
21/07/2025
Przyszła do mnie kobieta, lat 39. Mówiła: ‘Nie pamiętam, kiedy ostatnio się rozluźniłam. Ciągle spinam barki, bolą mnie plecy, ale nawet jak mam wolne, ciało dalej jest w napięciu."
Zaczęłyśmy od spokojnego szwedzkiego masażu, z naciskiem na kark, plecy i oddech. Użyłam olejku z lawendą i pomarańczą, żeby wyciszyć układ nerwowy.
Po masażu długo leżała w ciszy. Potem powiedziała:
„Nie wiedziałam, że można tak oddychać… Czuję, jakby ktoś odpiął mi ciężar z pleców.”
Po 3 zabiegach barki opadły. Po 5 – mówiła, że zaczęła spać lepiej niż od lat.
„To dla mnie więcej niż masaż. To reset. Ulga. Spokój.”