobie z trudnościami w relacji, kiedy konflikt powoduje chwilowe oddalenie się od siebie a potem, kiedy opadną emocje powrót do codzienności. Ludzie nie wyjaśniają sobie, o co się kłócili, nie starają się nawzajem zrozumieć i porozumieć, tylko ignorują różnice i próbują dalej żyć tak, jakby nic się nie stało.To często powoduje, że każdy następny konflikt odkrywa i przypomina nie załatwione kwestie poprzednie. Stopniowo ilość żalu, bólu i nie zrozumiałych, albo źle zrozumianych reakcji partnera staje się tak duża, że trudno jest już być razem.
2. "Czytanie w myślach". Często ludzie zakładają, że skoro są razem, znają się, to na pewno wiedzą i rozumieją, co czuje druga osoba, jakie motywy nią kierują, co miała na myśli mówiąc to, co powiedziała. Czasem w trakcie jakiejś poważnej rozmowy okazuje się, że te założenia były błędne. A czasem nigdy nie dochodzi do takiej rozmowy.
3. Oczekiwanie wzajemnego słuchania się w tym samym momencie. Jeżeli dwie osoby razem przeżywają trudne emocje, obydwie chciałyby się tymi emocjami podzielić z drugą stroną, to próbują często zrobić to w tym samym momencie. Ponieważ jednak człowiek, który opowiada o różnych bolesnych dla siebie kwestiach, nie jest równocześnie w stanie słuchać i wspierać drugiej osoby, taka strategia najczęściej prowadzi do konfliktów i zarzutów o brak dobrej woli. Dużo skuteczniejszym pomysłem na komunikację, jest ustalenie, kto dostaje wsparcie w danym momencie, a kto wspiera. Czasami jest konieczne, żeby najpierw poradzić sobie ze swoim bólem w towarzystwie innego słuchacza, z którym nie tworzy się rodziny i nie ma się wspólnych dzieci.
4. Niezakończona separacja od rodziny pochodzenia. Żeby budować dobry związek z drugim człowiekiem trzeba najpierw opuścić swoich rodziców. Nierzadko stykam się z sytuacją, kiedy rodzice są rozdarci w konflikcie między pragnieniem zaspokojenia potrzeb swoich rodziców, a chęcią troszczenia się o swoje żony, mężów i dzieci.
5. Wymuszanie decyzji. W związku nieustannie pojawiają się sytuacje, kiedy decyzja jednej strony pociąga za sobą konsekwencje dla drugiej . Kiedy pewne ważne życiowe wybory trzeba podejmować razem i obie strony mają w nich pewne zadanie do wykonania. Jednak zbyt często zdarzają się sytuacje, kiedy jedna osoba w związku tak bardzo pragnie czegoś, że naciska swojego partnera tak długo, aż tamten wbrew sobie się zgodzi, albo stawia go przed faktem dokonanym. Przykładem takiej sytuacji jest podejmowanie przez kobietę decyzji o dziecku – pierwszym lub kolejnym – bez zgody i akceptacji ze strony partnera.
6. Proza życia. Czasami tym, co niszczy związek jest po prostu zmaganie się z codziennym życiem i brak umiejętności powrotu do porozumienia i równowagi po różnych trudnych przejściach. Kłopoty finansowe, zagrożenie utratą pracy lub jej brak, choroba dziecka. Trudnych spraw jest za dużo i wspólne życie staje się coraz trudniejsze.
Z prozą życia dużo lepiej radzą sobie osoby, które potrafią dobrze rozpoznawać swoje niezaspokojone potrzeby. Zadają sobie nieustannie pytania typu: o co mi naprawdę chodzi? Jaka moja potrzeba jest niezaspokojona?
7. Zakładanie złych intencji. Czasami, kiedy bólu i żalu jest dużo, przychodzi moment, gdy łatwo jest zacząć traktować różne zachowania drugiego człowieka jako powodowane intencją zranienia. Trudno wtedy zobaczyć w nich wołanie o bliskość, kontakt, pomoc. Nawet sama osoba sprawiająca ból mówi często wtedy o sobie: zależy mi na tym, żeby on/a zobaczył/a jak mnie zabolało to, co robi. Żeby poczuł/a jak mnie to bolało.
8. Oczekiwanie jednomyślności. To, że czasem różne decyzje trzeba podjąć wspólnie nie oznacza, że wszystkie różnice między partnerami powinny zniknąć. Wręcz przeciwnie, jest to raczej niemożliwe i wiązałoby się najczęściej z tym, że jedna strona rezygnuje ze swojego zdania i swoich wartości.
9. Traktowanie partnera jako kolejnego dziecka. To bardzo zakorzeniony w naszej kulturze model. Taki, w którym zadaniem męża lub żony jest kontynuowanie pracy rodziców. To nigdy nie wychodzi i prowadzi do wielu niekorzystnych zjawisk, bo dorosły człowiek, kiedy jest traktowany jak dziecko często zaczyna się w dziecinny sposób przed tym bronić.
10. Próba realizowania wzorca rodzicielstwa niezgodnego z własnymi potrzebami.
Każdy człowiek sam potrzebuje zdecydować jakim chce być rodzicem, jakie wartości chciałby pielęgnować, jakie cele chciałby osiągnąć. Choć bardzo cenię sytuacje, kiedy ludzie komunikują się ze sobą, spotykają, dzielą tym, co dla nich ważne, to jednak dobrze jest, gdy każdy sam wyciąga wnioski z takich rozmów i podejmuje autonomiczną decyzję o tym, jak chce budować swoją relację z dzieckiem.

Agnieszka Stein, Dziecko z bliska idzie w świat
fot Suzi KIm

Ważne i trudne o grzecznych dzieciach 🤔
26/07/2022

Ważne i trudne o grzecznych dzieciach 🤔

W naszej kulturze „grzeczne” dziecko, łatwe w obsłudze to jest to, które się nie domaga pomocy, nie domaga się kontaktu, jest „samodzielne”, „niezależne”, z każdym zostanie, do każdego się przytuli i bez problemu wchodzi do pierwszego dnia do klubiku, mówiąc” papa”. A tymczasem może być różnie. Są dzieci, które się bez problemu żegnają, bo mają same dobre doświadczenia z rozstaniem, ale może to też być niepokojące. Po dzieciach, które są tak „dobrze wychowane” widać, że jest im trudno, ale one tego nie sygnalizują. Bardzo szybko się poddają, same uspokajają, choć nie zostały pocieszone. To są te dzieci, które zrezygnowały z walki o relację. One są tak niepewne relacji z opiekunem, że muszą cały czas patrzeć na niego i cały czas spełniać jego oczekiwania, bo wydaje im się, że to jest jedyna gwarancja tego, że on się nimi zajmie. Są nadmiernie przystosowane. A jeśli dziecko jest cały czas skupione na tym, żeby zaspokajać potrzeby mamy czy taty, to nie ma czasu by skupić się na sobie i zaspokajać własne potrzeby. To jest takie „grzeczne”, „dobre” dziecko. Martwi się, żeby mamie i tacie było dobrze. Tylko, że kosztem troski o siebie.

Agnieszka Stein w rozmowie z Justyną Dąbrowską dla miesięcznika "Dziecko"
fot Sharon McCutcheon

Refleksja o nas...
26/06/2022

Refleksja o nas...

"Wydaje się, że Polacy znajdują ujście dla nagromadzonego napięcia we wzajemnych oskarżeniach, a co za tym idzie, braku porozumiewania się. Różnice stają się nie do przyjęcia, co przybiera formę wzajemnych ataków. Dialog społeczny nabiera dwubiegunowego charakteru, w którym prezentowane racje sytuują się po dwóch przeciwnych stronach bez możliwości przenikania się, snucia refleksji na swój temat i odnajdywania tego, co wspólne. To tak, jakby twierdzić, że medal ma zawsze tylko jedną stronę, nie istnieją odcienie kolorów, a woda może być tylko lodowata lub gorąca. Ten sposób rozmowy nie prowadzi do wypracowania jakiegoś rozwiązania. Przeciwnie, taka rozmowa często rani, a ludzie, którzy w niej uczestniczą, coraz bardziej oddalają się od siebie."

