07/09/2025
Widzisz i słyszysz te słowa od guru, psychologów, coachów i mentorów: „trzeba myśleć pozytywnie, wysyłać dobre wibracje, praktykować psychologię pozytywną…”
I w pewnym momencie zaczyna Cię to irytować. A może nawet pojawia się poczucie winy – „dlaczego ja nie potrafię tego utrzymać? Dlaczego ja tak nie mam? Czy coś jest ze mną nie tak? Co jeszcze muszę zrobić, żeby żyć w stanie tej ciągłej szczęśliwości, o której wszyscy mówią?”
Prawda jest taka, że bez zasobów z dzieciństwa to bywa naprawdę trudne.
Ja odkryłam prawdziwą wdzięczność dopiero wtedy, gdy zachorowałam, daleko od domu i wspomnień z dzieciństwa. Nie poszłam logiczną drogą leczenia, bo nic już nie pomagało w zmęczeniu i bólu. Zaufałam intuicji. Szczerze? Nie wiedziałam do końca, co robię. Ale coś zaczęło się powoli zmieniać.
Próbowałam różnych metod – nie wiem, która z nich była tą „pierwszą cegiełką”, ale od tego momentu pojawiła się ścieżka. Pamiętam dokładnie, jak zaczęłam dostrzegać piękno wschodzącego słońca, które powoli rozświetlało moją twarz. Jak zwyczajna herbata z miodem potrafiła przynieść wewnętrzną radość.
Często, kiedy jesteśmy inni niż reszta, myślimy, że to z nami jest coś nie tak. Że musimy się bardziej postarać. A to nieprawda.
Nie mamy w sobie pewnych wzorców, bo nie dostaliśmy ich w dzieciństwie. Jeśli tata był wiecznie poirytowany, a mama udawała radość, choć była nieszczęśliwa – to skąd mieliśmy się nauczyć, czym jest naturalna wdzięczność i radość?
Ale możesz to zmienić. Możesz dać sobie nowe zasoby, stworzyć nowe połączenia neuronowe, i poczuć się naprawdę sobą – w sobie, gdziekolwiek jesteś.
🌿 Zapraszam Cię na darmową Discovery Call – porozmawiamy o tym, jak mogę Ci pomóc w tej zmianie.
📩 Napisz do mnie: ctdbykasia@gmail.com