07/10/2025
Ważny post Ewa Borkowska Pole Duszy, lepiej bym tego nie ujęła
💔 O GRANICACH, ODPOWIEDZIALNOŚCI W USTAWIENIACH SYSTEMOWYCH
Wczoraj napisała do mnie kobieta, która po wielu latach małżeństwa przeżywa bardzo trudny rozpad małżeństwa.
Jej historia poruszyła mnie głęboko, bo w tle pojawił się wątek osoby pracującej z jej mężem w obszarze duchowości i ustawień systemowych.
To, co miało być przestrzenią pomocy i rozwoju, stało się częścią bólu.
Ta wiadomość stała się dla mnie inspiracją do dzisiejszego posta — nie po to, by kogokolwiek oceniać, ale by przypomnieć, że praca z drugim człowiekiem w polu ustawień to ogromna odpowiedzialność.
Ustawienia systemowe to nie technika ani narzędzie do „naprawiania” życia.
To spotkanie z bardzo delikatną przestrzenią — z miłością, bólem, lojalnością, stratą i nadzieją.
Osoba, która prowadzi takie procesy, wchodzi w obszar niezwykle wrażliwy, gdzie każde słowo i gest mogą poruszyć coś głęboko ukrytego.
Dlatego prowadzący powinien mieć w sobie pokorę, świadomość i szacunek dla granic drugiego człowieka.
W ustawieniach mówi się o porządkach miłości — o tym, że to, co było wcześniej, ma pierwszeństwo przed tym, co przychodzi później.
Poprzednie relacje, małżeństwa, więzi – zasługują na uznanie i domknięcie, zanim pojawi się coś nowego.
Kiedy ktoś wchodzi w związek z osobą, która nie zakończyła jeszcze poprzedniego małżeństwa, porządek zostaje naruszony.
A to zawsze niesie konsekwencje — emocjonalne i systemowe.
Tym bardziej ustawiacz nie jest przyjacielem, partnerem, ani „duchowym przewodnikiem” w sensie osobistego związku.
Jest świadkiem i strażnikiem porządku.
Pomaga klientowi zobaczyć to, co ukryte — ale sam pozostaje poza historią. Jego zadaniem jest towarzyszenie z szacunkiem – bez wchodzenia w życie drugiej osoby. To dystans, dojrzałość i wewnętrzna pokora prowadzącego tworzą przestrzeń, w której może wydarzyć się prawdziwa zmiana.
Osoba prowadząca proces ma obowiązek pozostać poza tym – nie wchodzić w los drugiego człowieka, nie wikłać się, nie „ratować”, nie przekraczać granic.
Wejście w relację osobistą z klientem, który nie zakończył poprzedniego związku, to naruszenie granic i pomieszanie ról.
Tam, gdzie pojawia się przekroczenie granic, zamiast uzdrowienia przychodzi zamieszanie.
I Nie jest to, jak twierdzi wiele osób w takim wypadku „miłość duchowa” ani „przeznaczenie dusz” — to przeniesienie, które domaga się zatrzymania, nie kontynuacji.
Jeśli czujesz, że chcesz skorzystać z ustawień – zrób to świadomie. To metoda o ogromnej sile, dlatego warto przyjrzeć się osobie, której powierzysz swoje zaufanie.
Zwróć uwagę, czy ta osoba:
*mówi spokojnie, bez obietnic cudów,
*nie stawia się ponad tobą,
*ma w sobie prostotę, pokorę i szacunek,
*wyznacza jasne granice i ich przestrzega,
*nie uzależnia cię od siebie,
*ma doświadczenie i regularną superwizję.
Prawdziwa praca rozwojowa nie polega na tym, że ktoś „Cię prowadzi”, ale na tym, że pomaga ci stanąć na własnych nogach.
Jak korzystać z ustawień?
Nie idź tam po cud, idź po swoją prawdę.
Nie po to, żeby ktoś coś za ciebie zrobił, ale żebyś mogła zobaczyć to, co Cię zatrzymuję.
Ustawienia mają moc wtedy, gdy są prowadzone z poszanowaniem porządku, granic i ludzkiej godności.
To ty jesteś źródłem zmiany – nie metoda, nie prowadzący, nie „pole”.
🌺 Do Kobiet!!!
Kobiety często mają ogromne serce, intuicję i pragnienie sensu.
To piękne, ale też sprawia, że czasem ufamy zbyt mocno tym, którzy mówią o duchowości, miłości i energii – nawet jeśli sami nie żyją w porządku.
Niech twoje serce cię prowadzi, ale niech twoje granice idą razem z nim.
Niech każda ścieżka rozwoju będzie dla ciebie przestrzenią powrotu do siebie, a nie furtką do czyjegoś wpływu na ciebie.
I jeszcze jedno…
Niezależnie od tego, jak oceniasz same ustawienia –
bo niewątpliwie jest to metoda kontrowersyjna, budząca różne emocje i opinie – jedno pozostaje pewne: człowiek, który pracuje z drugim człowiekiem, bierze odpowiedzialność za jego zaufanie.
To nie metoda wyrządza krzywdę, lecz sposób, w jaki się ją stosuje.
Piszę to z wielkim szacunkiem dla ustawień systemowych, ale też z troską o osoby, które szukają pomocy, wsparcia i sensu, a czasem trafiają w miejsca, gdzie granice i odpowiedzialność znikają.
Niech każdy proces, w którym uczestniczymy, prowadzi nas do siebie, bo tylko tam, gdzie jest porządek i szacunek,
tam naprawdę działa miłość. 💗