22/04/2025
Complètement d'accord !
Nie ma jednej takiej samej szkoły, metody czy techniki refleksologii.
I to jest fantastyczne, bo oznacza, że refleksologia ma wiele twarzy, stale się rozwija, stawiana jest w różnych kontekstach, poddawana nowym badaniom i doświadczana przez kolejne rzesze jej miłośników.
Nie ma metody lepszej czy gorszej, mniej lub bardziej skutecznej.
Jesteś Ty, z którą/z którym terapia rezonuje bądź nie - jest Twoim bionicznym kluczem do ciała na tu i teraz i Cię otwiera lub to jeszcze nie jej moment:-).
Ważne jest, by refleksolog miał świadomość wielomnogości i wielopłaszczyznowości podejść, bo przecież wszystko płynie:-).
Nasze działania nastawione są na indywidualną, niepowtarzalną i złożoną naturę energetyczno-fizyczną każdego człowieka z osobna. Podążamy za wiedzą, ale prowadzą nas też intuicja, potrzeba rozwijania się i dostosowywania do zmieniającego się świata.
To jest właśnie holizm, czyli szeroki pryzmat patrzenia na wszystko lub uznanie faktu istnienia wielu opcji/możliwości.
Terapeuta musi za wszelką cenę być świadomy, samodzielny i odpowiedzialny za swoje czyny i słowa. Dobrze jeśli poszukuje inspiracji w wielu podejściach, dba o jakość jego relacji z osobami poddającymi się terapii i samym sobą, dba o propagowanie rzetelnej wiedzy.
Refleksologia to niekoniecznie diagnozy i prognozy, bo my odchodzimy od tego, co jest domeną medycyny akademickiej a i też nie mamy możliwości zuniweralizowania czucia - może się przecież okazać, że każdy refleksolog czuje inaczej.
My dotykamy mikroststemów ciała z wyczuciem, precyzją, obserwacją tkanek. Porównujemy to, co było wczesniej z tym, co jest teraz. I to wystarczy, bo ciało wie, co zrobić z refleksologią.
A niektórzy pragną uczyć się diagnozy i to też jest OK. Ich wola.
Refleksologia to też niekoniecznie procedury i algorytmy czy utarte z góry kroki postępowania – te same dla wszystkich. Owszem, porządek musi być, żeby człowiek czuł się bezpiecznie, ale dla ciała nie ma znaczenia czy najpierw zaczniesz stymulować receptory mózgu czy nerek.
Refleksologia opiera się na pracy manualnej, ale dotyk to za mało w terapii.
Jest jeszcze rozmowa, aktywne słuchanie, obecność, uznanie, że człowiek jest częścią jakiegoś środowiska, a nie samotną wyspą. Uznanie, że wpływa nań wiele czynników, a nie tylko refleksologia.
Mamy rozumieć nie tylko jego dolegliwości, ale sytuację życiową, która determinuje przebieg każdej terapii i na którą często nie mamy w ogóle wpływu.
Refleksologia to taka "rozmowa shiftingująca" z ciałem, czyli manualne i oralne podnoszenie jego energii i witalności oraz nastroju :-).
Można ją doprawdy przedstawiać na wiele sposobów, a każdy terapeuta będzie miał swój własny, a jego ręce będą wszystko interpretować niepowtarzalnie i zostawiać swój niepowtarzalny ślad, swój refleksologicznych autograf.
Tak że pamiętaj o tej różnorodności i nie stawiaj jednych metod ponad drugimi. Spodziewaj się wiele od refleksologii, ale nie oczekuj niczego.
I co się nauczyłaś/nauczyłeś to Twoje i możesz tym dysponować jak chcesz!
....
Jeśli rozumiesz ciało człowieka i jego naturalne zasoby zdrowia, zrozumiesz anatomię i fizjologię oraz mechanizmy działania terapii, to nigdy nie postawisz na jedną metodę, jedną szkołę i nauczyciela.
Zdrowie nie może być pod wpływem żadnej jedynej słusznej ideologii czy doktryny, bo zdrowie jest wielomnogie!
W zdrowiu podobnie jak w oszczędzaniu ważna jest dywersyfikacja działań. Nie można wszystkiego, co się ma postawić na jedną kartę! To błąd niedoświadczonego gracza.
Owszem, zrozumienie tych zależności wymaga woli samorozwoju, chęci poznawania wielu podejść, poszerzania świadomości, otwartego umysłu i zdawania sobie sprawy, że istnieje INNE, NOWE, RÓŻNIĄCE SIĘ; że istnieją WYBÓR I DECYZJA; że nie WSZYSTKO jest dla WSZYSTKICH.
Niech perspektywa Cię prowadzi, obojętnie czy jesteś terapeutą czy osobą, która poddaje się terapii.
Niech prowadzi Cię chęć dzielenia się tą wiedzą, bo to samo dobro, sama natura.
I pamiętaj, że to Ty decydujesz czym i jak się podzielisz:-).
Zdjęcie: ułamek literatury