27/04/2022
Wszystko zaczęło się ponad 6 lat temu. To wtedy na swojej drodze stanąłem oko w oko z oprawcą, nowotworem. Pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj. Diagnozę, która sprawiła, że jutro stało się niepewne. Pierwszy zabieg operacyjny, który dawał nadzieję oraz kolejne wizyty u specjalistów, które tą nadzieję wzniecały, tak samo często jak gasiły. Te 6 lat były pełne wzlotów i upadków, walki i euforii, jak również strachu i smutku. Łączyło je jednak jedno, mianowicie szansa na leczenie. W dniu dzisiejszym te szanse zostały sprowadzone do minimum. Ze względu na zmianę nowotworową w żołądku, wypadłem z leczenia immunologicznego, które przynosiło zadawalające efekty. Tradycyjne metody, walki z nowotworem są już dla mnie niedostępne. Nie mogę spożywać pokarmów, a jednym źródłem energii pozostaje dokarmianie dojelitowe.
Mimo jednoznacznie negatywnych wiadomości, jaki do mnie napływają w ostatnim czasie, jestem spokojny. Staram się cieszyć każdym kolejnym dniem, jaki przychodzi mi spędzić wśród najbliższych, a nawet planować niedaleką przyszłość. Jutro jest niepewne, bardziej niż kiedykolwiek. Jeśli, ktoś by mi powiedział 6 lat temu, że tak będzie to wszystko wyglądać, brałbym to w ciemno.💔 💔 💔