Nic nie jest potem

Nic nie jest potem Wyjazdy w góry z medytacją
Treningi uważności, sesje oddechowe uwalniające stres
Psychoterapia

17/09/2025
17/09/2025

Justyna Kopińska: (...) mówi się, że współczesny świat ma obsesję na punkcie dopaminy. Czym jest dopamina i jak działa na nasz mózg?
prof. Anna Lembke: Na najbardziej fundamentalnym poziomie dopamina jest neuroprzekaźnikiem przetrwania. Neuroprzekaźniki regulują sygnały elektryczne w mózgu. Dopamina związana jest z motywacją, pragnieniem, a w konsekwencji przyjemnością i nagrodą. Nasz układ działa sprawnie, gdy przyjemność poprzedzona jest zaangażowaniem. Genetycznie zmodyfikowane myszy, niezdolne do wytwarzania dopaminy, nie będą szukały pożywienia i umrą z głodu. Obecnie żyjemy w świecie, w którym otrzymujemy natychmiastowe, wysokodopaminowe bodźce bez należnego wysiłku. Nadmiar różnorodnych czynników - uzależniające substancje, Facebook, Twitter, seksting, konsumpcja, gry wideo, hazard - dezorientują nasze mózgi, nieprzystosowane do nowej rzeczywistości. By zrekompensować liczne nagrody, mózgi obniżają produkcję dopaminy nie tylko do poziomu podstawowego, ale poniżej tego poziomu, aż do stanu chronicznego deficytu. Niekiedy odczuwamy ten proces w postaci stanów lękowych i braku skupienia.

JK: Zachęcasz do znalezienia sposobu, by w pełni zanurzyć się w życiu, które prowadzimy. Jak przestać marzyć o byciu kimś innym?
AL: Nieadaptacyjne marzenia, czyli budowanie innego życia w fantazjach, trwających nawet kilka godzin dziennie, to także forma uzależnienia umysłu. Jej popularność wynika z rzeczywistości, w której żyjemy. Zalecałabym porzucenie wszystkiego, co jest narzędziem snu na jawie - gry wideo, śledzenie celebrytów, wirtualne zakupy… I stopniowe praktykowanie codziennej świadomości.Pod wpływem praktyki nasze umysły się wyciszą. Pamiętajmy, że każde uzależnienie to choroba izolacji. Narkotyk zastępuje bliskie więzi międzyludzkie. Z czasem zaczynamy przeceniać jego wartość. Leczenie uzależnień jest niezwykle satysfakcjonujące, ponieważ zdrowie jednej osoby rozpoczyna uzdrawianie całego systemu rodzinnego i koleżeńskiego. Z każdym miesiącem widzę, jak pacjent staje się lepszym ojcem, mężem, pracownikiem i przyjacielem.

JK: Nawiązując do słynnej metafory: Nie możemy kontrolować wiatru. Ale jak nauczyć się dobrze ustawić żagle?
AL: Kluczowa jest świadomość, że żyjemy w świecie nieustannych pokus. System, działający na rzecz globalnych zysków, próbuje nas zmienić w bezwolny, uzależniony tłum. Na ten proces szczególnie narażone są dzieci. Żagle to odmowa udziału w dopaminowym wyścigu oraz codzienna troska o bliskość i zdrowy, silny charakter.

rozmowa dotyczy książki Anny Lembke: “Niewolnicy dopaminy. Jak odnaleźć równowagę w epoce obfitości, tłum Grażyna Chamielec, wyd. Zysk

fot Maxim Berg

15/09/2025

"Ból jest czymś, czego człowiek w swoim życiu nie zdoła uniknąć. Wszyscy, których kochamy, odejdą kiedyś do wieczności, a wszystko, co posiadamy, utracimy w momencie śmierci albo jeszcze za życia. Możemy zareagować na nieunikniony ból na dwa sposoby. Człowiek ze złamanym sercem, który postanawia już więcej nie kochać, staje się osobą o pustym sercu. Człowiek ze złamanym sercem, który nadal będzie potrafił kochać, zachowa serce przepełnione uczuciem. Choć wie przy tym, że wszystkich najbliższych kiedyś odbierze mu śmierć albo sami od niego odejdą. Dlatego na świecie są tylko dwa rodzaje serc: puste i kochające. Trzeba wiele odwagi, by stawić czoła nieuniknionym stratom i mimo to nadal kochać oraz pozostawać otwartym na życie."

Jon Frederickson, "Współtworzenie zmiany. Skuteczne techniki terapii dynamicznej", 2013, s. 13, tłum: Agnieszka Pałynyczko-Ćwiklińska
fot Kamila Maciejewska

15/09/2025

🌧️🌦️🌥️⛅️🌤️☀️✨

11/09/2025
10/09/2025
Tak z innej beczki
09/09/2025

Tak z innej beczki

– Po co wyszłaś za niego za mąż, skoro jeszcze parę tygodni przed ślubem wiedziałaś, że to nie ten człowiek, z którym chcesz spędzić życie?

– Głupio tak… Ślub już ustalony, goście zaproszeni, rodzina… Co ludzie by powiedzieli?

Oczywiście ci ludzie, dla których ta cała impreza się odbyła, przyszli, pojedli, popili, potańczyli i rozeszli się do domów, żeby potem obgadywać wesele. A młodej żonie zostały wspomnienia, że ktoś urżnął się i wylądował twarzą w sałatce, a ktoś inny obściskiwał druhnę w kącie. No i życie małżeńskie z człowiekiem, który – jak się okazało – wcale nie był tym, z kim chciała być.

– A dlaczego nie odeszłaś, kiedy zaczął cię zdradzać?

– A kim bym wtedy była? Głupią babą, co rozwaliła rodzinę z facetem, który rozwodu nie chce i od którego ma dzieci? Co ludzie by powiedzieli? A dzieci?