Magdalena Kocon – Różycka, Matka Polska - rozdział w książce Polska na kozetce
rys Jacek Gawłowski

Ostatnio często o tym rozmawiamy 🤔🙂
23/06/2022

Ostatnio często o tym rozmawiamy 🤔🙂

"Chcę, żebyśmy dostrzegli i docenili wartość nicnierobienia jako stanu, podczas którego nie tylko regenerujemy się psychicznie i fizycznie, ale w którym (co jest dowiedzione naukowo) rozwija się nasza pamięć i kreatywność. Chodzi mi o stan, w którym aktywność mózgu jest nieukierunkowana, nasze myśli wędrują swobodnie, a dzięki temu rozwija się samoświadomość."

Ulrich Schnabel w rozmowie z Robertem Siewiorkiem
fot Callum Shaw

Bardzo ważne i nieoczywiste słowa. Czy wiesz czego naprawdę potrzebuje Twoje dziecko?
01/06/2022

Bardzo ważne i nieoczywiste słowa. Czy wiesz czego naprawdę potrzebuje Twoje dziecko?

„Dziecka nie da się rozpieścić dawaniem mu za dużo tego, czego naprawdę potrzebuje. Rozpieszczone dzieci to te, które nie potrafią zaakceptować słowa NIE. Liczą, że ich życzenia będą natychmiast spełnianie - i zachowują się roszczeniowo. Jednak tak rozwijają się tylko te dzieci, które dostają za dużo tego, co niepotrzebne.”

Jesper Juul, „Nie z miłości. Mądrzy rodzice - silne dzieci”
fot Annie Spratt

Z najlepszymi życzeniami dla małych i dorosłych dzieci 🙂Podaruj doświadczenie ❤️
01/06/2022

Z najlepszymi życzeniami dla małych i dorosłych dzieci 🙂
Podaruj doświadczenie ❤️

