
25/01/2024
Pamiętam jak usłyszałam to zdanie na własnej psychoterapii (przeszłam własną zanim otworzyłam swój gabinet online). I do dziś pamiętam jakie to było mocne, uwalniające i odpuszczające.
W jakich okolicznościach terapeuta może coś takiego powiedzieć?
Kiedy usłyszy na przykład o:
💧Przemocy
💧Nadużyciach
💧Obarczeniem nadmierną odpowiedzialnością
💧Doświadczeniach ponad wiek, miarę i siłę
💧Oczekiwaniach ponad wiek, miarę i siłę
I tak dalej.
Przykład:
Ania wychowała się w powszechnie szanowanej i dobrze sytuowanej rodzinie. Tata nadużywał alkoholu, ale z racji, że zajmował kierownicze i obarczone dużym stresem stanowisko rozluźniał się "tylko" wieczorami. Mama pracowała dużo, praktycznie nie było jej w domu. Ania musiała przejmować obowiązki rodziców i opiekować się młodszym rodzeństwem. Jako nastolatka często była też proszona o zajmowanie stanowiska w ich kłótniach, wybieranie strony.
Taka Ania w dorosłym życiu może nawet nie mieć świadomości, że coś, czego doświadczyła, było z kogoś strony nadużyciem.
I każdy z nas coś takiego ze sobą niesie, często nie wiemy, że to nie było wobec nas w porządku.
⏭️To nie musi koniecznie dotyczyć rodziców, to może być ktoś ważny dla dziecka, nauczyciel, opiekun, jakiś autorytet.
To może się też zdarzyć w życiu dorosłym, na przykład w związku.
I właśnie terapeuta jest często osobą, która to pokaże, nazwie, i poniekąd zdejmie ten ciężar. Pomoże zaakceptować. Będzie pierwszą w życiu osobą, która okaże współczucie i zrozumienie dla tego doświadczenia. I to jest właśnie uwalniające - ktoś to podzielił, przyjął i zrozumiał.
A Ty, co najbardziej pamiętasz z terapii? Czy to było coś pozytywnego?
______________
Terapia • psycholog • trudne doświadczenia • uzdrawianie • leczenie • progres • rodzina • związek • terapeuta • Londyn • polski psycholog w Londynie