
29/08/2025
Jeb*o jak z bicza, 3 lata od operacji 🙂
Jak narazie wszystko wygląda na to że idzie w dobrym kierunku, tzn. po ostatnim rezonansie (kolejny pod koniec listopada).
Jak się czuje? dużo rzeczy mnie irytuje, lekkie wkur*ienie, zmęczony, robiłem badania w krwi w lipcu w Polsce, lekka anemia (raczej się nie dziwie ze względu na przebyte leczenie) ale hormony prolaktyna za wysoka testosteron niski, korzystając z tego ze byłem w Polsce udałem się do endokrynologa aby przejrzał wyniki i przepisał mi tam tabletki które po powrocie do Szkocji musiałem przestać brać bo według mojego lekarza rodzinnego i endokrynologa tutejszego ów leki (biosteron i dostinex) nie są dopuszczone czy cos takiego (sprawdzałem są..) ale kłucić się nie będę z nimi bo mi się nie chce. Dziś byłem na pobraniu krwi bo tutejszy endokrynolog wykona pełne badania krwi (morfologia, hormony, wątrobowe itp), po czym mam nadzieje że dostane jakąś terapie hormonalną bo jest ciężko czasami (teraz wychodzą skutki leczenia) humorami plus szkoła się zaczyna i coś na koncentrację by się przydało 😉, nie wspominając o bólach pleców czy kolan 😀
Z pozytywnej strony, bo co będę marudził cały czas, piękne lato mieliśmy w Szkocji (czasami człowiek mial dość bo nogi puchły), w poniedziałek trza plecak na plecy założyć i kontynuować naukę w college'u na poziomie HNC nauki społeczne (HNC odpowiednik 1 roku uni) , w czasie wakacji zrobiłem sobie dodatkowe kursy np. ze zrozumienia autyzmu czy podstaw terapii żałoby, bo jak kiedyś mówiłem chciałbym rozwijać się w przyszłości w pomocy osobą trzecim, w zakresie zdrowia psychicznego (całego uniwersum typu choroby, żałoby[tu też jest dość złożone spektrum bo nie chodzi tylko śmierć bliskich itp.], mediacje rodzinne). Dalej pracuje na pół etatu w zakładzie pogrzebowym, w sumie to nie traktuje tego jak pracę, misja bardziej ? 😉
Dam znać jak wyniki krwi będą i co zdecydują lekarze 🙂
Waga trochę skoczyła do góry 106kg plus minus 1kg 😉
________
Feeling pure class, 3 years since the surgery! 🙂
So far, things are looking decent, based on the last MRI (next one’s end of November). How am I doing? Loads of stuff’s getting on my wick, a bit scunnered, proper knackered. Got bloods done in Poland in July—mild anemia (no shock there after the cancer treatment), but prolactin’s too high, testosterone’s low. Saw an endocrinologist in Poland, got some pills, but back in Scotland, my GP and local endo said the drugs (Biosteron and Dostinex) aren’t approved or some nonsense (I checked, they are…). Not gonnae argue with them, can’t be arsed. Had bloods taken today for a full panel (blood count, hormones, liver, the lot), so fingers crossed for some hormone therapy, ‘cause it’s rough sometimes (treatment side effects are hitting now) with mood swings, and with college kicking off, something for focus would be cracking 😉
Don't you get me started on my back pain or knees 😉
On the bright side, no more moaning—Scotland’s summer was pure belter (though my legs were swollen to bits sometimes). Monday, it’s backpack on and back to college for my HNC in Social Sciences (like first year of uni). Over the holidays, I did extra courses on understanding autism spectrum and grief therapy basics, ‘cause I want to work in mental health care down the line—helping folk with disorders, grief (it’s a big spectrum, not just losing someone), family mediation, that sort of thing. Still at the funeral home part-time, I don't actually treat it as a job, more like a mission.
On the other side my weight jumped up to 106kg 1kg give or take
I’ll let you know how the bloods come back and what the docs say
few photos 🙂
Aleksandra Swierkosz - Swierkosz Coaching Zdrowia
Fundacja Blisko Ciebie
Bioresonance of Life