Ocalić od zapomnienia

  • Home
  • Ocalić od zapomnienia

Ocalić od zapomnienia genealogia amatorsko

Kazimiera Iłłakowiczówna„Wilk gromniczny"Szła Najświętsza przez bór Panienka,miała płaszcz błękitny, białą sukienkęi szł...
03/02/2025

Kazimiera Iłłakowiczówna

„Wilk gromniczny"

Szła Najświętsza przez bór Panienka,
miała płaszcz błękitny, białą sukienkę
i szło wilczysko chytre, przyczajone, przemarznięte,
za Panną Świętą.

Wilka szukali z kłonicami,
jak go znajdą, kości mu połamią:
zeżarł zeszłej zimy cielę białe, prześliczne
w samą Gromniczną!

Spotykają chłopi świętą podróżną,
zdejmowali czapki, patrzą – na próżno:
„Wybacz nam, pani wspaniała,
czyś wilka nie widziała?

Zjadł on sierotce Jasi jagnię chude,
zagryzł wołu w stajni i psy po budach.
Wielka twa łaska, Matko, straszna jego ohyda,
więc nam go wydaj!”

„Anim go szukała ani go wydam.
Patrzcie lepiej po sercach, to się wam przyda,
bo tam to właśnie, a nie wśród ścieżyn,
wilk leży!”

Poszły rosłe chłopiska, milcząc do chałup.
Ogląda się Panienka po śniegu białym,
ogląda się wszędzie, aż spod płaszcza jej milczkiem
wylazł łeb wilczy!

„A tuś mi, dławco jagniąt bezbronnych?
Katom cię wydać byłabym skłonna,
tylko że nad twą wilczą niedolą
serce mnie boli.

Skoroś sam znalazł moją opiekę
zostań już przy mnie, bo gdzie uciekniesz!
Będziesz mi za to roztropnie służył
zimą w podróży”.

Odtąd chodzi wilk z Matką Najświętszą wiernie
przez śniegi puste, zawiane ściernie,
pełniąc śród nocy mroźnych i długich
różne posługi.

A kiedy jasną gromnicą świeci
Panna przeczysta pośród zamieci,
tuż i Gromniczny Wilk za swą panią
jarzy ślepiami.

Źródło ilustracji: Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych Krosno. Pocztówka ze zbiorów Edwarda Marszałka






W szczerym polu, z dala od wiejskich zabudowań stała mała chatka. Mieszkała w niej uboga wdowa z synem Jankiem. Kobieta ...
01/02/2025

W szczerym polu, z dala od wiejskich zabudowań stała mała chatka. Mieszkała w niej uboga wdowa z synem Jankiem. Kobieta od jakiegoś czasu ciężko chorowała i w żaden sposób nie mogła wydobrzeć. Chłopiec postanowił, że na święto Matki Boskiej Gromnicznej przyniesie mamie święty ogień do domu.

Z samego rana nałożył dziurawe, wypchane słomą buty i wyruszył z woskową świecą przez kopny śnieg. Potykał się, ustawał, ale dotarł na czas. W kościele tłok był tak wielki, że umęczone dziecko przycupnęło na progu kruchty i tylko zimne łzy jak kulki leciały mu jedna za drugą po zsiniałej, zmarzniętej twarzy. Po mszy próbował Janek przedostać się pod ołtarz, aby dostać się do świętego ognia, ale cisnąć się nie miał siły.

Wtem tuż nad sobą usłyszał łagodny, ciepły głos:

-Zapal chłopcze gromnicę od mojego płomienia.

I kobieta w niebieskiej chuście wyciągnęła ku chłopcu świecę równie ubogą jak jego własna. Zgrabiałą dłonią przysunął więc świecę. Zdumiało Janka, że płomień ten nie był jak inne, ale miał kształt gorejącego, złotego serca.

I wtedy miła pani odezwała się znowu:

-Osłoń ręką gromnicę i chodź za mną. Wiem, że twoja mama chora, a mieszkasz daleko. Ja idę w tę samą stronę, więc będzie nam raźniej.

Przez całą drogę nic do siebie nie mówili. Chłopiec pilnie ogarniał ręką gromnicę i dziwił się, że palce mu nie marzną choć mróz był wielki. Za wsią rozszalała się śnieżyca tak wielka, że świata nie było widać. Janek nie czuł jednak lęku. Przeciwnie czuł spokój, ciepło i siłę.

Gdy znaleźli się w pobliżu domu znów usłyszał ten cudny głos:

-Doniosłeś płonącą gromnicę. Niech służy ona twojej mamie i tobie od wilków, gromów i chorób, a po dobrym życiu niech rozświetli wam drogę do nieba, do mnie....

I wtedy poznał Janek Matkę Boską. Zanim się jednak ocknął ona była już daleko od samotnej chaty.

Gdy Janek wpadł do domu i opowiedział matce co go spotkało ta tylko głową pokiwała. Podeszli oboje do małego okienka i przez krążek wychuchany na oszroniałej szybie zobaczyli jeszcze Matkę Boską jak z płonącą gromnicą wchodzi w ciemny las. A tam iskrzyły się dziwne światełka.

-Co to, mamusiu?- spytał ze strachem Janek.

-To wilki, syneczku. W tę świętą noc pokornie oświetlają Najświętszej Panience drogę do nieba.

"Wilk gromniczny":

Szła Najświętsza przez bór Panienka,
miała płaszcz błękitny, białą sukienkę
i szło wilczysko chytre, przyczajone, przemarznięte,
za Panną Świętą.

Wilka szukali z kłonicami,
jak go znajdą, kości mu połamią:
zeżarł zeszłej zimy cielę białe, prześliczne
w samą Gromniczną!

Spotykają chłopi świętą podróżną,
zdejmowali czapki, patrzą - na próżno:
"Wybacz nam, pani wspaniała,
czyś wilka nie widziała?

Zjadł on sierotce Jasi jagnię chude,
zagryzł wołu w stajni i psy po budach.
Wielka twa łaska, Matko, straszna jego ohyda,
więc nam go wydaj!"

"Anim go szukała, ani go wydam.
Patrzcie lepiej po sercach, to się wam przyda,
bo tam to właśnie, a nie wśród ścieżyn,
wilk leży!"

Poszły rosłe chłopiska milcząc do chałup.
Ogląda się Panienka po śniegu białym,
ogląda się wszędzie, aż spod płaszcza jej milczkiem
wylazł łeb wilczy!

"A tuś mi, dławco jagniąt bezbronnych?
Katom cię wydać byłabym skłonna,
tylko że nad twą wilczą niedolą
serce mnie boli.

Skoroś sam znalazł moją opiekę
zostań już przy mnie, bo gdzie uciekniesz!
Będziesz mi za to roztropnie służył
zimą w podróży."

Odtąd chodzi wilk z Matką Najświętszą wiernie
przez śniegi puste, zawiane ściernie,
pełniąc śród nocy mroźnych i długich
różne posługi.

A kiedy jasną gromnicą świeci
Panna przeczysta pośród zamieci,
tuż i Gromniczny Wilk za swą panią
jarzy ślepiami.

"(...) Wtem zapałka znów zgasła i zamiast ciepłego pokoju, dziecko miało przed sobą mur szary, wilgotny i ciemny.Śpieszn...
24/12/2024

"(...) Wtem zapałka znów zgasła i zamiast ciepłego pokoju, dziecko miało przed sobą mur szary, wilgotny i ciemny.

Śpiesznie zapaliła trzecią. Płomyk strzelił w górę, zamigotał i rozprysnął się na wszystkie strony, iskrząc się w powietrzu niby świeczki na choince. Ach, choinka! Tuż przed nią stoi wspaniała, wielka, jaśniejąca światłami, piękniejsza i strojniejsza od tej, którą widziała przez szklane podwoje w mieszkaniu bogatego kupca. Ileż świeczek! Tysiące! Takie ciepłe, jasne. Dziewczynka wyciągnęła ku nim obie rączki... a wtem zapałka zgasła. Ale maleńkie iskierki unosiły się w górę, coraz wyżej, wyżej i zajaśniały między gwiazdami na niebie. Och, jedna spadła i smuga ogniska zagasła za nią.

— Ktoś umarł — cicho szepnęła dziewczynka, bo słyszała od babci, którą kochała bardzo, a która na nieszczęście już dawno umarła, że kiedy gwiazda spada, to dusza człowieka odlatuje z ziemi do nieba.(...) "

Hans Christian Andersen,
Dziewczynka z zapałkami

Rysunek z 1891 r. :
https://www.instagram.com/share/p/BAMbHXL2dd

Za Nieobecnych...Wigilia dzień Narodzin Boga Magiczny doniosły niezwykły I tej Gwiazdy pierwszej droga I opłatek bieluśk...
24/12/2024

Za Nieobecnych...

Wigilia dzień Narodzin Boga
Magiczny doniosły niezwykły
I tej Gwiazdy pierwszej droga
I opłatek bieluśki czysty

I puste miejsca przy stole
Kochanych Naszych Bliskich
I serce - serce co tak boli
Za Nieobecnych Wszystkich

A maleńka łzy kropelka
Delikatna jak aksamit
Dziś wydaje się taka wielka
By wystrzelić jak dynamit

Nie płacz taka nasza droga
Dziś on jutro - jutro może my...
Wszystko w rękach Dobrego Boga
Tylko On utuli nasze łzy.

Ewa Zarębska
23.12.2023
Co w duszy gra

Friedrich Kallmorgen (1856-1924) niemiecki malarz, Christmas, 1903

Przypadkowo natknąłem się na ten obraz i… zrobił na mnie tak głębokie wrażenie, jakiego już od dawna nic we mnie nie wzb...
15/12/2024

Przypadkowo natknąłem się na ten obraz i… zrobił na mnie tak głębokie wrażenie, jakiego już od dawna nic we mnie nie wzbudziło.

Taka... SAMOTNOŚĆ, której nawet nie potrafiłem sobie wyobrazić! Przenikliwa samotność, a jednocześnie… jaka niesamowita miłość! Jak bardzo boli pozostanie tak zupełnie samemu.

Wszyscy, którzy znali twój głos, twoje zwyczaje, twoje żarty. Wszyscy, którzy wiedzieli, co cię cieszy, a co smuci. Wszyscy już odeszli. I teraz jesteś sam. Co pozostaje, jeśli nie w najjaśniejsze święto przyjść tam, gdzie są twoi ukochani? Samemu udekorować małą choinkę, samemu zapalić świece i być tam – z ukochaną osobą albo chociaż z jej wspomnieniem. I te małe płomyki świec ogrzewają mocniej niż światła wielkiego i odległego miasta.

Wszyscy stajemy się samotni, walcząc o status, o dobra materialne, tracąc tych, z którymi moglibyśmy dzielić radość. A potem… zostaje tylko samotność. Ty sam i samotny świat wokół ciebie. Czy warto? A może na tym obrazie matka przyszła na grób swojego jedynego syna? Żyła dla niego, a teraz… teraz pozostało jej tylko żyć z dnia na dzień, bo sens już zniknął.

Samotny człowiek, w samotnym mieście, wśród samotnych ludzi. I tylko jedna ostoja – grób kogoś, kto był dla ciebie ważny.

Jak często biegniemy przez życie, zapominając o tych, których naprawdę kochamy, o tych, którzy kochają nas. A potem… jest już za późno. Pozostają tylko wspomnienia chwil, gdy mogliśmy powiedzieć „kocham cię”, ale nie powiedzieliśmy. Dlaczego? Bo nie było okazji, bo się wstydziliśmy, bo zapomnieliśmy…

Często zapominamy o naszych starszych – no bo jak tu z nimi świętować? A potem nasze dzieci zapomną o nas. Ten obraz zrobił na mnie ogromne wrażenie. Nie jestem smutny – jestem wdzięczny! Przypomniano mi o tych, których naprawdę kocham, o tych, którzy są dla mnie najważniejsi na świecie. Ja też często zapominam powiedzieć „Kocham cię”.

Przed nami święta Bożego Narodzenia. Rozejrzyjcie się – zobaczycie mnóstwo samotnych ludzi. Bądźcie dla nich tymi, którzy ich widzą i słyszą, którzy są gotowi podzielić się nastrojem i świątecznym stołem. To wasi sąsiedzi, rodzice, dzieci, po prostu ludzie. Pokażcie im, że są jeszcze ci, którzy mogą być z nimi.

