10/09/2025
Każdy z nas ma w sobie mechanizmy obronne, które pomagają przetrwać trudne emocje i doświadczenia. Jednym z najbardziej podstawowych jest wyparcie – odsuwanie od siebie tego, czego nie jesteśmy w stanie udźwignąć.
🔹 Wyparcie działa jak wewnętrzny ochroniarz – nie dopuszcza do świadomości tego, co mogłoby nas przytłoczyć. Gdybyśmy stale mieli w pełni odczuwać lęk, bezradność czy świadomość własnej śmiertelności, nie moglibyśmy normalnie funkcjonować.
🔹 Problem pojawia się jednak wtedy, gdy wypieramy zbyt dużo i zbyt długo. Nasze postrzeganie zawęża się, przestajemy widzieć to, co realnie się dzieje – a co za tym idzie, nie mamy szansy świadomie zareagować ani przepracować trudnych emocji.
🔹 Zamiast mierzyć się z własną złością, lękiem czy poczuciem bezwartościowości, zaczynamy je przerzucać na innych. To, czego nie chcemy zobaczyć w sobie, łatwiej nam dostrzec u drugiego człowieka. Tak działa projekcja.
W efekcie możemy tworzyć błędne obrazy relacji:
• widzimy w innych wrogów, choć to my w środku boimy się odrzucenia,
• oskarżamy bliskich o brak szacunku, choć sami mamy problem z poczuciem własnej wartości,
• uciekamy od autorefleksji, bo przyznanie się do błędu rani nasze kruche „ja”.
💬 Pytanie, które warto sobie zadać:
👉 „Czy to, co widzę w drugim człowieku, na pewno należy do niego – czy może jest częścią mnie, której nie chcę zobaczyć?”
Świadomość tych mechanizmów jest pierwszym krokiem do zmiany. Nie chodzi o to, by już nigdy nie wypierać czy nie projektować – to ludzkie. Chodzi o to, by zauważać, kiedy mechanizm przejmuje kontrolę i daje nam złudne poczucie ochrony, a w rzeczywistości oddziela nas od prawdy i od siebie samego.