01/01/2025
Święta i koniec roku to zwyczajowy czas (podobnie, jak tuż przed wakacjami), kiedy te terapie, które mają się skończyć, właśnie się kończą i pojawiają się wolne miejsca. Nie inaczej jest w tym roku.
Najwięcej osób decyduje się napisać właśnie po świętach lub wakacjach, czyli wtedy, kiedy spędzą z rodziną sporo czasu:) To takie dni, na które wielu czeka, marzy o tym, by się wyspać, ale też działa na nas podsycana wszystkim wokół ta magia, która sprawia, że gdzieś tam w środku, nawet nieświadomie, mamy nadzieję, że w tym roku będzie inaczej. Mikołaj, kolorowe światełka i dzwoneczki odwołują się do naszego wewnętrznego dziecka, chcemy tego czy nie. A to dziecko tęskni i marzy o rodzinie jak z reklamy allegro. Uśmiechnięta, zadbana, nie zajechana milionem pierogów mama, silny ojciec osadzający choinkę w stojaku i w kontakcie emocjonalnym, ciocia Zosia nie palnie zwyczajowych niezręczności, nikt mi nie wbije szpilki, że nie mam faceta albo dziecka, a może że nikt się nie pokłóci, nie wypije za dużo. Mąż nie będzie miał focha, że musi usiąść z teściową do stołu, a dzieciom spodobają się prezenty. Potem każdy pospołu posprząta ze stołu, aby w świetle świec spokojnie usiąść z lampką wina. Powiemy sobie te wszystkie piękne i czułe słowa, popatrzymy głęboko w oczy i łza wzruszenia popłynie po policzku.
Tymczasem siadacie do stołu i jest jak zawsze, czar nadziei prysł, a Ty myślisz sobie, że dłużej tego nie wytrzymasz.
Oczywiście wszystko może być zupełnie inaczej, poza ostatnim zdaniem. Wtedy ludzie biorą telefon i zadają to jedno pytanie - czy mogę się umówić?
Jasne, że możesz. Dobry czas.
Zapraszam osoby z wszelkich zakątków świata, nie trzeba mieć blisko do fizycznego gabinetu i marnować czasu na korki. Można mieszkać gdzieś w środku niczego, lub za granicą, bo gabinet funkcjonuje również online. Aktualnie pojawiło się kilka wolnych miejsc.
Odezwać się można na maila czy WhatsApp (są podane na FB).