Dawajmy sobie nawzajem ciepło! Czyńmy dobro!
Tekst i foto Enjoy Car Alb

Zdaje się, że zima będzie normalna... ;)źr. Dodatek Ilustrowany, 1912
03/12/2024

Zdaje się, że zima będzie normalna... ;)
źr. Dodatek Ilustrowany, 1912

"Kiedy umrzesz, nie martw sięo Twoje ciało...Twoi krewni zrobią wszystko, co trzebazgodnie z ich możliwościami.Zdejmą Ci...
02/11/2024

"Kiedy umrzesz, nie martw się
o Twoje ciało...
Twoi krewni zrobią wszystko, co trzeba
zgodnie z ich możliwościami.
Zdejmą Ci ubranie,
umyją Cię,
ubiorą Cię,
wywiozą Cię z domu i zabiorą
pod Twój nowy adres.
Wielu przyjdzie na Twój pogrzeb,
żeby się pożegnać.
Niektórzy odwołają zaręczyny,
a nawet opuszczą pracę,
żeby przyjść na Twój pogrzeb.
Twoje rzeczy, nawet te, których
nie lubiłaś pożyczać,
będą sprzedawane rozdawane
lub spalone:
Twoje klucze,
Twoje narzędzia,
Twoje książki,
Twoje płyty,
Twoje buty,
Twoje ubrania...
I bądź pewna, że świat
nie zatrzyma Cię i nie zapłacze
nad Tobą.
Gospodarka będzie kontynuowana.
W swojej pracy zostaniesz zastąpiona.
Ktoś z tymi samymi lub lepszymi
zdolnościami, przejmie Twoje miejsce.
Twój majątek pójdzie do Twoich
spadkobierców...
Ludzie, którzy znali Cię tylko
z Twojego wyglądu powiedzą:
- Biedna kobieta...
albo:
- Ona świetnie się bawiła.
Twoi szczerzy przyjaciele będą płakać
kilka godzin lub kilka dni,
ale potem wrócą do śmiechu.
Twoje zwierzęta przywykną
do nowego właściciela.
Twoje zdjęcia przez jakiś czas
powiszą na ścianie albo postoją na biurku
ale potem zostaną schowane na dno
szuflady.
Ktoś jeszcze usiądzie na Twojej kanapie
i będzie jadł przy Twoim stole...
Głęboki ból w Twoim domu
będzie trwał tydzień, dwa, miesiąc, dwa,
rok, dwa...
Potem zostaniesz dodana do wspomnień.
I wtedy Twoja historia się skończy.
Skończy się wśród ludzi,
skończy się tutaj,
skończy się na tym świecie.
Ale zaczniesz swoją historię
w swojej nowej rzeczywistości,
w swoim życiu po śmierci.
Wartość straciło:
ciało,
piękno,
wygląd,
nazwisko,
komfort,
kredyt,
stan,
pozycja,
konto bankowe,
domy do wynajęcia,
samochód,
zawód,
tytuły,
dyplom,
medale,
trofea,
przyjaciel,
miejsca,
małżonek,
rodzina...
W swoim nowym życiu potrzebujesz tylko
swojego ducha
i odwagi, którą tu zgromadziłeś.
To będzie jedyna fortuna,
na jaką tam będziesz mogła liczyć.
Ta fortuna jest jedyną rzeczą,
którą weźmiesz.
Kiedy żyjesz życiem miłości do innych
i w pokoju z bliźnimi,
uwielbiasz swoją duchową fortunę.
Dlatego staraj się żyć
i bądź szczęśliwa, że tu jesteś
bo jak powiedział Franciszek z Asyżu:
"Stąd nie weźmiesz tego co masz.
Weźmiesz tylko to, co dałeś".
To Twoje życie, ciesz się nim
w pełni,
jakby to był Twój ostatni dzień."

~ Autor nieznany

"(...) Warszawa się broni walka trwa o wolność o honor o krajDo broni dziewczyno kochana Do broni chłopaku mójWnet wolna...
01/08/2024

"(...) Warszawa się broni
walka trwa
o wolność
o honor
o kraj

Do broni dziewczyno kochana
Do broni chłopaku mój
Wnet wolna będzie Warszawa
Do broni
po wolność
na bój."



Inspiracje. Znalezione w sieci
12/07/2022

Inspiracje. Znalezione w sieci

12/07/2022

Address


Website

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Ocalić od zapomnienia posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

  • Want your practice to be the top-listed Clinic?

Share