07/15/2025
⛈️Piątkowy krąg w czasie ulewy, burzy.
Z ostrzeżeniami o tornado.
Nie wszystkie kobiety dotarły.
Spotkałyśmy się w kameralnym gronie, przy księżycowej Pełni Jelenia.
Wdzięczna z całego serca za Waszą obecność💚
Kiedyś byłby we mnie strach.
Złość na to, że plany się sypią.
Niepokój o wszystko i wszystkich.
Nie tym razem.
Prowadziłam kobiety w medytacji, w dźwiękach, w duecie z burzą.
Każda z nas w spokoju, w zaufaniu, we wdzięczności za spotkanie.
Na koniec przypomniał mi się post, który napisałam jakieś półtora roku temu.
Jakże nadal aktualny i prawdziwy.
Podzieliłam się nim na kręgu.
Chcę i z Tobą się nim podzielić.
Być może ponownie, jeśli czytałas tamtym razem.
Ale jak wiemy, czasem warto sobie coś powtórzyć.
“Wczoraj natura dała nam piękny koncert świetlno-dźwiękowy. W niektórych miejscach nawet taneczny, choć tej części, większość z nas, pewnie wolałaby uniknąć. Wczoraj i dziś otrzymywałam wiadomości od znajomych i… przyszła do mnie taka refleksja:
IM WIĘCEJ WEWNĘTRZNEJ HARMONII
TYM MNIEJSZY STRACH PRZED BURZĄ ŻYCIA.
Wiesz, większość swojego życia, burz panicznie się bałam. I nie, nie mam tu na myśli burz jak wczorajsza, z gradem i tornadami. Mówię o zwykłych burzach, które zdarzają się przecież dość często. Każda wprowadzała mnie w stan strachu, paniki i pisania czarnych scenariuszy. Pamiętam szczególnie dwie, gdzie krzyczałam i wręcz chciałam umrzeć. Ale o tym opowiem Ci na warsztatach lub przy innej okazji.
Od kilku lat tego strachu nie mam. Najpierw odkryłam to chodząc po górach mojej kochanej Arizony. Potem już tutaj, na miejscu, w domu. Dopiero jednak dziś, tak świadomie zauważyłam jaki miałam w sobie wczoraj spokój. Jadąc samochodem blisko godzinę w tej burzy, gdzie ciemne już niebo co rusz rozświetlały piękne błyskawice, którym towarzyszyły niesamowite dźwięki, ja, w spokoju i bez lęku, podziwiałam to widowisko. Coś, co jeszcze kilka lat temu wydawało mi się nieosiągalne. Ba! Wręcz niedorzeczne! Przecież MUSZĘ się bać, bo co jeśli…
No właśnie… co jeśli… CO??? Ach, lęk i czarne scenariusze towarzyszyły mi praktycznie każdego dnia. Nie tylko w czasie burzy. Nawet wtedy, choć ciut mniej, gdy weszłam na ścieżkę samorozwoju. Czytałam książki, słuchałam wykładów… kolekcjonowałam wiedzę… i twierdziłam, że chyba jestem “popsuta”, bo nie widziałam WIELKICH zmian…bo to się nie da, bo… Znasz to?
Zmiany zaczęłam widzieć dopiero wtedy, gdy NAPRAWDĘ zaczęłam odrabiać lekcje, a nie tylko magazynować wiedzę. I kiedy przestałam oczekiwać, że zmiany zajdą “overnight”. I kiedy zaczęłam dawać sobie prawo do tego strachu. Kiedy zaczęłam z nim rozmawiać i pytać, co chce mi powiedzieć. Kiedy zaczęłam zapraszać coraz więcej harmonii do swojego życia.
Czy strach całkowicie zniknął? Nie, nie zniknął. Zmniejszyła się jednak jego ilość i natężenie. Czasem “umawiamy się na herbatę” i słucham co ma do powiedzenia. Czasem gada głupoty, czasem przyznaję mu rację.
Dzielę się tym, nie po to by Cię zdołować lub przypiąć sobie medal. Wręcz przeciwnie. Dzielę się tym, by dodać Ci wiary, że się da, tylko potrzeba pracy i czasu. Dzielę się tym, żeby pokazać, że im więcej dbamy o siebie i pracujemy nad sobą, tym więcej mamy w sobie spokoju i zaufania. Im więcej wewnętrznego spokoju i harmonii, tym mniejszy wpływ mają na nas zewnętrzne burze. Czy to te pogodowe, czy te emocjonalne i życiowe. Piszę też po to, aby Ci powiedzieć, żę nawet jeśli teraz nie umiesz, to nie znaczy że jesteś popsuta. Daj sobie szansę i próbuj co dla Ciebie działa. Próbuj, a jak potrzebujesz, to pytaj i proś o pomoc. To nie oznaka słabości. To oznaka odwagi i miłości. Po każdej burzy, przychodzi słońce.
W miłości i harmonii,
Kinga Lydka
2/28/2024”
💚I tak właśnie było na tym kręgu.
Za oknem błyskawice i ulewa.
W środku spokój, światło świec, intymność rozmowy.
Spalanie tego co czas zrzucić niczym stare poroże jelenia.
Zapraszanie nowego.
Bycie razem w kobiecej mocy.
A na koniec, Wszechświat uspokoił burze i deszcz, i mogłyśmy wyjść boso na mokrą trawę, by dokończyć nasz rytuał na cztery strony świata.
❓A Ty?
Jak przeżywasz swoje burze – te na niebie i te w życiu?
❓Co Ci pomaga zachować spokój?
✍️Podziel się w komentarzu albo w wiadomości – być może kogoś zainspirujesz lub wesprzesz.
🌕Jeśli czujesz, że chciałabyś usiąść w takim kręgu – zapraszam Cię na kolejny.
Spotykamy się już 8/8, w Bramie Lwa i czasie pełni.🌕🦁
Napisz do mnie, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej lub kliknij tutaj: KRĄG KOBIET 8/8
Buziole,
Kinga💚,
Twoja przewodniczka po barwach harmonii, uważności, wsparcia.z