No jasne, dzieciom lepiej, że nikt nie wie, jak mama po nocach płacze i na nich się wyżywa – przecież na zewnątrz wygląda, że rodzina jest porządna. A ludziom to daje spokój.

– Babciu, po co ty się męczysz w tym ogródku – kupimy ci całą ziemniaczano-marchewkową spiżarnię w Biedronce, a grządki zasiejemy trawą, żebyś mogła się wygrzewać na słońcu.

– A co ludzie powiedzą, jak zobaczą, że u mnie grządki nieobsiane i zielsko rośnie?

I tak dla świętego spokoju tych ludzi babcia się zarzyna przy grządkach. A kiedy zdrowie wysiada i babcię niosą na cmentarz – ludzie idą za trumną i mówią: „Ależ to była porządna kobieta! Wszystko robiła dla innych, dla ludzi…”.

I dopiero wtedy przychodzi to gorzkie zrozumienie – że żyliśmy, żeby na nagrobku ci, którzy całe życie mieli nas w nosie – jak się dogadujesz z mężem, jak się dźwigasz z problemami – mogli powiedzieć: „O, świetny człowiek!”.

Naprawdę wam się to podoba?! Żyć pod dyktando ludzi, ubierać się pod dyktando ludzi, nawet umierać z myślą o tym, co powiedzą ludzie?

– Tylko mi nie kup taniej trumny! Bo co ludzie powiedzą – że byłego kierownika chowają w byle czym. I stypę zrób porządną, ze sto osób, żebym się nie wstydził.

Nie wstydził – gdzie? Tam, po drugiej stronie? To i tam już się ludzie dopchali? To może dajcie mi jakiś inny „tamten świat”, żebym mógł wreszcie odpocząć od wiecznego „co ludzie powiedzą”?

Ludzie naginają swoje życie pod tych słynnych „innych”, często je niszczą – i tak nie rozumieją, że jakkolwiek by się starali, zawsze znajdzie się ktoś, kto z przyjemnością pogrzebie w twoich sprawach, powyciąga brudy i porozkłada je na czynniki pierwsze. Bo tak to działa.

Wszyscy tak działamy. To nasze ulubione hobby – analizować cudze loty, wzloty i upadki. I nie trzeba tu krzywić się teatralnie i udawać, że „ja nie”. Każdy tak ma – to fundament społeczności. Wyrośliśmy z małp w ludzi właśnie dzięki ciekawości i gadatliwości. Czasem nadmiernej. Plotka to nasze najstarsze ludzkie zajęcie, praktykowane od tysiącleci.

Tak naprawdę w tym świecie potrzebni jesteśmy tylko kilku osobom – i to nie zawsze ludziom. A przede wszystkim – sobie samym. Więc nie warto zdradzać i łamać tego najbliższego człowieka – siebie.

A ludzie i tak coś powiedzą… I raczej nic dobrego.

No i trudno.

08/09/2025

Dziś o nich będzie głośno:
Lekarze z wrocławskiego szpitala podali przed chwilą 76 letniemu pacjentowi ze wznową agresywnego chłoniaka, terapie CAR - T.
To immunoterapia polegająca na genetycznej modyfikacji własnych limfocytów T pacjenta, aby potrafiły one rozpoznawać i niszczyć komórki nowotworowe.

Przełom w Polsce w terapii chłoniaków.
Dumni z lekarzy, lekarek oraz pań pielęgniarek w Polsce. 🙂

06/09/2025

Chroniczny wstyd jest pozostałością po udaremnionej próbie sięgnięcia po więź z drugim człowiekiem. Szczególnie wtedy, gdy byliśmy w swoim najdelikatniejszym egzystencjalnie stanie (w momencie swojej bezbronności, słabości lub samotności). Wstyd może się w nas odłożyć na bardzo długo również, gdy ktoś dla nas ważny wytrąci nas nagle z iluzji omnipotencji (a stan omnipotencji to wewnętrzny stan dziecięcy, również paradoksalnie bardzo kruchy).

Wstyd jest doznaniem głęboko somatycznym. Częściej towarzyszy mu znieruchomienie, paraliż, a nie - napięcie, zmobilizowanie, impulsywnosc. Zrobimy jednak wiele, by nie czuć związanej ze wstydem zapaści, możemy wtedy przykrywać wstyd rozzłoszczeniem, zabieganiem, permanentną kontrolą. Wstyd może stać też u podłoża szerszej „alergii” na czucie (również doznań przyjemnych).

Wstyd nie jest reakcją, którą można „rozładować”. Wstydu nie pozbędziemy się poprzez ruch (ciała, emocji, myśli). Nie jesteśmy w stanie poznawczo „wykasować z siebie” doznania dojmującego zawstydzenia. Wstyd „roztapia” się w uczuciu więzi, w doświadczeniu przynależności, w pozwoleniu sobie na bycie zobaczonym w całości przez kogoś innego. Czasami „empatycznym świadkiem” naszego wstydu jest drugi człowiek, czasami nasza wewnętrzna opiekuńcza część, czasami wstyd wintegrowuje się w poczuciu łączności z naturą/siłą wyższą.

Nie jest celem terapii/rozwoju osobistego całkowite pozbycie się wstydu. Dobre życie mieści w sobie również uczucia niewygodne. W terapii chcemy, by wstyd nie miał ostatniego słowa i byśmy zorganizowali opowieść o sobie wokół innego rdzenia niż zawstydzenie.

Trzymam za Ciebie (i za mnie) w procesie zaopiekowania swojego wstydu kciuki.

Adres

Wrocław-Psie Pole

Telefon

+48504149029

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Nic nie jest potem umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Nic nie jest potem:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram