23/01/2024
Zasiedzieliśmy się w swoim życiu. Zapomnieliśmy kim jesteśmy, ile znaczymy. Myślimy, że znaczymy tyle tylko ile zarobimy, zrobimy, tyle ile mamy, ile ktoś nam powie, że znaczymy lub, że nie znaczymy w ogóle, bo ktoś mówi nam, że jesteśmy nikim. Dlaczego pozwalamy czyimś słowom definiować siebie, nasze życie, to kim jesteśmy i jaką wartość stanowimy. Przyzwyczailiśmy się do tego, że to rodzic, potem nauczyciel, ksiądz, szef, partner/partnerka, żona/mąż ustalają naszą wartość i nasze znaczenie dla świata i siebie w ogóle. To jakieś wielkie nieporozumienie, w którym siedzimy po uszy jak w gównie. W rzeczywistości nikt inny nie ma prawa nadawać znaczenia i wartości naszej osobie. Nikt oprócz nas samych. Tylko my stanowimy o sobie, o tym jak chcemy siebie widzieć, jak się widzimy, jacy uważamy, że jesteśmy. Możemy uważać co chcemy, to wyłącznie nasza sprawa. I przestańmy bać się cudzych słów. One nie mają dla nas żadnego znaczenia. To tylko zewnętrzny hałas, ujadanie bezpańskich burków na podwórku.
To Ty dzisiaj nadaj sobie znaczenie jako Najwyższemu i Jedynemu Panu Swojego Życia. Jako jego Królowi, Władcy, Carowi, Cesarzowi. Jak kto woli. Przyzwyczaj się do bycia kochanym, chcianym, wartościowy, dobrym, wybieranym, szanowanym. Wszystko to kwestia postrzegania siebie. To kwestia tego co my myślimy, że jest PRAWDĄ o nas samych. Jedyną i niezaprzeczalną. Jeśli my sami siebie nie odrzucimy nikt nas nie odrzuci.
Zachowaj swój poziom.
Nie siedź w swoim mentalnym grajdole.
Wyjdź z niego dzisiaj i powiedź sobie w głowie KIM JESTEŚ!
A resztę miej w dupie.
Magdalena
PS. Jeśli jesteś gotowy, by zacząć naprawdę myśleć o sobie inaczej, nie tylko od niedzieli, i wyjść ze swojego mentalnego zasiedzenia zapraszam do mnie na konsultacje on-line 1:1 (więcej info na priv). Powiem Ci jak to zrobić. Nic nie jest niezmienne.