
14/06/2025
Chyba na następną Kobiecą Wataszkę poproszę o fotografkę:-)
Jak jesteś z uczestniczkami w kontakcie, zajęta tym co teraz, to zapominasz o zdjęciach, a potem na koniec już nie wszyscy są, a na Ciebie wchodzą mrówki, kiedy naciskasz przycisk telefonu:-)
Dziękuję za wspólne bycie drogie kobiety. Temat wstydu dotknięty, napięcia wytańczone, umysł uspokojony praktyką medytacyjną, głębsze wdechy i wydechy w lesie poczynione.
Kolejne uprzedzenia i mury między kobietami rozkruszone.
Wzmocnione współczucie i uważność.
Pauli Gilbert powiedział "Każdy z nas chce być korzystnie rozpoznany w oczach innych", chce być kochany i przynależeć. To głęboka ludzka potrzeba, która często kryje się pod emocją wstydu.
Wstyd eksponuje tą potrzebę. Przywraca nas do kontaktu ze społeczną częścią ludzkiej natury. Mówi o tym, że chcemy być godni i warci przyjęcia przez innych.
Nie chcemy wydać się śmieszni, mali, nieetyczni, słabi, niekompetentni.
Bo co się stanie?
Wstyd rośnie w milczeniu i kiedy brakuje wokół współczucia.
Kiedy rośnie krytyka, wewnętrzna i zewnętrzna.
Myślę czasami, że osiągnęliśmy mistrzostwo w zawstydzaniu.
Siebie i innych.
"Serio, głosowałaś na niego?"
"Serio, nawet nie przeprosisz?"
"Ty sieroto, jeździć nie umiesz, to nie wsiadaj do auta"
[wymowne spojrzenie]
[wymowne milczenie]
[wymowny uśmiech]
"W czymś takim nie powinnaś wychodzić w domu"
"Co ludzie powiedzą"
"Powinnaś była wiedzieć"
Na Kobiecej Wataszce zrobiłyśmy krok do od-wstydzania, ku większej życzliwości i akceptacji. Zaczynając od siebie i pamiętając o naszym wpływie na innych.
Kolejny wyjazd w listopadzie. Wkrótce dam znać o szczegółach.
Tymczasem zapraszam na bezpłatną "Lekcję życzliwości dla siebie" już jutro, a w lipcu i wrześniu na kursu Uważnego Samowspółczucia. Linki wrzucam do komentarzy.
Dobrej soboty!