Log-is Pracownia terapeutyczna

Log-is Pracownia terapeutyczna Logopeda

19/06/2025

Autyzm jest dziedziczny i odpowiada za niego ponad 800 genów. Dodatkowo, istnieje więcej obrazów autyzmu i sposobów funkcjonowania osób autystycznych, niż przez lata przypuszczano, między innymi dlatego, że u kobiet autyzm może przejawiać się inaczej. O różnych obliczach autyzmu i o tym...

02/04/2025
26/03/2025

Terapia dwulatka, który nie mówi, to nie jest układanie obrazków na stoliku. A jeśli już sięgamy po obrazki, to tylko jako minimalne, naprawdę minimalne wsparcie w procesie budowania języka. Dwulatek to nie istota od siedzenia i dokładania elementów do segregatora. Dwulatek to żywe, ciekawe świata dziecko, które eksploruje, bada, testuje, ucieka, wraca, sprawdza – i właśnie w tym działaniu rodzi się język.

Jeśli dziecko nie powtarza – nie zmuszamy. Nie każemy. Nie czekamy, aż „się złamie”. Patrzymy głębiej. Czy potrafi zaplanować ruch? Czy rozumie, co się do niego mówi? Czy coś go w ogóle interesuje? Bo mówienie to nie tylko ruszenie buzią. To planowanie. To myślenie. To zadawanie pytań – choćby na razie w głowie. To chęć kontaktu.

To nie jest terapia siłą przy stoliku. To nie jest reżim. To nie jest trening.
Terapia to relacja. To zaciekawienie. To wspólne „wow!”. To bycie razem w zachwycie. A dopiero potem – z potrzeby tej bliskości – rodzi się słowo. Jedno, potem drugie. Prawdziwe. Użyte w emocji, w działaniu, w kontakcie.
Jeśli chcesz zobaczyć jak pracować z dwulatkiem, który ma opóźnienie rozwoju mowy zapraszam Cię do wyjątkowego projektu. Zobaczysz tam dziecko, przez całe zajęcia - nie tylko wtedy, gdy chce i współpracuje ale też wtedy, kiedy odchodzi i odmawia. Zobaczysz z jakich strategii i technik korzystam, by motywować i wspierać

https://szkolenia.pareo.edu.pl/szkolenia/dziecko-z-opoznionym-rozwojem-mowy-w-gabinecie-logopedy

Fot. Własna.

22/03/2025

W terapii małego dziecka z autyzmem bardzo łatwo skupić się na tym, co widać: na kolorach, literach, kształtach, na tym, co da się „odhaczyć”.
Tylko że to nie jest sedno.
Najważniejsze jest to, czy dziecko potrafi się porozumieć z rodzicem a rodzic z dzieckiem.
Czy umie pokazać, że czegoś chce, że coś je boli, że ma dosyć.
I czy rodzic to widzi, rozumie i potrafi odpowiedzieć.
W autyzmie rozwój poznawczy (czyli właśnie litery, puzzle, nazwy) nie przekłada się wprost na komunikację.
Dziecko może dużo wiedzieć i jednocześnie nie umieć wyrazić najprostszych emocji.
Dlatego terapia nie powinna zaczynać się od nauki rzeczy, tylko od nauki bycia razem.
Od tworzenia języka między dzieckiem a dorosłym, nawet jeśli to jeszcze nie są słowa.
Fot. Własna.
Ps. Zostawiajcie ślad, że czytacie, jesteście. Puszczajcie w świat.
Niech zmieni się to, co wymaga zmiany.

19/03/2025

Nie trzeba od razu reagować, kiedy dziecko nie sięga czegoś z blatu. Nie trzeba biec, gdy nie może dołożyć klocka. Wyczekanie jest okej. Danie mu chwili, żeby samo spróbowało, też jest okej. Nawet jeśli się dziecku nie uda i spotka się z frustracją – to też jest okej.
To niewielkie niepowodzenie. Takie, które pozwala mu doświadczyć frustracji, znaleźć własne rozwiązanie albo… po prostu się z nim zmierzyć. Przeżyć je, a potem przeżyć kolejne. To ważna część rozwoju, a nie coś, przed czym trzeba chronić.