W latach 90. w Niemczech przeprowadzono na ogromną skalę projekt badawczy, na podstawie którego powstała lista wiedzy i doświadczeń, jakie warto by każdy siedmiolatek miał w swoim wyposażeniu. Oto niektóre punkty tej listy:
* Przeżywać własną obecność na świecie jako coś pozytywnego.
* Nie mylić głodu z gniewem, zmęczenia ze smutkiem.
* Rozpoznawać podstawowe zależności między tym, co dzieje się z ciałem i z uczuciami, np. kiedy się boję, boli mnie brzuch.
* Znać opisy stanów uczuciowych: „Gotuje się we mnie...", „być w skowronkach".
* Wspólnie z ojcem gotować, sprzątać, biwakować, chodzić po lesie.
* W czasie choroby być przez niego pielęgnowanym.
* Doświadczyć tego, że człowiek unosi się na wodzie.
* Umieć się huśtać: wiedzieć, co jego ciało robi z huśtawką, co huśtawka robi z jego ciałem.
* Odbyć co najmniej jedną wojnę na poduszki.
* Ulepić bałwana. Zbudować zamek z piasku i tamę na strumieniu. Zrobić z rodzicami pochodnię, wiatrak.
* Umieć rozpalić i zgasić ognisko na polanie.
* Robić masło. Ubijać śmietanę. Mieszać, kroić, obierać ze skóry, zagniatać, przecierać przez sitko. Wiedzieć, co znaczy „szczypta soli".
* Doświadczyć, jak własny pomysł udoskonalenia czegoś jest wprowadzany w życie.
* Podróżować. Doświadczyć różnicy między komfortem a prymitywnymi warunkami. Doświadczyć, czym jest tęsknota za domem.
* Nocować u innej rodziny. Mieć kontakt z innymi modelami rodzin, innymi zasadami. Znać jakiś zwyczaj obowiązujący tylko we własnej rodzinie.
* Dawać datki.
* Umieć się wyciszyć.
* Pójść do muzeum.
* Wybrać rzecz, którą zatrzyma i przekaże własnym dzieciom.
* Chcieć założyć kolekcję.
* Mieć świadomość ogromu świata, istnienia innych kontynentów.
* Odczuwać różnicę między jedzeniem a posiłkiem. Ruchem a gestem. Brzydkim i ładnym zapachem. Hałasem a dźwiękiem. Widzeniem, patrzeniem, spoglądaniem.
* Znać numer telefonu alarmowego.
* Umieć dotrzymać tajemnicy.
* Pamiętać o dotrzymaniu przyrzeczenia.
* Widzieć, że własne interesy mogą być reprezentowane przez innych.
* Znać metody zabezpieczania jedzenia przed zepsuciem.
* Samemu coś zreperować.
* Znać różnicę między targiem a supermarketem.
* Wytłumaczyć coś dorosłemu.
* Wspólnie z dorosłym dojść do tego, że na jakieś pytanie nie ma odpowiedzi
* Wspiąć się na drzewo.
* Umieć się obchodzić z ryglami, kluczami.
* Zobaczyć, jak wygląda własne imię napisane na piasku? Na śniegu, na leśnej ściółce, na zaparowanej szybie?
* Odczuć radość i podekscytowanie na widok niezapisanej, niezamalowanej kartki papieru.
* Znać jakąś książkę od deski do deski.
* Umieć opowiadać sny.
* Potrafić pogodzić skłócone strony. Nie wziąć udziału w kłótni.
* Wyobrażać sobie samego siebie, zanim przyszedł na świat.
* Przekroić pestkę, zobaczyć jej wnętrze.
* Studiować żyłki na liściu i na własnej ręce.
* Wiedzieć, jak pachną owoce. Mieć ulubione zapachy.
* Umieć naśladować głosy ptaków i zwierząt.
* Słuchać echa i je wywoływać.
* Śpiewać pewnym głosem.
* Poczuć, że jakiś rytm porywa nogi do tańca, a jakiejś głośności nie można już wytrzymać.
* Umieć dozować własną siłę (przy bębnieniu, masowaniu).
* Mieć pojęcie o różnych stylach, konwencjach językowych, gdzie co się mówi. Rozpoznawać co jest wyzwiskiem.
* Wbić gwóźdź, wkręcić śrubkę, umieć wymienić baterię.
* Schylać się, kiedy komuś coś upadnie.
* Dawać się innym wypowiedzieć. Wiedzieć, co to znaczy umieć poczekać na swoją kolej.
* Wiedzieć, że nie wszystkie życzenia od razu się spełniają.
* Odbyć wędrówkę. Doświadczyć odległości, odcinka drogi, po którym chce się pić. Mieć cel przed oczami.
* Znać kilka kształtów liści.
* Wiedzieć, co w przyrodzie jest jadalne, a co nie.
* Odczuć naturę jako przyjaciela i wroga. Naturę wrażliwą na działania człowieka, konieczność jej ochrony. I jako potęgę, niebezpieczeństwo.
* Brać udział w ustalaniu reguł. Zmienić regułę. Kojarzyć pojęcie „wyjątku".
* Znać kolor swoich oczu, namalować autoportret.
* Wyczuć puls u znajomego, u zwierzęcia i u siebie.
* Spotkać znawcę, eksperta, mistrza.
* Odczuć dumę z bycia dzieckiem. Tylko dzieckiem.
(Opracowano na podstawie książki „Co siedmiolatek wiedzieć powinien", Donaty Elschenbroich)
fot Jonathan Borba

Ważne słowa o niesłabnącym znaczeniu.
24/04/2022

Ważne słowa o niesłabnącym znaczeniu.

„Jako psychoterapeuci posiadamy wiedzę, która pokazuje, iż wzbudzanie lęku, poczucia zagrożenia, wrogości i winy, deprecjonowanie osób o innych poglądach jest zjawiskiem negatywnym i jest niszczące dla relacji, niezależnie od tego, czy jest to relacja rodzic-dziecko, relacja małżeńska, relacja w zespole w pracy, czy też nasze funkcjonowanie w szerszym społecznym kontekście. I odwrotnie - uruchamianie zaufania, wzmacnianie poczucia bezpieczeństwa, konstruktywne rozwiązywanie rywalizacji i konfliktów wzmacnia poczucie sensu życia, własnego wpływu na rzeczywistość, postawy i zachowania altruistyczne, zachęca do otwarcia się na innych. Pokazuje to wiele badań prowadzonych przez socjologów i psychologów społecznych i ewolucyjnych oraz antropologów kulturowych.”
Barbara Józefik, „Psychoterapeuci wobec konfliktu politycznego i mowy nienawiści” w Agresja -perspektywa psychoterapeutów”, 2017, str. 26.
fot Jon Tyson

Adres

Szczuczyńska 11 Lok 17
Warsaw
03-943

Telefon

+48600138011

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy QUO VADIS - szkolenia - psychoterapia - coaching umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do QUO VADIS - szkolenia - psychoterapia - coaching:

Udostępnij

Kategoria