
30/06/2025
Polecam ...
Dzięki Michał Janczura i Projekt Prozak 🩵
Taka to miłość i światło...
To nie jest historia o alternatywie, duchowości i "wolnym wyborze".
To historia o manipulowaniu ludźmi w kryzysie psychicznym, o nadużywaniu zaufania, o obiecywaniu cudów w zamian za pieniądze i oddanie.
I to jest dokładnie to, o czym mówiłam tutaj od dawna.
O nadużyciach, pseudoleczeniu, groźnych dla życia obietnicach oraz emocjonalnym żerowaniu.
Wreszcie trafia to do szerszego grona.
Znoszenie nękania, dziwnych telefonów, osób kręcących się pod moim blokiem, pogróżek, gróźb prawnych i obelg – nie było zbyt przyjemne.
Ale było warto. I ja będę mówić o takich psychobiznesach dalej.
Bez końca.
Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą, że to, w co wchodzą, to nie „uzdrawianie”, tylko kolejna forma przemocy.
Mam dziś szczerą, pełną miłości i światła nadzieję, że wszystkim tym, którzy przez ostatnie lata promowali działalność Joanny Bobel – zapraszając ją do podcastów, na konferencje, lajwy i wręczając różne nagrody – jest dzisiaj po prostu głęboko wstyd.
Wstyd za to, że uwiarygadnialiście tę działalność.
Wstyd, że zamiast zadawać pytania, sprzedawaliście to jako „nową jakość rozwoju”.
Mam nadzieję, że ten artykuł to dla was kubeł zimnej wody.
I że może – choć to już bardzo optymistyczne – zamiast promować kolejne bzdury o świetle i miłości, napiszecie „przepraszam” do tych, którzy przez waszą promocję trafili z deszczu pod rynnę.
A jeśli nie – to ja nadal tu będę.
I będę o tym przypominać.
Publicznie.
Głośno.
I bez kadzidełka.
Link do artykułu w komentarzu.