Często nadopiekuńczy rodzic wcale nie chroni dziecka. Chroni siebie. Swój lęk, swój strach, swoje napięcie. Bo przecież kiedy dziecko jest w dyskomforcie, to dorosłemu też robi się niewygodnie. Tylko że to nie jest powód, żeby odbierać dziecku szansę na naukę radzenia sobie.
Miłość to NIE JEST zabezpieczanie wszystkiego, dawanie dziecku maksymalnej wygody, zgadzanie się na to czego chce dziecko.
To nie jest miłość.
Nie zabierajcie dzieciom mocy do rozwoju.
Fot. Własna

02/03/2025

Terapia nie jest pokazem umiejętności terapeuty ani prezentacją ilości odbytych szkoleń. Nie chodzi o to, żeby udowodnić, jak bardzo „mądry” i „kompetentny” jest specjalista, ale o to, by dostrzec i wydobyć moce i możliwości dziecka. To ono jest w centrum.
Dziecko nie przychodzi na terapię po to, by podziwiać wiedzę dorosłego. Terapia to nie udowadnianie, kto tu rządzi, tylko tworzenie warunków, w których dziecko kształtować to, co w nim najlepsze.
Czasem jestem adwokatem dziecka mówiąc Rodzicu:
- nie zapisuj dziecka na kolejne terapie,
- pozwól dziecku odpocząć,
- pozwól dziecku na „niedoskonałość”,
- przestań być doskonały i idealny, bądź prawdziwy,
- bądź konsekwentny, ustal priorytety i mądrze przestrzegaj swoich granic,
- znajdź czas dla siebie, rusz do życia,
- zobacz swojego męża/żonę,
- zobacz rodzeństwo swojego dziecka,
- idź na terapię,
- zobacz, że teraz nie dziecko potrzebuje wsparcia tylko Ty.
Ja nie boję się mówić. Mam chyba nawet dużą łatwość. Za co ogromnie jestem Wdzięczna Wszechświatowi. ❤️

Pamiętajcie, żeby zostawiać ślad, że czytacie. A jeśli uznacie, że warto - puszczajcie w świat.
Fot. Własna.

02/02/2025

Jedną z przyczyn nieprawidłowego sposobu oddychania (czyli buzią, a nie nosem) jest przerost migdałów. W takiej sytuacji twarz nabiera charakterystycznego wyglądu. Cechy te widoczne są już nawet u maluchów...
O konsekwencjach nieprawidłowego sposobu oddychania przeczytacie tu:👇
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=619243536873073&id=100063622952179

fot: źródło na zdjęciu, Gabinet Logopedyczny "Słowa od nowa"

30/01/2025

Biega, skacze – nie usiedzi na miejscu

Chłopiec lat 4. Mamę niepokoiły stopy dziecka. W emocjach, w złości, w radości, w ruchu bardzo często nogi wspięte na palcach, a gdy już stały w pełni obciążone na podłożu - pięty „uciekały” do środka.

Dziecko wpadło biegiem do gabinetu, klaskało w dłonie, o uda, co chwilę podskakiwało, jak mała sprężynka. Wyzwaniem stało się rozebranie dziecka, by ocenić postawę – jeszcze większym zatrzymanie na choćby 10-15 sekund w statyce, by ocenić symetrię barków, miednicy, kolan czy stóp. Ocena selektywnych ruchów języka? Oj, to będzie ‘trudna’ konsultacja 😉

Ocena kontroli posturalnej, napięcia mięśniowego ciała i jamy ustnej dziecka, gdy pod nogami aż tak się pali? To zawsze jest wyzwaniem, ale też kwestią ‘mądrej’ obserwacji. Trzeba wiedzieć na co patrzeć.

Szansą stały się małe samochodziki położone na macie. Chłopiec usiadł i na moment zajął się „nowościami”. Trzeba wykorzystać właśnie tę chwilę. W jaki sposób dziecko usiadło, jak wygląda kształt jego pleców. Co robią w tym czasie palce stóp, buzia oraz język?

Po kolei…

…chłopiec usiadł w tzw. siadzie płotkarskim. Jedna nóżka wyprostowana w przód, druga jak w siadzie w literę W z zaciśniętymi palcami stopy. Buzia nieznacznie uchylona, ale nie otwarta na oścież. A plecy? Miednica?

Chłopiec siedział nie na szczycie pośladków, ale na ich obrzeżach. Czyli miednica przyjęła pozycję w tyłopochyleniu z zaokrągloną dolną częścią pleców. Całe ciało zawiesiło się na więzadłach oraz ścięgnach.

Mięśnie brzucha oraz mięśnie ukryte głęboko w otchłaniach kręgosłupa nie zareagowały, nie poczuły żadnego obowiązku, by napiąć się i skorygować te fatalne w skutkach ustawienie miednicy. Żuchwa nie miała wyjścia - podążyła za tułowiem.

By choć troszkę usprawiedliwić brak mięśniowego zainteresowania tułowia podczas siadu, mięśnie stóp „doładowały” troszkę napięcia – zacisnęły się paluszki – jak przetrwały odruch chwytny. Siad płotkarski pomógł zaś w rozszerzeniu płaszczyzny siadu.

Hmm, co jeszcze?

W jaki sposób, w tak ‘zgarbionej’ pozycji chłopiec ten jest w stanie głęboko oddychać? Czy przepona i dolne żebra klatki piersiowej mają się czym popisać? Nie. Włączają się pomocnicze mięśnie oddechowe. Aktorzy drugiego planu. W takich warunkach parametry przepływu tlenu i dwutlenku węgla tracą na swoich wartościach. Mózg i ośrodek oddechowy za chwilę też to poczują.

Zatem co „instynktownie” robi chłopiec?

Podrywa się z maty i ponownie, jak sprężynka podskakuje po gabinecie. Układ nerwowy, by czuć ciało, nad którym ma władzę absolutną, musi otrzymywać od niego sygnały zwrotne. Pomagają mu w tym choćby mechanoreceptory (propriocepcja) czy chemoreceptory (wykrywacze tlenu, dwutlenku węgla, czy pH).

Zatem..

…układ nerwowy właśnie dostał informację od 4-letniej sprężynki… „aaa, tu jest noga, tu głowa, teraz czuję i język, i miednicę. Wszystko ok”. Przy okazji skoro dostał dane sensoryczne, odpowiedział danymi motorycznymi. Chłopiec wygenerował pewne napięcie mięśniowe, tylko, że przede wszystkim w kończynach dolnych (wspięcie na palcach) oraz górnych (lekkie zaciśnięcie dłoni). Ewidentnie tułów został ponownie pominięty.

Efekt końcowy?

Bieganie wychodzi super, podskoki także – pełen gaz. Znalazła się i przestrzeń na głębszy oddech! Gorzej, gdyby trzeba było teraz uklęknąć na jednym kolanie lub utrzymać w napięciu mięśnie tworzące łuki stóp, by pięty "nie uciekały" do środka.

Ten 4 letni chłopiec w wieku niemowlęcym pominął czworakowanie. Szybko rozpoczął chodzenie. Ciało zaadaptowało się do tego rozwiązania, niemniej po pewnym czasie stworzyło swoje kompensacje.

Teraz, by układ nerwowy poczuł dobrze ciało, by doładowywać napięcie mięśniowe, jak powietrza potrzebuje takiego mechanizmu by móc funkcjonować – wspięcie na palcach, podskoki, bieganie – impuls, by czuć własne ciało, zaczerpnąć oddech.

Kiedy mogą pojawić się konsekwencje tych kompensacji?

Gdy to dziecko będzie musiało zasiąść do ławki szkolnej, w bezruchu 45- minutowej lekcji. Jak się skoncentrować, jak precyzyjnie utrzymać długopis w ręce, jak czytać? Układ nerwowy zacznie nasłuchiwać ciała, a jeśli go nie usłyszy, spłyci oddech i … przyśnie.

Źródło inspiracji: piątkowy dzień pracy

24/04/2024

Adres

Wroclaw
52-437

Telefon

+48606665813

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Log-is Pracownia terapeutyczna umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Log-is Pracownia terapeutyczna:

Udostępnij

Kategoria