10/04/2020
Niech czas Świąt Wielanocnych będzie wyjątkowym czasem bliskości z Bogiem, sobą i najbliższymi, czasem wewnętrznego uporządkowania, spokoju, refleksji. Pandemia nie musi być "przymusową izolacją" - może nam dać możliwość wyciszenia, zastanowienia się nad sprawami istotnymi i ostatecznymi.
Życzę nam wszystkim abyśmy potrafili jak Jezus kochać, wybaczać zdrady, zdane ciosy, iść za głosem powołania, by służyć innym w imię Boga.
Tradycyjnie nie złożę życzeń "happy Easter", życzę nam świąt pełnych Bożej obecności i przypominających, że zdrada, ból, cierpienie, niesprawiedliwość, odrzucenie, czy samotność ostatecznie kończą się nie śmiercią, ale radością zmartwychwstania i Życia.
Ze świątecznymi podrowieniami
JS
"Wtedy przyszedł Jezus z nimi do ogrodu, zwanego Getsemani, i rzekł do uczniów: «Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę tam i będę się modlił». Wziąwszy z sobą Piotra i dwóch synów Zebedeusza, począł się smucić i odczuwać trwogę. Wtedy rzekł do nich: «Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną!» I odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się tymi słowami: «Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty». Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra: «Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe». Powtórnie odszedł i tak się modlił: «Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich, i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja!» Potem przyszedł i znów zastał ich śpiących, bo oczy ich były senne. Zostawiwszy ich, odszedł znowu i modlił się po raz trzeci, powtarzając te same słowa. Potem wrócił do uczniów i rzekł do nich: «Śpicie jeszcze i odpoczywacie? A oto nadeszła godzina i Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników."