11/11/2024
UZDRAWIAJĄCY MĘŻCZYŹNI
„Istnieją potężni mężczyźni, mężczyźni czynu bez potrzeby posiadania, którzy słuchają, rozumieją, zastanawiają się; mężczyźni, których obecność uspokaja, zaskakuje, zachwyca. Mężczyźni pełni miłości, ale zdecydowani, z duszą starego człowieka i sercem dziecka; łagodni, mądrzy mężczyźni, którzy szanują siebie i innych, którzy cenią siebie za swoją istotę, a nie za powierzchowność.
Mężczyźni, którzy kochają i siebie, i innych; którzy żyją w zgodzie, w pokorze i jasności, a nie w arogancji i próżności.
Istnieją mężczyźni, którzy nie patrzą na ciebie, by wypełnić swoją wewnętrzną pustkę. Mężczyźni, którzy naprawdę chcą zrozumieć, pomóc, być wsparciem; świadomi mężczyźni, którzy uzdrawiają siebie i innych pośród tak wielu ludzi nieświadomych i niekonsekwentnych.
Mężczyźni, którzy akceptują swoją wrażliwość, przyjmując czasem wstyd i pogardę od innych mężczyzn i kobiet, którzy nie widzą dalej niż czubek swojego nosa.
Istnieją mężczyźni, którzy uśmiechają się, błogosławią, którzy w pełni zaakceptowali swoją kobiecość w obrębie swojej świętej męskości. Zintegrowana, wyrażona, uszlachetniona, staje się ona niesamowitym motorem przenikliwości intelektualnej i intuicji, czyniąc ich wrażliwymi, ponad ego potrzeby bycia nieodpartym; mężczyźni, których coś porusza, którzy płaczą. Ich łzy leczą wszystko. Przebaczają wszystko. To łzy Słońca.
Słońca, które świeci między gwiazdami, nie spalając ich, szanując je, podziwiając, nie starając się ich przyćmić, wręcz przeciwnie – wywyższając je, zachwycając się nimi, kontemplując, jak drogocenne i rzadkie kamienie. Jak skały, na których także mogą się oprzeć.
Mężczyźni magiczni, mężczyźni, którzy budzą się, ewoluują, transformują i przekraczają granice. Mężczyźni silni, często samotni, jak wilki. Wilki, które chronią, bronią.
Mężczyźni, którzy wiedzą, jak przyjmować pochwały, nie czyniąc ich nadmiernymi, niewygodnymi ani nie na miejscu. Mężczyźni, którzy nie definiują siebie przez proste sprowadzenie seksualności do fizyczności, bo ich męskość nie jest mierzona ani rozmiarem, ani siłą – jest lub jej nie ma, według wolnej opinii lub percepcji innych.
Istnieją mężczyźni, którzy honorują, jednocześnie celebrując. Szczęśliwi, optymistyczni. Kochający naturę tak, jak kochają życie; którzy mówią „kocham cię” i okazują to swoim rodzinom.
Mężczyźni, którzy służą ludzkości z pokorą, bez wyrachowania. Spontaniczni i pełni życia, autentyczni i prawdziwi.
Mężczyźni, których nie spotkasz w barach, na stadionach ani w miejscach, które do nich nie pasują, bo są zajęci byciem sobą i przez to pozostają niezauważeni.
Mężczyźni często samotni, niedostępni, którzy nie flirtują, bo nie czują takiej potrzeby, bo są zajęci uzdrawianiem dusz i osuszaniem łez.
Istnieją tacy mężczyźni, potężni uzdrawiacze, którzy w swojej magii cierpliwie czekają na równie potężne i uzdrawiające kobiety...”
Todos Somos Uno
Od Heviny